poniedziałek, 29 stycznia 2018

Urodziny Teściowej.

          wit’AM serdecznie. Jest poniedziałek, wczoraj moja ukochana Teściowa obchodziła sześćdziesiąte piąte urodziny. Jak każda kobieta nie lubi, gdy mówi się o jej wieku. Jednak liczy, na pamięć i odwiedziny tego dnia. Oczywiście nic nie przygotowywała. A stoły uginały się od jedzenia. Zrobiła obiad dwudaniowy, mięsa tyle, że wykarmiłaby małe wesele, sałatki, galarety, ryby i oczywiście słodycze. Spodziewaliśmy się, że będą wszystkie wnuki i jeszcze kuzynostwo. Zabraliśmy ze sobą czekoladki Pasja o smaku wiśniowo – rumowym „dr Gerard”. A dla dzieci rurki cynamonowe. Nie myliliśmy się. Byli wszyscy najbliżsi oraz nasi kuzyni z rodzinami. Okazało się również, że każda z naszych małżonek przyniosła ze sobą blachę placka. Moja ślubna nauczyła się robić torty śmietanowe, więc dla mamy upiekła wyjątkowy. Dla wyjątkowej osoby, właśnie taki miał być. W sklepie z dekoracjami kupiła piękne róże i listki, także jadalne literki oraz barwniki do mas. W całości dało to wspaniały efekt. Tort śmietankowy z kruchymi ciasteczkami i jagodami. Masa pięknego fioletowego koloru i piękne ozdoby. Babci aż się łza w oku zakręciła. Była wzruszona i szczęśliwa, że w czasach gonitwy za pieniędzmi, znaleźliśmy czas na wizytę u niej. Takie nadeszły czasy, że rodziny kontaktują się ze sobą przez ekrany. Rzadko się odwiedzamy, częściej rozmawiamy przez Skype lub Messenger. Te komunikatory są rewelacyjne, gdy jesteśmy na wakacjach lub pracujemy w delegacji. Jednak nic nie zastąpi spotkania z drugim człowiekiem. Twarzą w twarz, face to face. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz