wtorek, 23 stycznia 2018

szkolny bal



 Okres balów karnawałowych raduje dorosłych i dzieci. Co roku w szkole organizują dla uczniów bal. Już od dwóch tygodni szyłam Kasi sukienkę wróżki, a syn Kamil miał przebranie Batmana. Już nie mogli się doczekać sobotniego występu. Na tą uroczystość upiekłam sernik. Oprócz tego kupiłam ciastka Zwierzaki maślane i czekoladki Pasja o smaku wiśniowo-rumowym. W sobotę pomogłam im ubrać niecodzienne stroje i pojechałyśmy do szkoły. Sala gimnastyczna była pięknie przystrojona różnobarwnymi balonami i bibułkami. Po sali biegały aniołki, królewny, kotki i wiele innych przebranych postaci. Nawet wychowawczynie były nie do rozpoznania. Z głośników leciała skoczna muzyka. Panie pozbierały dzieci do kółka i wspólnie bawiły się. Ja stałam chwilę z innymi matkami i patrzyłam na swoje pociechy. Z koleżanką pokrajałyśmy ciasto i wszystko ułożyliśmy na osobnym stoliku. Już miałam jechać do domu, gdy znajoma zaproponowała mi kawę. Zgodziłam się z przyjemnością. Często spotykamy się, bo moja Kasia zaprzyjaźniła się z jej córką. Piłam smaczną czarną z dodatkiem ciasteczek Dr. Gerarda. Tematów nam nie brakowało do rozmowy, ponieważ ma podobne zainteresowania co ja. Z ociąganiem musiałam opuścić miłą atmosferę, aby pójść na zakupy. W odpowiedniej porze pojechałam po dzieci. Radość maluchów z balu był wielki. Stopniowo rodzice zabierały swoje pociechy. My też pojechaliśmy do domu. Opowiadań nie było końca. Musiałam wszystko wysłuchać i odpowiadać na pytania.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz