O
kim należy pamiętać.
W
minioną niedzielę obchodziliśmy ważne święto – Dzień Babci, a w poniedziałek
Dzień Dziadka. Niestety, większości dziadków nie ma już wśród nas. Z nutką
smutku i nostalgii odwiedziliśmy groby
naszych ukochanych dziadków. Dzień był piękny, trochę mroźny, ale bezwietrzny,
tak więc spacer był jak najbardziej wskazany. Chwilę postaliśmy przy mogiłach,
ciepło wspominając babcię i dziadka.
W ten sposób oddaliśmy należny im szacunek. Oni na zawsze pozostaną w naszych sercach i pamięci. Po wizycie na cmentarzu pojechaliśmy do mojego rodzinnego domu. Tutaj w tak szczególny dzień, tradycją jest oglądanie starych zdjęć pieczołowicie przechowywanych w albumie. Często podczas oglądania starych fotek przypominają nam się zabawne wydarzenia z dzieciństwa. Bywa, że dokładnie pamiętamy czas i miejsce zrobienia danej fotografii. Przypominamy sobie ten serdeczny uścisk, szczery śmiech, te wygodne kolana, ciepłe dłonie i miły dla ucha głos. Tyle miłości i dobroci doświadczyliśmy od naszych dziadków. Człowiek tęskni za tym, co było kiedyś, ale również cieszy się, że ma piękne wspomnienia z dzieciństwa. Kiedyś na mnie przyjdzie kolej opowiadania interesujących historii i bajek o rycerzach i księżniczkach. Mam nadzieję, że podołam takiemu wyzwaniu. Popołudnie mijało w rodzinnej atmosferze. Przy starym dębowym stole ustawionym w salonie popijaliśmy lipową herbatę przegryzając chrupiące rurki cynamonowe z firmy Dr Gerard. W starych rodowych pucharkach mama przygotowała specjalny deser, ulubiony smak mojej babci – mus czekoladowy z kokosową niespodzianką. Przepis na to pyszne cudo znajdziecie na stronie deseroteki Dr Gerarda. Wszystko było powiązane z pamięcią o naszych dziadkach. Nawet koronkowa serweta leżąca na stole zrobiona była babcinymi dłońmi. Dobrze mieć takie miejsce, do którego chce się wracać i wspominać te wszystkie urocze chwile.
W ten sposób oddaliśmy należny im szacunek. Oni na zawsze pozostaną w naszych sercach i pamięci. Po wizycie na cmentarzu pojechaliśmy do mojego rodzinnego domu. Tutaj w tak szczególny dzień, tradycją jest oglądanie starych zdjęć pieczołowicie przechowywanych w albumie. Często podczas oglądania starych fotek przypominają nam się zabawne wydarzenia z dzieciństwa. Bywa, że dokładnie pamiętamy czas i miejsce zrobienia danej fotografii. Przypominamy sobie ten serdeczny uścisk, szczery śmiech, te wygodne kolana, ciepłe dłonie i miły dla ucha głos. Tyle miłości i dobroci doświadczyliśmy od naszych dziadków. Człowiek tęskni za tym, co było kiedyś, ale również cieszy się, że ma piękne wspomnienia z dzieciństwa. Kiedyś na mnie przyjdzie kolej opowiadania interesujących historii i bajek o rycerzach i księżniczkach. Mam nadzieję, że podołam takiemu wyzwaniu. Popołudnie mijało w rodzinnej atmosferze. Przy starym dębowym stole ustawionym w salonie popijaliśmy lipową herbatę przegryzając chrupiące rurki cynamonowe z firmy Dr Gerard. W starych rodowych pucharkach mama przygotowała specjalny deser, ulubiony smak mojej babci – mus czekoladowy z kokosową niespodzianką. Przepis na to pyszne cudo znajdziecie na stronie deseroteki Dr Gerarda. Wszystko było powiązane z pamięcią o naszych dziadkach. Nawet koronkowa serweta leżąca na stole zrobiona była babcinymi dłońmi. Dobrze mieć takie miejsce, do którego chce się wracać i wspominać te wszystkie urocze chwile.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz