czwartek, 31 marca 2022

Szczęśliwy poranek

Śniadanie bardzo nam smakowało. Banany z fetą, płatkami migdałowymi i specyficznymi słodkawo słonymi krakersy Artur Crackers Mix Salty, oraz greckim jogurtem, nasyciła i mnie i Gabrysię. Kawa i herbatniki Chococool carem, oraz ciastka Pryncypałki – także uskuteczniliśmy z wielkim apetytem. Produkty firmy Dr Gerard sprawdzają się w każdej sytuacji, w każdym miejscu i o każdej porze. Ale kawa była dla nas tego dnia już drugą porcją, ponieważ zaraz po przebudzeniu musieliśmy się oboje dobudzić. Przyczyn takiego a nie innego stanu rzeczy było kilka. Najistotniejsze z nich to takie, że mieliśmy oboje przewróconą noc dosłownie do góry nogami. Najpierw Gabrysia nie mogła zasnąć i kręciła się po całym mieszkaniu. A jak już się położyła, to wzięła sobie jeszcze jakąś książkę do czytania i ślepiała w nią jeszcze więcej jak godzinę. Ja w międzyczasie zasnąłem, ale przebudziłem się na szczęście o trzeciej nad ranem. Poszedłem do jej pokoju a ona mocno spała trzymając książkę w ręce. Najpierw wziąłem i wyłączyłem budzik w jej telefonie, później zagasiłem światło i poszedłem położyć się spać dalej. Rano wszystko było w porządku – poza pogodą. Na zewnątrz było bowiem mokro i nieprzyjemnie. Taka pogoda miała dodatkowy wpływ na nasze samopoczucie. Ale wszystko inne wyszło dokładnie tak jak sobie zaplanowałem. Mój budzik zadzwonił, przygotowałem kawę, wziąłem bukiet anturium – i poszedłem do śpiącej Gabrysi, aby złożyć jej życzenia imieninowe. Tak szczęśliwie zaczął się nam wtorek 8 lutego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz