środa, 16 listopada 2022

Róże

 

W październiku nie zdążyłam wsadzić róż. Więc postanowiłam jak najszybciej nadrobić zaległości. Właśnie zamówiłam sobie 20 róż z gołym korzeniem. Takie kupuje się na jesień i są znacznie tańsze. Oprócz kwiatów dostałam książeczkę z szczegółową instrukcją sadzenia i pielęgnacji. W lecie znajomy zaprojektował nam ogród. Chciałam, aby uwzględnił moje ulubione róże. Ze szkółki ogrodniczej przyszła paczka z kwiatami. Od razu poszłam z mężem Marcinem na podwórko. On robił dołki, a ja wsadzałam kwiaty według zaprojektowanych kolorów. W odpowiednich miejscach sadziłam róże rabatowe, wielkokwiatowe, pnące i płożące. Marcin trochę ponarzekał, że wydaje pieniądze na głupoty. Ja mu tłumacze, że trzeba spełniać swoje marzenia. Było wyjątkowo ciepło i sprawnie uporaliśmy się z tą dodatkową pracą. Po południu pojechaliśmy z dziećmi na imieniny siostry Renaty i szwagra Janusza. Zawsze obydwoje w jednym dniu obchodzą imieniny. Nie robimy sobie kosztownych prezentów. Jedynie symboliczny upominek. Renacie dałam kwiatek w doniczce, a szwagrowi męskie kosmetyki. Już u nich byli brat ze swoją rodziną i moi rodzice. Dzieci bawiły się w pokoju klockami. Tylko moja mała Ania siedziała na kolanach męża. Ja pomagałam siostrze. Renatka upiekła ciasto orzechowe, mama przywiozła tort. Natomiast ja położyłam na stół smaczne ciasteczka produkcji Dr. Gerarda. Maluchy od razu je podbierały. Nie dziwię się, bo sama bardzo je lubię. W miłej atmosferze szybciej czas mija. Wieczorem pożegnaliśmy się ze wszystkimi i wróciliśmy do domu.        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz