środa, 31 stycznia 2018
Ferie zimowe
Zaczął się okres ferii zimowych dla dzieci. Tak więc z mężem postanowiliśmy zrobić dzieciom niespodziankę i zabrać je na wyjazd w góry. Ostatni raz kiedy byliśmy w górach to dwa lata temu kiedy młodsze z naszych dzieci szło do przedszkola. Teraz byliśmy przygotowani na to, że zapewne dzieci nie będą chciały zejść ze stoku. Ponieważ już ostatnim razem bardzo spodobała im się jazda na nartach. Ja jednak usiałam zadbać o to, żeby moje dzieciaczki nie straciły energii podczas nauki. W tym pomogły mi produkty DR Gerarda, ciasteczka Jungle sprawdziły się znakomicie. Nasze dzieciaczki je uwielbiają, są nie tylko przekąską, ale również formą zabawy, która jest dla nas ważna. Również podczas podróży zdały egzamin na piątkę. Historie jakie dzieci układają do zwierzaków są niesamowite. Tak rozwija się nie tylko wyobraźnia ale i chęć poznawania nowego. Bardzo wam polecam produkty Dr Gerarda, nie tylko dla dzieci. Również dorośli znajdą pyszne smakołyki , jak na przykład rurki cynamonowe czy ciastka Pasja.
Wyjazd w góry
Już pod koniec lata ze znajomymi zaplanowaliśmy wyjazd w góry w Nowym Roku. Bardzo cieszyłam się na ten wyjazd, ponieważ uwielbiam nasze, polskie góry. Klimat, który tam panuje jest niedopisania. Czasami można usłyszeć niezbyt przychylne komentarze na temat dojazdu, czy samego pobytu w niektórych miejscowościach. Ja jednak nie należę do tych, których narzekają, staram się cieszyć i dostrzegać pozytywne strony we wszystkim co się mi i mojej rodzinie przydarza. Tak też było z tym wyjazdem, jak już pisałam, bardzo się cieszyłam, że spędzimy czas w super gronie przyjaciół i do tego w fajnym miejscu. Nie myliłam się. Wyjazd okazał się strzałem w dziesiątkę! Pogoda dopisała, dużo śniegu, mroźno i te widoki... Jednak muszę się z Wami podzielić bardzo ważną rzeczą. Nasze zakwaterowanie było położone w pięknym miejscu, blisko do centrum jak również blisko na spacer w bardziej ustronne miejsca. Na nasz przyjazd właściciele pensjonatu przygotowali mały poczęstunek. Nie zaskoczę Was pisząc, że wykorzystali do tego produkty Dr Gararda. A konkretnie rurki cynamonowe i czekoladki Pasja. Ciasto przygotowane na ich bazie było przepyszne. Możecie mi wierzyć, że bardzo się ucieszyłam i od razu wiedziałam, że właściciele będą przemili. I tym razem się nie pomyliłam. Wyjazd będziemy jeszcze długo wspominać. Nie tylko ze względu na piękne widoki i miłe towarzystwo, ale również ze względu na pyszne jedzenie i jeszcze lepsze desery :)
Prosty przepis na Ptasie mleczko
Koleżanka zadzwoniła, że właśnie ma trochę czasu i chce z dziećmi wpaść do nas, aby nasze dzieci pobawiły się razem. Okazało się, że ja nie mam w domu nic takiego czym mogłabym ich poczęstować. Przypomniałam sobie, że mam bardzo prosty przepis na Ptasie mleczko, które na pewno będzie dzieciom smakowało.
Składniki
-puszka mleka skondensowanego niesłodzonego
-4 galaretki, po 2 w różnych kolorach
-biszkopty dr Gerarda
-draże Maltikeks dr Gerarda
Mleko schładzamy i dzielimy na dwie porcje. Galaretkę rozpuszczamy w 200 ml wrzącej wody energicznie mieszamy i pozostawiamy do schłodzenia. Jedną porcję mleka ubijamy dodając do niej schłodzoną galaretkę. Spód tortownicy wykładamy najlepszymi biszkoptami dr Gerarda. Na biszkopty wylewamy pierwszą porcję mleka z galaretką
i wstawiamy do lodówki. Gdy to zastyga przygotowujemy drugą porcję mleka z galaretką innego koloru tak jak poprzednią warstwę. Wyciągamy z lodówki tortownicę i wylewamy drugą porcję mleka z galaretką gęsto posypując przepysznymi kuleczkami Maltikeks dr Gerarda i znów wstawiamy do lodówki
W 200 ml wrzącej wody rozpuszczamy kolejne galaretki, studzimy. Tężejącą galaretkę wylewamy na wierzch naszego Ptasiego mleczka i wstawiamy do lodówki, na około dwie godziny, aby całkiem stężało
Taki deser bardzo dzieciom smakował, a koleżanka powiedziała mi, że ma mieć znajomych z dziećmi i na pewno też taki deser przygotuje.
Składniki
-puszka mleka skondensowanego niesłodzonego
-4 galaretki, po 2 w różnych kolorach
-biszkopty dr Gerarda
-draże Maltikeks dr Gerarda
Mleko schładzamy i dzielimy na dwie porcje. Galaretkę rozpuszczamy w 200 ml wrzącej wody energicznie mieszamy i pozostawiamy do schłodzenia. Jedną porcję mleka ubijamy dodając do niej schłodzoną galaretkę. Spód tortownicy wykładamy najlepszymi biszkoptami dr Gerarda. Na biszkopty wylewamy pierwszą porcję mleka z galaretką
i wstawiamy do lodówki. Gdy to zastyga przygotowujemy drugą porcję mleka z galaretką innego koloru tak jak poprzednią warstwę. Wyciągamy z lodówki tortownicę i wylewamy drugą porcję mleka z galaretką gęsto posypując przepysznymi kuleczkami Maltikeks dr Gerarda i znów wstawiamy do lodówki
W 200 ml wrzącej wody rozpuszczamy kolejne galaretki, studzimy. Tężejącą galaretkę wylewamy na wierzch naszego Ptasiego mleczka i wstawiamy do lodówki, na około dwie godziny, aby całkiem stężało
Taki deser bardzo dzieciom smakował, a koleżanka powiedziała mi, że ma mieć znajomych z dziećmi i na pewno też taki deser przygotuje.
Walka skonczona
Ciastka maslane zwierzaki dr. Gerard sa przepyszne, dlatego moje dwie male somsiadeczki chcialy je wykonac samodzielnie, prob bylo kilka, dlatego przedstawie kilka przepisow:
Skladniki
Skladniki
100 g masła
200 g cukru
1 jajo
1 laska wanilii
2 łyżki brandy
280 g mąki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
200 g cukru
1 jajo
1 laska wanilii
2 łyżki brandy
280 g mąki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
Utrzeć masło z cukrem. Rozciąć laskę wanilii i zeskrobać nożem czarne nasionka. Dodać do masła razem z jajem i brandy. Wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia i solą. Dodać do masy maślanej i wyrabiać, aż składniki się połączą. Zawinąć w folię i schłodzić ok pół godziny. Rozwałkować na grubość 3 mm, wyciąć kształty i ułożyć na natłuszczonym pergaminie. Piec przez 10 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 st. C. Ciastka nie powinny zbrązowieć.
I jak wrazenia? Ja uwazam, ze i tak wygrywaja ciastka maslane zwierzaki dr. Gerard choc probowac zawsze warto :)
Walka o idealne ciastka
Ciastka maslane zwierzaki dr. Gerard sa przepyszne, dlatego moje dwie male somsiadeczki chcialy je wykonac samodzielnie, prob bylo kilka, dlatego przedstawie kilka przepisow:
Składniki na ok. 20-25 szt
160 g mąki / 120 g masła / 50 g cukru / 1 łyżka cukru waniliowego
Wszystkie składniki wymieszać w misce („zagnieść” palcami lub utrzeć). Z ciasta formować małe kuleczki (troszkę mniejsze od orzecha włoskiego). Do miseczki wsypać dodatkowo ok. 0,5 szkl cukru i każdą kuleczkę obtoczyć w cukrze. Każdą kuleczkę przekładać na blachę spłaszczając (zachowując odstępy). Piec ok. 15 min (do zrumienienia) w temp. 190 st. C. Ściągać z blaszki po wystygnięciu
I jak wrazenia? Ja uwazam, ze i tak wygrywaja ciastka maslane zwierzaki dr. Gerard choc probowac zawsze warto :)
Wytrwale somsiadki
Ciastka maslane zwierzaki dr. Gerard sa przepyszne, dlatego moje dwie male somsiadeczki chcialy je wykonac samodzielnie, prob bylo kilka, dlatego przedstawie kilka przepisow:
Składniki na około 20 szt:
I jak wrazenia? Ja uwazam, ze i tak wygrywaja ciastka maslane zwierzaki dr. Gerard choc probowac zawsze warto :)
- 110 g masła
- 50 g cukru pudru
- 1 żółtko
- 150 g mąki
I jak wrazenia? Ja uwazam, ze i tak wygrywaja ciastka maslane zwierzaki dr. Gerard choc probowac zawsze warto :)
Pomyslowe dzieciaczki
Ciastka maslane zwierzaki dr. Gerard sa przepyszne, dlatego moje dwie male somsiadeczki chcialy je wykonac samodzielnie, prob bylo kilka, dlatego przedstawie kilka przepisow:
I jak wrazenia? Ja uwazam, ze i tak wygrywaja ciastka maslane zwierzaki dr. Gerard choc probowac zawsze warto :)
Składniki na około 20 - 30 ciasteczek:
- 120 g masła (nie margaryny do pieczenia), schłodzonego
- 3 łyżki cukru pudru
- 150 g mąki pszennej
- kilka kropel ekstraktu lub aromatu waniliowego lub Waszego ulubionego
Wszystkie składniki szybko zagnieść i wyrobić; można również zmiksować w malakserze. Uformować kulę, spłaszczyć, owinąć folią spożywczą, schłodzić w lodówce przez około 30 minut.
Z ciasta formować kuleczki mniejsze od orzecha włoskiego, układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Spłaszczać widelcem, nadając jednocześnie wzorek ciasteczkom.
Piec około 15 w temperaturze 200ºC lub do zrumienienia.
Przechowywać do 7 dni, w puszce.
Uwaga: w wersji czekoladowej należy dodać 2 łyżki cukru pudru więcej, a 30 g mąki pszennej zastąpić kakao.
I jak wrazenia? Ja uwazam, ze i tak wygrywaja ciastka maslane zwierzaki dr. Gerard choc probowac zawsze warto :)
Proba wlasna
Ciastka maslane zwierzaki dr. Gerard sa przepyszne, dlatego moje dwie male somsiadeczki chcialy je wykonac samodzielnie, prob bylo kilka, dlatego przedstawie kilka przepisow:
Co kupić?
- 50 gcukru
- 120 gmasła
- 160 gmąki pszennej
- 1łyżka cukru wniliowego
- cukier do obsypania ciasteczek
Jak przygotować?
- Piekarnik rozgrzej do temperatury 190°C.
- W misce wymieszaj cukier, cukier waniliowy, masło i mąkę – powinieneś uzyskać miękkie ciasto kruche.
- Z ciasta lep małe kuleczki (mniejsze od orzechów włoskich, większe od laskowych).
- Do głębokiego talerza wsyp cukier i obtaczaj w nim kuleczki z ciasta.
- Na blachę wyłóż papier do pieczenia, każdą kuleczkę lekko spłaszcz i ułóż na papierze.
- Zachowaj odstępy, bo ciastka nieco się rozrosną.
- Piecz 10 minut.
- Pozwól ciastkom ostygnąć na kratce do pieczenia. Ciastka po wyjęciu z pieca będą bardzo delikatne, a z czasem stwardnieją.
I jak wrazenia? Ja uwazam, ze i tak wygrywaja ciastka maslane zwierzaki dr. Gerard choc probowac zawsze warto :)
Pyszna nowość
Ostatnio pisalam o tym jak robilam rurki cynamonowe, bo tych od dr. Gerard w moim domu, niestety zbraklo. Dzis dowiedzialam sie o ciastkach Jungle - nowym produkcie Dr Gerard, blyskawicznie pobieglam do sklepu, kupilam od razu kilka opakowan, bo bylam pewna, ze mi zasmakuja jak wszystkie slodycze dr. Gerard, po powrocie do domu, zrobilam kawe i usiadlam z mezem jak co dzien rozprawiajac o problemach dnia codziennego, otworzylam ciastka, posmakowalam i zaoochalam sie w ich smaku, moglam jesc bez konca, niebo dla ppdniebienia, na prawde polecam wszystkim smakoszom.
Ulubione rurki
Nadeszla niedziela, niestety to ta niedziela, w ktora sklepy sa zamkniete, a ja mialam taka nieodparta ochote na rurki cynamonowe dr. Gerard, ze zaczelam przeszukiwac jak szalona wszystkie szafy z nadzieja, ze choc jedno opakowanie sie uchowalo, ale niestety, pustka. Szybko poszperalam w internecie i znalazlam cos, co moglo choc do poniedzialku zaspokoic moja ochote na rurki cynamonowe dr. Gerard. Oto przepis:
4 łyżki mąki ziemniaczanej
Kostka margaryny
Pół łyżeczki cynamonu
Szklanka gęstej śmietany
Kilka jabłek
Galaretka cytrynowa
Cukier waniliowy
Szklanka mleka
Opakowanie bitej śmietany w proszku
2-3 łyżeczki żelatyny
Czekolada
Lukier
Składniki
3 szklanki mąki pszennej4 łyżki mąki ziemniaczanej
Kostka margaryny
Pół łyżeczki cynamonu
Szklanka gęstej śmietany
Kilka jabłek
Galaretka cytrynowa
Cukier waniliowy
Szklanka mleka
Opakowanie bitej śmietany w proszku
2-3 łyżeczki żelatyny
Czekolada
Lukier
Sposób przygotowania przepisu:
- 1. Oba rodzaje mąki przesiej przez sito. Dodaj cynamon, margarynę i śmietanę, zagnieć dokładnie ciasto. Następnie rozwałkuj, wykrój cienkie paseczki i owiń na foremki na rurki. Piecz około 15-20 minut w temperaturze 175 stopni.
- 2. Jabłka obierz, zetrzyj na tarce. Podgrzej w rondelku, wsyp galaretkę, cukier waniliowy i mieszaj aż do rozpuszczenia. Żelatynę rozpuść w niewielkiej ilości wrzątku. Bitą śmietanę w proszku zmiksuj z zimnym mlekiem, na końcu wlej tężejącą żelatynę.
- 3. Rurki napełnij po połowie tężejącej masy jabłkowej i bitej śmietany. Udekoruj lukrem i pokrojoną czekoladą.
Dzien babci i dziadka
Choc nie mam wlasnych wnukow w tym roku uczestniczylam w obchodach dnia babci i dziadka. Przyjaciolka, ktora zlapala grype poprosila abym poszla do jej wnuczki na wystep przedszkolakow. Dzieciaczki prezentowaly sie swietnie, wierszykow, tancow i ciekawych zartow nie bylo konca. Po wystepach maluchow kazda z babć dostala drobny podarunek, a nastepnie przyszla pora na slodki poczestunek, stoly uginaly sie od roznego rodzaju slodyczy ale moja uwage zwrocil torcik c-moll kokosowy dr. Gerard, od razu musialam go skosztowqc byl pyszny, reszta poczestunku zleciala szybko i przy ciekawych rozmowach o dzieciaczkach.
x
Wycieczka na narty
Ostatnio obficie przypruszylo sniegiem, nareszcie prawdziwa zima, pomyslalam. Snieg pieknie lsnil w blasku nisko polozonego slonca a nosy i policzki czerwienily sie od mrozu. Razem z mezem postanowilismy nie marnowac tak pieknej pogody i postanowilismy wybrac sie na miejski wyciag narciarski. Zaczelam pakowac potrzebne rzeczy, kombinezon, gogle, grube rekawice, kask... reszte wypozyczymy na wyciagu pomyslalam, a teraz najwazniejsze, przekaski. Spakowalam termos z ciepla herbata, kanapki i oczywiscie cos o czym nigdy nie wazylabym sie zapomniec, slodycze dr. Gerard, sprawdzajace sie w kazdej okazji.
Na nartach bylo swietnie, obowiazkowo musze wrocic tu za rok.
Goraco polecam wszystkim!
Na nartach bylo swietnie, obowiazkowo musze wrocic tu za rok.
Goraco polecam wszystkim!
Niezapowoedxiani goście
Ostatnio odwiedzili mnie niespodziewani goscie, na szczescie zawsze jestem przygotowqna na takie sytuacje.
Moja tajna skrytka ze slodyczami zawsze jest pelna i gotowa na tqkie wlasnie okazje. Tym razem zblizajac sie do niej zastanawialam sie, co by tu wyjac aby zasmakowalo moim gosciom, szybko przyszly mi na mysl ciastka Zwierzaki maślane dr. Gerard, zawsze idealne na kazda okazje, sprawdzaja sie i w domu i w podrozy, wszyscy je uwielbiamy. Podalam do stolu, wszyscy sie zajadali pysznymi ciasteczkami i prosili o wiecej. Wszystkim polecam ciastka Zwierzaki maślane dr. Gerard, nie zawiedziecie sie, a Wasi goscie beda skladali czesciej niespodziewane wizyty.
Dzień dziadka
W poniedziałek to jest23 stycznia był dzień dziadka. Przyjechali do mnie wnuki z prezentami Przywieźli mi też słodycze od firmy Doktor Gerard. Ja te słodycze bardzo uwielbiam a szczególnie torciki c-moll kokosowe. My postanowiliśmy upiec placek budyniowy na markizach mafijnych z musem jabłkowym. Placek ten wszystkim bardzo smakował. Jest on na stronie Doktora Gerarda. Przyjazd moich wnuków bardzo mnie ucieszył. Po kawie bawiłem się z wnukami do kolacji. Moje wnuki to bardzo pocieszne dzieciaki. Zapomniałem do kawy my dorośli wypiliśmy szampana a dzieciaki na toast wypili soczek. Oczywiście po zjedzonej pysznej kolacji dzieciaki chciały się jeszcze po bawić się z sobą. Do domu pojechały więc dość późno. Składniki
• Markizy Mafijne Lemon dr Gerard
• 3 łyżki cukru lub miodu
• 1/4 szklanki wody
• 1 opakowanie budyniu waniliowego
• 1/2 opakowania żelatyny spożywczej
• mus lub dżem jabłkowy
Sposób przygotowania
W gotującej się wodzie rozpuścić cukier lub miód. W osobnym garnku zagotować mleko i rozpuścić w nim żelatynę, a następnie dodać budyń i dokładnie wymieszać, tak by nie było grudek. Odstawić do wystygnięcia. Na wyłożonej papierem do pieczenia blasze (najlepiej prostokątnej) ułożyć markizy, nasączyć je przygotowanym syropem i zalać masą budyniową. Wstawić do lodówki na ok. 4 godziny, ażmasa budyniowa się zetnie. Przed podaniem posmarować całość cienką warstwą musu lub dżemu. Smacznego.
Prosty wybór
Czas był
przedświąteczny, należało pomyśleć zatem o przygotowaniach. Zakupy wszystkiego co ze świętami związane
wymaga nie tylko czasu, ale też należy mieć głowę na karku, aby kupić wszystko
to co jest potrzebne, aby prezenty też były trafione… Żeby wszystko było tak
jak być powinno. Po chwili sjesty, Tomek z Weroniką i Szczepanem postanowili że
pojadą na zakupy. W końcu jest wolny sobotni dzień a dwa tygodnie które
pozostały do świąt, zlecą bardzo szybko. Tak się składa, że w ostatnich
dwunastu dniach roku, każdy w rodzinie obchodzi swoje imieniny – począwszy od
najstarszego Sylwestra, na najmłodszym Szczepanie kończąc. Ale znaleziono
rozwiązanie, aby nie świętować tak dzień w dzień. Wszyscy razem świętują w
święta. Tomek pozbierał od wszystkich domowników listy zakupów. Zjedli po dobrym
ciastku – a dzieci nawet po dwa! Ciastka Jungle - nowy produkt Dr Gerard, ciastka
Zwierzaki maślane, czekoladki Pasja o smaku wiśniowo-rumowym, rurki cynamonowe –
wszystkie z firmy Dr Gerard, bo tylko te najbardziej im smakują! Wsiedli z
dziećmi do samochodu i ruszyli w drogę na zakupy. Śnieg przestał padać, ale
drogi były bardzo niebezpieczne. A silne podmuchy wiatru też nie ułatwiały
jazdy. Do centrum handlowego na szczęście nie mieli daleko. Najważniejsze
zadanie było takie, aby Weronice i Szczepanowi kupić to o czym marzą. W obu
przypadkach sytuacja była jednak dość skomplikowana… Weronika marzyła o nowych
łyżwach. Kupić to nie problem. Ale kupić takie jakie się chce – to już inna
sprawa. Ale większy kłopot miał ze Szczepanem. Gdyż chłopak bardzo chciał
dostać rękawice bokserskie, natomiast wszyscy w rodzinie tym się oburzali. Tomek
jednak stwierdził, że jeśli synek ma boksować, to lepiej w rękawicach
bokserskich, jak bez rękawic. I to co zdawało się najtrudniejsze, załatwił
wyjątkowo sprawnie. Najgorzej było z akcesoriami świątecznymi. W efekcie tego,
odłożył te zakupy na inny dzień.
„Wielka niespodzianka prosto z Lublina”
W drugim tygodniu szkolenia mieliśmy trochę więcej wolnego czasu dla siebie, więc wykorzystałem go częściowo na zrobienie zakupów. Poprosiłem wolontariuszkę o pomoc w wyborze, by mi poradziła i doradziła w kwestii jubilerskiej, a konkretnie wyboru pierścionka zaręczynowego dla Justyny.
Krysia z radością przyjęła moją prośbę o pomoc. Udaliśmy się do pobliskiej Galerii, gdyż praktycznie z każdej branży sklepy miały swoją placówkę wszystkie w jednym miejscu.
W pierwszej kolejności udaliśmy się do jubilera, oczywiście zamierzony cel został zrealizowany. Kolejnym celem wyjścia na zakupy były Słodycze. Sklepów było mnóstwo, ale w jednym zaopatrzenie w Słodkie produkty było zaskakujące i wybór był przeogromny. Na sobotni powrót do domu i niespodziankę dla Justyny, pierwsze w rękę wpadły mi i do gustu przypadły Czekoladki Pasja o smaku wiśniowo-rumowym Dr Gerarda. W sam raz na prezent. Na drogę powrotną na podróż kupiliśmy zaś Rurki Cynamonowe, Torcik C-MOLL kokosowy i ciastka Scooby-Doo również Dr Gerarda, aby w podróży nam się nie nudziło.
Ale hola hola! Oczywiście, że nie podróż miała być tematem przewodnim tylko zakupiony w Lublinie pierścionek i zaręczyny po powrocie do domu ze szkolenia.
Otóż Justyna wyszła po mnie na przystanek autobusowy, po wyjściu z autokaru romantyczne przywitanie i ruszyliśmy do domu. W końcu w domu po dwóch tygodniach nieobecności… Na początek rozpakowałem walizkę, podtrzymując dreszczyk emocji i niepewności co za chwilę się stanie. Oczywiście kwiaty dotarły przed moim przyjazdem, jedno już miałem z głowy, teraz tylko pierścionek i Czekoladki Pasja o smaku wiśniowo-rumowym Dr Gerarda i yes! Udało się!
W końcu wyjąłem Czekoladki i położyłem je na stole, a następnie sięgnąłem po pudełko z pierścionkiem i uklęknąłem przed Justyną z równoczesnym zapytaniem czy wyjdzie za mnie. Spojrzała na pudełko i na mnie z niedowierzaniem, czy to jawa czy to sen. Po chwili dozy niepewności odpowiedziała, oczywiście, że wyjdę za Ciebie.
Nazajutrz po przebudzeniu złapała się zaś za palec upewniając się czy oby nie był to sen.
Ciacho na każdą okazję
Ostatni dzień stycznia nie
poskąpił nam słońca. To miła odmiana po szaro-burym tygodniu obfitującym w
deszcze ze śniegiem. Ola dzisiaj zdaje egzamin na prawo jazdy. Dziewczyna z nieskrywaną
radością wyszła z domu aby upewnić się, że to co widzi przez okno jest
rzeczywistością. Naprawdę pogoda jest idealna na manewry za kierownicą. Nawet
wiatru nie ma. Ola pełna nadziei przygotowała się do wyjścia. Wychodząc zabrała
ze sobą Torcik c-moll kokosowy marki Dr Gerard na wypadek gdyby dopadł ją głód.
Ola nie chciałaby aby podczas jazdy burczało ją w brzuchu. To bardzo rozprasza.
Młodsza siostra Marta odprowadziła ją na przystanek. Na rozstaju życzyła jej
szczęścia. Ola znikła w odjeżdżającym autobusie, za zakrętem. Marta natomiast
poszła na spotkanie z koleżanką. Asia tak nalegała by Marta przyszła. Czeka na
nią ponoć z jakąś niespodzianką. Na miejscu okazało się, że są to testery
kosmetyków. Marta dostała jedną próbkę w prezencie. Aby się odwdzięczyć Marta zaprosiła koleżankę na wieczór, na ciacho. Marta przygotuje jakiś pyszny deser
z Deseroteki Dr Gerard aby uczcić zdany bądź nie zdany egzamin Oli. Co by nie wynikło ciasto będzie dobre i na
uczczenie sukcesu i na pocieszenie w razie porażki. Oczywiście Marta ma
nadzieję na dobre wieści. W końcu sama będzie mogła skorzystać z podwózki.
Zatem trzyma kciuki za siostrę jak najmocniej.
zimowy spacer
Podczas pięknej zimowej pogody,razem z moją przyjaciółką Kasia wybraliśmy się na spacer.Dzień szybciej napadało sporo śniegu,A co najważniejsze utrzymywała się minusowa temperatura.Podczas przerwy w spacerowaniu ulepiliśmy dużego bałwana,rzucaliśmy się śnieżkami.Po kilku godzinach spacerowania i dobrej zabawy na śniegu zaczęliśmy wracać do domu to nagle zaczął prószyć śnieg potem coraz mocniej padać,było naprawdę cudownie.Z Kasią bardzo lubimy śnieg i delikatny Mróz również często wyjeżdżamy na narty.Podczas drogi powrotnej mijaliśmy sklep spożywczy do którego wstąpiliśmy.Naszła nas ochota na coś słodkiego z naszej ulubionej firmy Dr. Gerard i znaleźliśmy torcik c-moll kokosowy,który zakupiliśmy.Kasia dzień szybciej zrobiła KRUCHE CIASTKA Z DRAŻAMI MALTIKEKS,na które mnie zaprosiła a przepis znalazła na stronie firmy Dr. Gerard
"SKŁADNIKI:300 g draży Maltikeks Czekolada dr Gerard
175 g masła roztopionego,250 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki sody,1/2 łyżeczki soli
200 g drobnego cukru brązowego,100 g drobnego cukru
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego,1 jajko,1 żółtko
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:Piekarnik rozgrzać do 175 stopni. W misce wymieszać mąkę, sodę i sól. W oddzielnym naczyniu, za pomocą miksera, wymieszać masło i oba cukry na gładką masę (3-4 min), dodać ekstrakt, całe jajko i żółtko, a następnie wszystko ubić do uzyskania lekkiej, kremowej masy. Potem stopniowo dodawać sypkie składniki. Gdy wszystko będzie dokładnie zmiksowane, dodać draże Maltikeks Czekolada dr Gerard i delikatnie wymieszać szpatułką lub drewnianą łyżką. Za pomocą łyżki do lodów wykładać ciasto na papier do pieczenia, zachowując duże odstępy między porcjami.
Piec 15-17 minut, aż do uzyskania złotego koloru. Po wyjęciu z piekarnika ciastka będą jeszcze zbyt miękkie i mogą się łamać, dlatego należy odczekać kilka minut, żeby lekko przestygły i dopiero wtedy przełożyć je na czysty pergamin".
"SKŁADNIKI:300 g draży Maltikeks Czekolada dr Gerard
175 g masła roztopionego,250 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki sody,1/2 łyżeczki soli
200 g drobnego cukru brązowego,100 g drobnego cukru
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego,1 jajko,1 żółtko
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:Piekarnik rozgrzać do 175 stopni. W misce wymieszać mąkę, sodę i sól. W oddzielnym naczyniu, za pomocą miksera, wymieszać masło i oba cukry na gładką masę (3-4 min), dodać ekstrakt, całe jajko i żółtko, a następnie wszystko ubić do uzyskania lekkiej, kremowej masy. Potem stopniowo dodawać sypkie składniki. Gdy wszystko będzie dokładnie zmiksowane, dodać draże Maltikeks Czekolada dr Gerard i delikatnie wymieszać szpatułką lub drewnianą łyżką. Za pomocą łyżki do lodów wykładać ciasto na papier do pieczenia, zachowując duże odstępy między porcjami.
Piec 15-17 minut, aż do uzyskania złotego koloru. Po wyjęciu z piekarnika ciastka będą jeszcze zbyt miękkie i mogą się łamać, dlatego należy odczekać kilka minut, żeby lekko przestygły i dopiero wtedy przełożyć je na czysty pergamin".
Po obiedzie
Byli zmęczeni, ale
zadowoleni zbliżali się do domu. Zapach Świerzego, gorącego obiadu dochodził
już od drzwi wejściowych. Nawet Weronika, która zazwyczaj grymasiła i kręciła
nosem przy każdym posiłku, mówiła że jest okropnie głodna i nie mogła doczekać się
tego, kiedy wreszcie wszyscy razem zasiądą do stołu i babcia z mamą podadzą
obiad. Szczepan za to nigdy nie grymasi, ani nie marudzi. Obojętnie czy jest
głodny czy nie jest. Jak na prawdziwego twardziela przystało, nigdy nawet nie
okazuje swojego niezadowolenia. Wszyscy mówią, że to „wykapany” dziadek
Sylwester. Z charakteru, budowy i wyglądu. Ma mocną budowę, oraz psychikę. Od
malutkiego dziecka interesuje się sportami siłowymi, wojskiem i… zegarami.
Próbuje trenować boks. Tomek i Honorata mają z tym nawet trochę problemu, bo
zaczął trenować w przedszkolu z chłopakami. Po kilku rozmowach jakby mu
przeszło, ale obawiają się aby nie zechciał tego uczynić ponownie. Wydaje się
jednak że chłopak jest coraz to spokojniejszy a co najważniejsze – mądrzejszy.
Powietrze pozytywnie wpłynęło na wszystkich tych którzy byli na stoku, bo z
apetytem pozjadali wszystko to co zostało im podane. A po obiedzie, była kawa
dla dorosłych, oraz herbata, sok i kompot dla wszystkich. A co najważniejsze - ulubione
ciastka Dr Gerard. Weronika zabrała się tym razem, za rurki cynamonowe.
Szczepan zaczął od czekoladek Pasja o smaku wiśniowo-rumowym. Honorata wybrała ciastka
Zwierzaki maślane a Tomek też takie same. Dziadek Sylwester ze smakiem zjadł
ciastko Jungle - nowy produkt Dr Gerard. Babcia Wiktoria ucieszyła się, bo
pozostał jej jeden jedyny - torcik c-moll kokosowy. Zatem cała rodzina była
zadowolona.
wtorek, 30 stycznia 2018
Fondue czekoladowe
Nie dawno w prezencie otrzymałam urządzenie do fondue, dla tych którzy nie bardzo się orientują fondue to potrawa pochodząca ze Szwajcarii. Klasyczne fondue przygotowywane jest z różnych rodzajów sera żółtego. Polega na roztapianiu go i utrzymaniu w takiej temperaturze, by stale miał lejącą konsystencję, aby można w nim było zanurzać np. warzywa, ale ja dzisiaj postanowiłam, że przygotuję fondue czekoladowe czyli pyszny krem, w którym zanurza się ulubione owoce i ciasteczka. Oto niezbędne składniki do przygotowania mojej wersji fondue:
-200 ml śmietany kremówki
-2 tabliczki czekolady (jedna gorzka, druga mleczna)
-przyprawy: cynamon
-owoce: truskawki, banany, winogrona, mandarynki
-słodycze od Dr Gerard: rurki cynamonowe, ciastka Zwierzaki maślane, ciastka zbożowe wit'AM
Sposób przygotowania: śmietanę wlewam do rondelka, który ustawiam w większym garnku z wodą. Podgrzewam. Dodaję połamaną czekoladę i mieszam. Kiedy czekolada się roztopi dodaję szczyptę cynamonu. Tak przygotowaną masę przekładam do pojemnika do fondue (miseczka ustawiona nad podgrzewaczem). Owoce kroję na nieduże kawałki. Słodycze od Dr Gerarda wykładam na półmiski. Podaję w towarzystwie widelczyków, na które nakładam owoce i ciasteczka, aby zamoczyć je w czekoladzie i gotowe. Rodzinka była zachwycona, a ich uśmiech i radość bezcenna. Doskonały pomysł na deser na każdą okazję. Zachęcam do odwiedzenia Deseroteki tam znajdziecie mnóstwo pysznych przepisów z wykorzystaniem słodyczy Dr Gerarda. Polecam i życzę smacznego!
-200 ml śmietany kremówki
-2 tabliczki czekolady (jedna gorzka, druga mleczna)
-przyprawy: cynamon
-owoce: truskawki, banany, winogrona, mandarynki
-słodycze od Dr Gerard: rurki cynamonowe, ciastka Zwierzaki maślane, ciastka zbożowe wit'AM
Sposób przygotowania: śmietanę wlewam do rondelka, który ustawiam w większym garnku z wodą. Podgrzewam. Dodaję połamaną czekoladę i mieszam. Kiedy czekolada się roztopi dodaję szczyptę cynamonu. Tak przygotowaną masę przekładam do pojemnika do fondue (miseczka ustawiona nad podgrzewaczem). Owoce kroję na nieduże kawałki. Słodycze od Dr Gerarda wykładam na półmiski. Podaję w towarzystwie widelczyków, na które nakładam owoce i ciasteczka, aby zamoczyć je w czekoladzie i gotowe. Rodzinka była zachwycona, a ich uśmiech i radość bezcenna. Doskonały pomysł na deser na każdą okazję. Zachęcam do odwiedzenia Deseroteki tam znajdziecie mnóstwo pysznych przepisów z wykorzystaniem słodyczy Dr Gerarda. Polecam i życzę smacznego!
Gościnność na urodzinach
Gościnność na urodzinach
Wybrałem się nieomal jak co dzień na poranne zakupy. Pogoda za
bardzo nie rozpieszczała zacinał deszcz ze śniegiem, jak większości o tej porze
roku, więc parasol był obowiązkowy. Stanąłem w kolejce, i drapiąc się w głowę
myślałem co mam kupić, abym czegoś nie zapomniał obowiązkowo jungle czekoladowe
dla naszej Ani z firmy Dr Gerard, które zabiera do szkoły zamiast kanapki. W
drodze powrotnej natchnąłem się na naszą dzisiejszą solenizantkę z którą
zatrzymałem się na chwilę aby porozmawiać, biegła również do sklepu na odchodne
przypomniała, że dzisiaj na siedemnastą. Ania była prawie gotowa do szkoły
dopijała swoje poranne kakao, włożyłem jej do plecaka jej ulubiony przysmak
dodając opakowanie zwierzaków maślanych. Tym razem śniadanko zjadłem w
samotności bo moja kochana żoneczka już od godziny jest w pracy, muszę z grubsza
ogarnąć mieszkanie i przygotować obiad abyśmy mogli razem pójść na zaproszone urodziny.
Złożyliśmy życzenia z okazji czterdziestych urodzin naszej kochanej Tereni,
wręczając herbaciane rurze, była bardzo poruszona tym tymi kwiatami. Tort
czekoladowy z amaretto i ciasteczkiem wiśniowym smakował wyśmienicie ze znanej
firmy Dr Gerard. Zawsze kiedy tutaj jestem podziwiam wnętrze tego mieszkania,
jest urządzone z takim smakiem i gustem, posiedzieli byśmy o wiele dłużej ale
jutro wzywają obowiązki
planowanie ferii
Zaczęły się ferie zimowe,które polegają na 2 tygodniowej przerwie od nauki szkolnej.Zaczynają się Między trzecim a siódmym tygodniem roku,terminy ogłaszane są przez kuratora oświaty.Razem z moją kochaną rodzinką to znaczy z synkiem i żoną bardzo lubimy jeździć na nartach.Planowaliśmy wyjazd w góry w drugim tygodniu ferii.Razem z synkiem zaczęliśmy szukać w internecie gdzie panują najlepsze warunki na stokach narciarskich a dokładnie Chodziło nam Jaka jest pokrywa śniegu i temperatura powietrza.Trzeba dodać że Podczas szukania jedliśmy Nasze ulubione Słodycze z firmy Dr. Gerard tym razem były to czekoladki pasja o smaku Wiśniowo rumowym,ciastka jungle oraz torcik c-moll kokosowy.Nawet nie zauważyliśmy kiedy nam się skończyły,ale moja wspaniała żona to przewidziała i szybciej przygotowała nam SERNIK NA ZIMNO Z TĘCZOWYCH GALARETEK Z BISZKOPTAMI,przepis znalazła na stronie firmy Dr. Gerard.Oto właśnie on
"SKŁADNIKI:1 opakowanie Biszkoptów dr Gerard o smaku morelowo-śmietankowym,10 opakowań galaretek owocowych w różnych smakach i kolorach (po 2 opakowania każdego smaku)
5 serków homogenizowanych waniliowych
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:Szczelną tortownicę wysmarować dokładnie olejem i wyłożyć Biszkoptami dr Gerard.
Pierwszą warstwę przygotować z galaretki (1 opakowanie) i serka homogenizowanego (1 opakowanie): galaretkę rozrobić w 1/4 ilości wody, która jest podana na opakowaniu i po lekkim ostudzeniu wymieszać z serkiem. Gotową masę wylać na spód z Biszkoptów dr Gerard i odstawić do zastygnięcia.
Drugą warstwę przygotować z samej galaretki (1 opakowanie) w tym samym smaku, co użyta do przygotowania warstwy z serkiem: galaretkę rozrobić w 1/2 ilości wody, która jest podana na opakowaniu i odstawić do wystudzenia.
Po upewnieniu się, że masa z serkiem w tortownicy zastygła, zalać ją warstwą przygotowanej galaretki i po raz kolejny odstawić do zastygnięcia.
Czynności powtarzać po kolei z każdym kolorem galaretek, przekładając je tak, by utworzyły tęczowy sernik".Po kilku godzinach szukania dobrego hotelu i dobrych warunków Na Stoku narciarskim udało się jedziemy do Karpacza.Już się nie możemy doczekać dobrej zabawy na stoku narciarskim i nie tylko.
"SKŁADNIKI:1 opakowanie Biszkoptów dr Gerard o smaku morelowo-śmietankowym,10 opakowań galaretek owocowych w różnych smakach i kolorach (po 2 opakowania każdego smaku)
5 serków homogenizowanych waniliowych
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA:Szczelną tortownicę wysmarować dokładnie olejem i wyłożyć Biszkoptami dr Gerard.
Pierwszą warstwę przygotować z galaretki (1 opakowanie) i serka homogenizowanego (1 opakowanie): galaretkę rozrobić w 1/4 ilości wody, która jest podana na opakowaniu i po lekkim ostudzeniu wymieszać z serkiem. Gotową masę wylać na spód z Biszkoptów dr Gerard i odstawić do zastygnięcia.
Drugą warstwę przygotować z samej galaretki (1 opakowanie) w tym samym smaku, co użyta do przygotowania warstwy z serkiem: galaretkę rozrobić w 1/2 ilości wody, która jest podana na opakowaniu i odstawić do wystudzenia.
Po upewnieniu się, że masa z serkiem w tortownicy zastygła, zalać ją warstwą przygotowanej galaretki i po raz kolejny odstawić do zastygnięcia.
Czynności powtarzać po kolei z każdym kolorem galaretek, przekładając je tak, by utworzyły tęczowy sernik".Po kilku godzinach szukania dobrego hotelu i dobrych warunków Na Stoku narciarskim udało się jedziemy do Karpacza.Już się nie możemy doczekać dobrej zabawy na stoku narciarskim i nie tylko.
Karnawał trwa
Latem staram się jak najrzadziej włączać piekarnik, ale teraz kiedy mamy zimę staram się dość często jakieś słodycze stworzyć na deser dla moich łasuchów. A zima nie sprzyja nastrojom czasami więc wymyślam w błyskawicznym tempie słodycz do kawy. Dlatego na naszym rodzinnym karnawałowym stole króluje sernik na zimno z owocami i z galaretką. Sernik na zimno z reguły robię bez spodu albo łączę z warstwą ciastek maślanych od Dr Gerarda. Tym razem chciałam poeksperymentować na spodzie z ciastek Jungle nadziewanych masą truskawkową są idealne z kilkoma łyżkami roztopionego masła.
Sernik na ciasteczkowym spodzie podbił serca mojej rodzinki.
Składniki
-500 g twarogu zmielonego półtłustego
-2 opakowania ciastek Jungle o smaku truskawkowym Dr Gerarda
-2 opakowania galaretki truskawkowej
-3 łyżki cukru pudru
-200 g śmietany 30%
-4 łyżeczki żelatyny
-truskawki mrożone lub świeże w sezonie
Ciasteczka z masłem rozgnieść i przesypać na spód tortownicy wyłożonej folią aluminiową, ciasteczka dobrze ugniata się dnem szklanki.
Żelatynę dokładnie wymieszać z 1/2 szklanki wrzątku. Przy pomocy miksera ubić śmietanę.
Kiedy będzie gotowa dodawać twaróg, nadal mieszając przy pomocy miksera.
Na koniec dodać rozpuszczoną żelatynę i dosłodzić cukrem pudrem do smaku. Masę serową przelać na ciasteczkowy spód i ułożyć na niej truskawki. Całość zalać tężejącą galaretką.
PYCHOTKA!!!
„Powrót ze szkolenia”
Jeszcze przed pożegnalną kolacją postanowiliśmy pójść do pobliskiej Galerii znajdującej się nieopodal hotelu, w którym stacjonowaliśmy ostatnie dwa tygodnie, aby zrobić zakupy na podróż powrotną do domu.
Otóż o 8:45 w sobotę mieliśmy pociąg do Torunia. Tego dnia nie byłoby kiedy pójść na zakupy, dlatego właśnie wykorzystaliśmy piątkowe popołudnie. Chodzenia po Galerii było co nie miara jak na cztery piętra, ale w końcu znaleźliśmy odpowiednio zaopatrzony sklep w Słodycze na podróż. Najpierw zrobiliśmy całą grupą rekonesans po sklepie i oceniliśmy zaopatrzenie w Słodycze, a szczególnie te od Dr Gerarda. Ja i większość grupy zagustowaliśmy w produktach Dr Gerarda, takich jak np. torcik C-MOLL kokosowy, Rurki cynamonowe oraz Ciastka Scooby-Doo również z myślą zabicia czasu w podróży. Planszę do gry wydrukowaliśmy w hotelu ze stronki https://drgerard.eu/produkty/scooby-doo i zabraliśmy do pociągu. Ja natomiast kupiłem jeszcze czekoladki Pasja, ale tylko z myślą dowiezienia ich do domu i zrobienia Justynie niespodzianki, którą zaplanowałem wcześniej. Pozostała reszta grupy szalała na całego, jakby podróż miała trwać co najmniej 24h.
Rano, wcześniej spakowani, odebraliśmy suchy prowiant ze stołówki hotelowej i wyruszyliśmy na dworzec. Pociąg już stał na peronie, a my uradowani tym faktem spokojnie zapakowaliśmy się do wagonu i bez stresu ulokowaliśmy się na swoich miejscach.
Wykorzystaliśmy fakt, iż do odjazdu pociągu było jeszcze ponad dwadzieścia minut i wysłaliśmy Gosię po kawę na dworzec. Po powrocie Małgosi z kawą do przedziału, wyjęliśmy zakupione Słodycze Dr Gerarda i nie czekając na odjazd zabraliśmy się za pałaszowanie, gdyż nie było kiedy zjeść śniadania.
Podróż upłynęła nam słodko i rozrywkowo.
Ryzykowna propozycja.ł
Jak to wszystko się zmienia w zimie zamiast mrozu mamy dodatnie temperaatury, a w lecie zamiast upałow to mamy jesienne dni. Kiedyś jak była zima, to było wiadomo, że będzie zimno i śniegu na pewno nie zabraknie. Teraz mamy zimę bez śniegu, bez mrozu, gdzie te dzieci mają się wyszaleć. Chętnie dzieci poszłyby na sanki, ale gdzie znaleźć ten śnieg. Jedyną rozrywką zimową to są łyżwy, ale to niestety są koszty, a nie wszystkie dzieci stać na nie. Myśłę, że takie lodowiska dla dzieci powinny być bezpłatne, a może byłby to sposób na wyciągnięcie ich z domu od internetu. W najbliższy wekend właśnie tak zaplanowałem dlaa naszych wnuczków Piotrusia i Michałka. Kiedy tylko im wspomniałem, że może poszlibyśmy na łyżwy, to bez zastanowienia krzyknęli, że tak chcemy iśc.
Trochę sobie narobiłem bigosu, bo okazało się, że na siebie ukręciłem bicz, gdyż ktoś musi z nimi na te łyżwy iść.
Patę dziesiątek już się ma na karku, ale czego się nie robi dla dobra wnuków. Mam nadzieję, że nie doznam jakiejś większej kontuzji, bo trochę lat minęło kiedy ostatnio jeździłem na łyżwach. W moich dziecinnych latach to lodowisko było tak powszednie, przy każdej szkole były ślizgawki, a w parkach też można było pojeździć na łyżwach i to naprawdę za małe pieniądze.
Słowo się rzekło, więc nie mogę zrobić im zawodu. Córce zleciłem by zakupiła nam trochę słodyczy Dr Gerarda, które przydadzą się na podreperowanie straconych kalorii, a i przy okazji będzie można trochę zrobić sobie przerwę w trakcie jazdy. Uradowana, że w sobotę będzie miała opiekuna do wnuków , to kupiła nam spory zapas słodyczy Dr Geparda:
rurki cynamonowe, czekoladki Pasja o smaku wiśniowo-rumowym, ciastka Zwierzaki maślane po trzy paczki, by nam nie zabrakło energii -stwierdziła.
Dobra, ale dla mnie to musisz w nagrodę upiec PLACEK BUDYNIOWY NA MARKIZACH MAFIJNYCH Z MUSEM JABŁKOWYM, a przepis znajdziesz na stronie Dr Gerarda w Deserotece, chociaż ja też będę miał ucztę dla podniebienia w niedzielne popołudnie.
Mam nadzieję, że nie będę w przyszłym tygodniu leczył kontuzji, a trochę ruchu mi nie zaszkodzi.
Na stoku
Zrobiło się
chłodniej. W kominku dogasało już drewno, więc Sylwester wstał i poszedł aby
dołożyć kilka kawałków. Za chwilę płomyki rozbłyskiwały a ciszę zakłócało
potrzaskiwanie palonego drewna. Wiktoria nastawiała obiad – kartoflankę z
imbirem, oraz kluski śląskie z sosem pieczarkowym. Honorata położyła się na
chwilę z powodu bólu głowy. A Tomek – poszedł z dziećmi na pobliskie wzgórze,
gdyż chcieli wykorzystać warunki pogodowe i pojeździć na sankach. Lada chwila
miał zacząć wiać halny, to za godzinę lub dwie, może już się nie dać poślizgać…
Zabrali ze sobą ulubione ciastka Dr Gerard - ciastka Jungle - nowy produkt Dr
Gerard, ciastka Zwierzaki maślane, torcik c-moll kokosowy, czekoladki Pasja o
smaku wiśniowo-rumowym i rurki cynamonowe. Dzieci biegiem wspięły się na górkę.
Jak Tomek doszedł zasapany do jej połowy, to one zjeżdżały już w dół. Ludzi
nazbierało się dość sporo, bo taka śnieżna pogoda nie zdarza się ostatnio zbyt
często. Wrzask słychać było już zaraz po wyjściu z domu. Warstwa śnieżna ciągle
rosła. Temperatura była lekko ujemna, więc przy obfitych opadach dość szybko
urosła do kilku centymetrów. Tomek spokojnie obserwował wszystko co się dzieje
dookoła i od czasu do czasu podjadał ciastka. Weronika ze Szczepanem, zmachane
po wejściu na wierzch, podchodziły do ojca i również chętnie przegryzały
smaczne słodycze. Czas nieubłagalnie biegł i zbliżała się pora obiadu. Na nic
zdały się niezadowolone miny dzieciaków, kiedy tata zadecydował o powrocie do
domu. A do tego, uderzył pierwszy mocny powiew wiatru.
Subskrybuj:
Posty (Atom)