piątek, 3 stycznia 2020

Ostanie chwile 2019 roku.


        Witam gorąco w nowym 2020-tym roku. Mam nadzieję, że noc sylwestrową spędziliście w miłym towarzystwie w przyjemnej atmosferze. Życzę Wam, aby ten rok był radosny, bogaty w wydarzenia i w pieniążki oraz aby był słodki jak słodycze „dr Gerard”.
        Ostatni dzień starego roku był dla mnie nieciekawy. Od rana padało, wiało i jeszcze nie wiedziałem jak mój pies przeżyje fajerwerki? Krzysiek był zaproszony do kolegi. Marysia umówiła się z kuzynkami. Zostaliśmy sami. Jednak nasz synek okazał się wspaniały i zabrał nas ze sobą. No prawie. Z tatą kolegi znamy się od wielu lat, i abyśmy się nie wykręcali i byśmy pozwolili Krzyśkowi na imprezę, zaprosił nas również. Organizował małą domówkę kilku znajomych par i ich dzieci. My zajęliśmy salon a młodzież grała w FIFA20 w drugim pokoju. Każdy przyniósł coś do zjedzenie i picia. Gospodarz był przygotowany na 250% jedzenie na ciepło, chłodne przekąski, sałatka z kraba. Tradycyjnie zabrałem ze sobą ciastka rurki waflowe Rolls Rolls od „dr Gerard”, wszyscy je lubimy, mali i duzi. Inni przynieśli galarety i nuggetsy, słone przekąski oraz ciasto. Psa też zabraliśmy, zbliżała się północ, zza okna dobiegały wybuchy, świsty, gwizdy prawie bez przerwy. Nasza psina jakby nigdy nic wcinała kabanosy i bawiła się gumową zabawką. O północy wszyscy wyszliśmy przed blok (pies również), niebo nad naszymi głowami rozświetlały miliony kolorowych fajerwerków. Było głośno, ale pięknie. Wracając odebraliśmy Marysię i w domu byliśmy ok trzeciej rano. To była niezapomniana noc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz