piątek, 19 stycznia 2018

Powrót do domu


Powrót do domu

 

Gościnność naszych kochanych dziewczynek dobiegła końca, jak pisałem w poprzednich postach gościliśmy dwie nasze kuzynki, Zosie i Małgosie z Podlasia, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy. Tak jak prosili nas ich rodzice, aby dostarczyć je do domu tak też zrobiliśmy. Drogi były nieco zasypane, wyjechaliśmy zaraz po śniadaniu, dzieci zabrały na drogę swoje najlepsze, rurki cynamonowe, ciastka jungle nowy produkt firmy Dr Gerard. Jadąc spotkaliśmy dwa auta w rowie, korki po drodze starałem się prowadzić ostrożnie, zima to nie pora aby szaleć. Iwona czekała z gorącym obiadem, który smakował wyśmienicie, deser który w tym domu jest obowiązkowy, tym razem był to, sernik na zimno z tęczowych galaretek od Dr Gerarda. Kocury które wylegują się po kanapach nieco stęskniły się za dziewczynkami, teraz po powrocie każda trzyma swojego na kolanach, drapiąc przyjaźnie za uchem. Wieczór zapadł dosyć szybko, napaliłem w kominku aby uprzyjemnić nieco ten wieczór. Lesiu pod ten romantyczny nastrój postawił buteleczkę koniaczku, więc rozmowa nieco szybciej się rozkręcała. Nie wyczerpanym tematem, Leszka to dzikie zwierzęta i polowania, jest zamiłowanym myśliwym. Za to Iwona ciągle uśmiechnięta i pogodna, sypiąca kawały jak z rękawa, w takim nastroju przegadali byśmy całą noc nie czując zmęczenia, gdyby nie powrót następnego dnia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz