Sylwester kiedyś to
miał krzepę. Silny był jak Zbyszko z Bogdańca! A i chłopa z niego był kawał…
Teraz również trzyma się dzielnie, ale to już nie te lata co kiedyś, gdyż wiek
swoje robi. Jak spotkają się w rodzinie i usiądą przy stole z potomnymi, to
wspominają ze swoją żoną Wiktorią, czasy swojej młodości. A czasy wtedy były
bardzo ciężkie… Sylwester bardzo ciężko pracował a jednocześnie uczył się.
Robił jako drwal i kierowca. A ponieważ tężyzny był niezwykłej, to w pracy
radził sobie bardzo dobrze. Technikum o profilu mechanicznym, ukończył ze
średnim wynikiem dobrym. Po kilku latach znajomości z Wiktorią, oboje
postanowili że razem spędzą resztę życia. Po roku urodził się Tomek. Wtedy były
chyba najcięższe czasy… Teraz dziwią się oboje, jak wtedy sobie poradzili…
Sylwester wziął w palce ulubione ciastko Dr Gerard… Zjadł je łykając powoli, po
czym opowiadał dalej o tym, że dawniej to nie było tak jak teraz, że jak się ma
na coś zachciankę, to wychodzi się do sklepu i kupuje… Na wszystko trzeba było
sobie mocno zapracować! Czasami po pracy, Wiktoria podała po obiedzie jakiś
przygotowany wcześniej deser, albo upieczone ciasto. Pachniało to wtedy tak, że
czuć było je z dala. A jak smakowało… W dzisiejszych czasach, to chyba tylko
dla własnej satysfakcji piecze się w domu ciastka – bo kupić można jakie się
chce. Smaczne, oraz różnego rodzaju… Ciastka Zwierzaki maślane, czekoladki
Pasja o smaku wiśniowo-rumowym, rurki cynamonowe, albo ciastka Jungle - nowy
produkt Dr Gerard, czy też torcik c-moll kokosowy. Tomek tylko kiwał głową,
patrzył w ojca i słuchał jak opowiada, kolejny już raz. Jak przez mgłę pamięta
dziecięce czasy, ale opowieści Sylwestra dotyczyły tego, jak Tomka jeszcze nie
było na świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz