wtorek, 29 marca 2022

Marzenia są po to by je spełniać


W drodze powrotnej ze szkoły Zuza natknęła się na dziewczynkę z pieskiem - takim małym, figlarnym. Zuza od lat marzy o swoim własnym psiaku. Jednak mama i tata zawsze mówią stanowcze nie wszelkim czworonogom w mieszkaniu. W tym są niezmienni i jednomyślni. Ta rodzicielska decyzja wiele smutku wprowadza w życie trzynastolatki. Za każdym razem, gdy spotyka przypadkowe dzieci z pupilami w jej młodym sercu budzi się smutek i tęsknota za takim czworonożnym przyjacielem. Gdy była małą dziewczynką jako taki substytut nieodłącznego przyjaciela dźwigała ze sobą wszędzie gdzie się tylko dało wielką maskotkę dalmatyńczyka. W jednej ręce piesek w drugiej ulubione ciastka Pryncypałki Dr Gerarda i tak szli razem przed siebie na spacer lub na wycieczkę. Teraz dziewczynka wyrosła już z pluszowego pieska. Z dawnych dziecięcych upodobań zostały tylko ciastka Pryncypałki, które są z nią wszędzie. Za to pluszaka Zuza wymieniła na prawdziwego pieska. Znalazła sposób by mieć jednak psiego przyjaciela. Kiedy tylko czas pozwala jedzie kilka kilometrów do schroniska dla zwierząt. Jako wolontariuszka morze wyprowadzać pieski na spacer, opiekować się nimi. Teraz widząc przechodniów z czworonogami nie odczuwa już takiej przykrości jak dawniej. I ta myśli, że jako dorosła już osoba przygarnie kiedyś do siebie chociażby i kundelka, takiego jak ten Ciapek ze schroniska, którym się opiekuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz