piątek, 18 marca 2022

Aż do ostatniego ciasteczka

 

Szmer wody w rzece jakby intensywniejszy na wiosnę. Wokół trawy, zarośla jeszcze uśpione, rude, bure, bez życia. Tylko przy samym brzegu rzeki złocą się i zielenią pierwsze kaczeńce – błotne, wiosenne kwiatuszki. Od lat Ola przechadza się ścieżką wzdłuż brzegu rzeki, za każdym przyjazdem w te rodzinne strony. Tą ścieżką chodziły jej małe stópki, gdy była paroletnią dziewczynką. Początkowo z babcią lub z mamą. Później coraz bardziej samodzielna i odpowiedzialna kontynuowała sama obserwację przyrody. Tu najszybciej widać budzącą się wiosnę lub jesień. Miejsce przeurocze, w niepamięć odpływają problemy i troski, powraca spokój oraz wiara w pomyślną przyszłość. Aż nie chce się wracać tak dobrze, miło. Jednak już czas. Naprzeciw wyszła Marta. Siostrzyczka chwilę temu przyjechała i od razu wyruszyła w to miejsce, które przyciąga jak magnes. Babcia wzywa do domu ale zostać chcą jeszcze troszkę, chociaż parę chwil. Stary pniak – dawna miejscówka – tu niegdyś przesiadywały. Marta rozścieliła bluzę i dziewczyny usiadły zupełnie jak kiedyś gdy były dzieciakami. Jest coś do pochrupania. Krakersy Artur Crackers Mix Salty – niezawodne od lat, taka słona przekąska od Dr Gerarda. Obie lubią chrupiące przekąski. Chrupanie relaksuje i uspokaja. W czasie chrupania powstają drgania, które mają dobroczynny wpływ na mózg. Chrupanie uprzyjemnia życie, wszelkie oczekiwanie. A zatem  siedzą sobie dziewczyny i chrupią swoje ulubione krakersy Artur Crackers Mix Salty aż do ostatniego ciasteczka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz