poniedziałek, 21 marca 2022

Polska - Szwecja.

           Kolejny poniedziałek, kolejny a jednak inny. Dzisiaj jest pierwszy dzień wiosny. Za oknem piękne słoneczne obrazy. Młodzież szkolna spaceruje na wagarach. Ich stroje nie do końca są oficjalne. Mój Krzyś dzisiaj uprał się w strój Aladyna. Cała jego klasa miała się przebrać za postacie z bajek Disneya. Jednak nie o tym dzisiaj chcę napisać.

          Jako, że nasze życie jest związane z piłką ręczną, nie mogło nas zabraknąć wczoraj w Płocku. Nie każdy wie, dlaczego? Odpowiadam. Wczoraj w hali Orlen Arena odbył się mecz towarzyski Polska – Szwecja. Poprzedni mecz był przegrany przez biało – czerwonych. Motywacji zawodnikom i kibicom nie brakowało. Lecz zanim mogliśmy zająć miejsca, musieliśmy jakoś się tam dostać. Do Płocka mamy ok stu kilometrów. Nasz Klub zorganizował wyjazd integracyjny. Jechali wszyscy zawodnicy z rodzinami i przyjaciele. Nie mogło zabraknąć ciastek Dr Gerard. Nie zapomnieliśmy również o zabawach logicznych na stronie Facebook – owej producenta takich przysmaków jak: herbatniki Chococool cream i ciastka Pryncypałki. Na miejscu okazało się, że nasze krzesełka znajdują się prawie pod samym niebem. Rząd czternasty i dwudziesty. Dobrze, że był telebim i wyświetlali powtórki. Jednak atmosfera dotycząca temu spotkaniu była nieziemska. Pierwszy raz byliśmy w takiej hali. Wspólny doping i radość z każdej zdobytej bramki jest nie do opisania. Na co dzień nasi zawodnicy grają na piachu, dlatego oglądanie meczu pod dachem i z takiej wysokości to nowe doświadczenie. Osobiście wolę piłkę ręczną plażową, ponieważ jest bliższy kontakt z zawodnikami a kibicuje się praktycznie przy samym boisku. To są dwa różne Światy, ale bardzo chętnie wybiorę się po raz kolejny na mecz naszej Reprezentacji.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz