Podróż nie zapowiada się obiecująco. Zepsuła się pogoda. Pada deszcz. Zuza od paru dni marzy o tym wekeendowym wypadzie na wieś. Chciała jak najwięcej czasu spędzić na podwórzu. Wyciągnąć z garażu rower, poczuć przestrzeń. Odetchnąć świeżym powietrzem, wsłuchać się w śpiew ptaków - piękny głos wiosny, poczuć ciepły powiew wiatru na skroni. Jednak nagły powrót zimy pokrzyżował jej plany. Wyjazd oczywiście aktualny, z tą małą poprawką, że dziewczynka spędzi więcej czasu w domu. Czas spędzony w domu to jednak nie jest czas stracony. Babcia dla Zuzy ma zajęcie. Takie babskie sprawy. Pieczenie ciastek - to jest cała historia międzypokoleniowa. Podczas wyrabiania ciasta babcia dużo opowiada o dawnych zwyczajach jej rodziny. Zuza chłonie te historie z zaciekawieniem i niedowierzaniem. Jak świat się zmienił w czasie życia babci. Sama babcia nie dowierza wspominając swoje dzieciństwo. Jako dziecko babcia zamiast herbaty piła kawę zbożową bez cukru. Cukier był drogi i mało dostępny. W tamtych latach w domu babci herbatę piło się od święta. Ciastka też były od święta. Teraz herbata to codzienność a ciastka są dostępne od ręki, bez wysiłku. Na półce piętrzą się przeróżne słodycze od Dr Gerarda i innych producentów. Już nie trzeba wypiekać ciastek samemu. Chcesz słodycze to masz słodycze bez żadnych ograniczeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz