środa, 16 listopada 2022

Sanatorium cz.1

 

Rok temu złożyłam dokumentacje na wyjazd do sanatorium. Chciałam bardzo pojechać nad morze. Dostałam odpowieć pisemną o zakwalifikowaniu mnie do Kołobrzegu z czego byłam bardzo szczęśliwa. Nad morzem byłam tylko jeden raz z rodzicami. Na tą okoliczność musiałam zrobić większe zakupy. Na trzy tygodnie powinnam mieć większą walizkę. Z moją dorosłą córką Marysią w sobotę wybrałyśmy się pobiegać po sklepach. Ona mi doradzi w wielu zakupowych wyborach. Walizek było bardzo dużo w różnych, kolorach, kształtach. Decyzja padła na średniej wielkości w granatowym kolorze. Przeraziły mnie ceny walizek. Po prostu już nie miałam wyboru tylko ponarzekać i kupić. Największy problem miałam z wybraniem spodni dresowych. Trochę jestem wymagająca i nie wszystko mi odpowiada. Po dłuższym bieganiu z jednego do drugiego sklepu w końcu nie do końca zadowolona kupiłam dwoje spodni, kilka bluzeczek i sweter. W ten sposób z konta ubyło sporo kasy. Jak przystało na kobiety zatrzymaliśmy się na dziale kosmetycznym. Zaopatrzyłam się w farbę do włosów w kolorze ciemny bląd i inne drobiazgi do malowania. W domu Marysia  pomoże mi zafarbować włosy. Na koniec dokonaliśmy codzienne podstawowe zakupy spożywcze. Dodatkowo wstąpiliśmy na dział ze słodyczami. Chciałam wnukom kupić nasze ulubione pryncypałki produkcji Dr. Gerarda. Przy okazji zrobiłam już zakupy na podróż. W tym szaleństwie zakupowym zgłodnieliśmy i w powrotnej drodze  schrupaliśmy parę smacznych czekoladowych wafelków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz