Witam. Pewien poranek listopadowy to był koszmar. Wstałam z łóżka i udałam się do łazienki. Zauważyłam mokrą plamę pod sedesem. Wróciłam do kuchni nastawiłam czajnik n a kawę. Zastanawiałam się od czego mogła zrobi się ta mokra plama. Mąż jeszcze spał. Otworzyłam paczkę najtańszych ciastek herbatników ,,Dr Gerard”. Zjadłam ciastko i wróciłam do łazienki. Wodę wytarłam, czekałam co będzie dalej. Zrobiłam sobie kawę i zjadłam kolejne ciastko pierniki ,,Dr Gerard”. W tym czasie mąż się obudził i poszedł do łazienki. Po chwili wyszedł z niej i zapytał co tak tam mokro. No i mieliśmy problem. Okazało się że przecieka nam sedes. Pękła ceramika. Nie było czasu na zastanawianie się jak to się stało, tylko trzeba było działać. Hydraulik potrzebny od zaraz. Mieliśmy znajomego, który przyjechał po godzinie. Zrobiłam kawę, a do kawy podałam ciastka świąteczne pierniki ,,Dr Gerard”. Panowie posilili się i ruszyli na zakupy. Trzeba było kupić nowy sedes. Tak bywa. Dobrze, że miałam słodycze firmy ,,Dr Gerard” bo inaczej bym zwariowała. Strasznie nie lubię zmian. Panowie wrócili i zabrali się za wymianę. Po godzinie wisiał nowy sedes. Za ich ciężką prace podałam bardzo dobre słodycze ciastka kerbatniki i pierniki ,,Dr Gerard”. Wypadki się zdarzają, ale czemu u mnie i w listopadowy poranek. To taki żarcik. Dobrze, że wszystko się ułożyło. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz