Pan Witold zaraz po przekroczeniu drzwi sklepu swoje kroki
skierował do stoiska z ciachami. Dobrze on wiedział gdzie on się mieści w
sklepie gdyż dość często korzystał z niego. Tu po dojściu do niego jego oczom
ukazały się produkty różnych producentów ale on wiedział czego szukać w tym
ogromie asortymentów. Na jego buzi pojawił się uśmiech, gdy jego oczom ukazały
się te produkty po, które przyszedł. Mieściły się one akurat na środkowej
półce, sięgnął ręką po nie i w jego koszyku wylądowały takie rarytasy jak witam
ciastko na dzień dobry oraz rurki cynamonowe od jego zdaniem najlepszego
producenta tych łakoci jakim jest ich wytwórca Dr Gerard. Postanowił on, że
kupi on większą ilość tych ciach bo nigdy nie wiadomo czy w górach będzie je
mógł sobie kupić. Następnie z załadowanym do połowy koszykiem ciachami ruszył
do kasy, myśląc sobie pode drogą, no ciekawe jak ja z tym wszystkim się
zabiorę. Uiścił zapłatę za ciacha i ruszył z nimi do domu. W zaledwie parę
chwil już kluczem przekręcał zamek od drzwi wejściowych do niego. Okazało się,
że kilka paczek ciach zmieścił jeszcze w bagażu ale co zrobić z resztą. Po
chwili zastanowienia postanowił zadzwonić do kolegów z którymi to przecież
wybiera się na narty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz