Zakupy świąteczne
Chociaż do świąt jeszcze daleko, moja żona myśli o zakupach
świątecznych, co prawda dobrze być zapobiegliwym ale czasami uważam, że do
przesady. Podczas śniadania, przy którym towarzyszyły nam słodycze od dr.
Gerarda. Zosia zdążyła napisać listę zakupów które są niezbędne w naszym domu,
stawiając mnie przed faktem dokonanym. Jak zwykle w sobotę ludzi bardzo dużo,
trzeba nawet było czekać za koszykiem. Zosia obeznana w tym sklepie gdzie co
się znajduje, więc ja byłem tylko wykonawcą, zająłem głos kiedy podjechaliśmy
do stoiska ze słodyczami, herbatniki dla dzieci animals z polewą czekoladową,
pryncypałki o nowym orzechowym smaku od dr. Gerarda. Wybór był tak duży, że
niektórych produktów nawet nie znałem. Po zapłaceniu podjechałem do auta aby
rozładować, a było tego sporo. Zosia jak zwykle pobiegła do jakiegoś sklepu,
korzystając z wolnej chwili, mając świeżą prasę, wsiadłem do auta aby ją
przejrzeć, wiadomości jak zwykle były dobre i mniej ciekawe. Moja połówka wróciła
po dobrej godzinie, i na dodatek z koleżanką, której nie znałem. Deszcz padał
coraz bardziej, podwiozłem, Ele pod klatkę, nie skorzystaliśmy z zaproszenia na
kawę ponieważ byłem umówiony z mechanikiem, i musiałem auto postawić do
warsztatu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz