W
klasie mojej córki, dzieci prezentują swoje hobby. Słowo prezentują jest może
na wyrost. Dzisiaj Marysia omawiała piłkę ręczną plażową. Kolejna osoba się
rozmyśliła. Kto będzie następny nie wiem. Pani zapytała, jakie dzieci mają
zainteresowania? Padały różne propozycje: sport, piłka nożna, koszykówka,
rolki, hulajnoga, konie, taniec nawet słodycze. Zapytała, może ciastka
Pryncypałki Dr Gerard? Odpowiedź padła potwierdzająca. Na pytanie, kto pierwszy
przygotuje się do prezentacji? Moja córka podniosła rękę. W ten sposób, jako
pierwsza zaprezentowała swoje hobby. Jednak to nie było takie proste. Postanowiła,
że wydrukuje zdjęcia z turniejów drużyny seniorów, ze swoich treningów, itd.
Przygotowała swoje klubowe koszulki. Zdjęła Krzysiowi ze ściany kalendarz ze
zdjęciami z turnieju mistrzowskiego. Jednak to mnie przypadł zaszczyt wykonać
telefon do trenera. Mieliśmy nadzieję, że trener udostępni nam piłki do gry na
plaży i na parkiecie. To są dwie zupełnie inne piłki. Umówiliśmy się, że
podjedziemy a on coś przygotuje. Gdy wróciliśmy nie mogłem uwierzyć w to, co
zobaczyłem. Ogromny puchar Mistrz Polski, drugi wspaniały Puchar Polski. Zajrzałem
do środka trofeum, a tam medale: dwa złote, jeden brązowy i medal z Klubowych
Mistrzostw Europy z Hiszpanii. Marysia przyniosła wielką torbę koszulek
Reprezentacji Polski (trenera i zawodnika) oraz koszulki, w których gra nasza
drużyna w Summer Superliga. Na samym dnie znalazłem piłki. Usiadłem i
wpatrywałem się w trofea. Cała Polska walczyła o nie. A teraz stoją na stole w
moim pokoju. Puchary, które znam z telewizji, gazet, zdjęć. Pamiętam dokładnie
jak oglądałem transmisję na żywo na YT, jak o nie walczą. Jak podnoszą je w
górę. Siedziałem, patrzyłem, przegryzałem przy tym krakersy Artur Crackers Mix
Salty. Jedno mnie martwiło. Jestem za duży w kilku miejscach i nie mogę
przymierzyć tych koszulek. Chętnie robiłbym selfie w lustrze. Lecz, od czego
mam syna. Na moją prośbę przymierzał koszulki i robił pokaz mody sportowej.
Wracając
do prezentacji. Dzieci oceniły ją na 10/10. Pani oraz uczniowie byli zaskoczeni
pomocami dydaktycznymi oraz wykładem, który przygotowała moja mała Piłkarka. Dzieci
dopytywały o zasady gry, o składy drużyny, ile waży piłka, sposoby zdobywania
bramek a nawet, czy grali z Rosją lub Ukrainą. Mam nadzieję, że Wychowawca
udostępni nam zdjęcia z dzisiejszej lekcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz