Witam.
Jak ten czas szybko leci. Za chwilę będzie wrzesień. Wakacji koniec, i znów jesienna
pogoda. Ale jeszcze kilka dni mamy lata. Myślałam jak je wykorzystać. Kupiłam
kilka paczek słodyczy firmy ,,Dr Gerard”, i z rodzinką wyruszyliśmy na
poszukiwanie przygody. Nie wiedzieliśmy gdzie pojedziemy. Kanapki, napoje i
ciastka Szkolne o smaku agrestowym oraz rurki z kremem ,,Dr Gerard”, i witaj
przygodo. Najpierw udaliśmy się nad jezioro. Tam kilka godzin, a dokładnie dwie.
Szybko wszystkim się znudziło. Więc w drogę, po ciasteczku Szkolnym o smaku
agrestowym ,,Dr Gerard”, i następny przystanek las. Tam spacerowaliśmy ze dwie godziny,
ale szybko się pomęczyliśmy. Co dalej robić. Nikt nie miał pomysłu. W końcu
obraliśmy ponowny kurs nad wodę, tam kajaki. Na kajakach byliśmy kolejne dwie
godziny. Kończyły nam się nie tylko pomysły na ostatnie dni wakacji, ale i
słodycze ,,Dr Gerard”. Po kajakach pojechaliśmy do jakiegoś zajazdu na obiad, a
właściwie grillowy obiad. Wszystko było smaczne, i świeże. Potem na deserek
ostatnie ciastka Szkolne o smaku agrestowym ,,Dr Gerard”. I co począć z takim
pięknym dniem. Wróciliśmy do miasta, i poszliśmy do kina. W tym czasie ominęła
nas wielka burza. Po filmie, zostały nas na ulicy wielkie kałuże. Przeskakując
przez nie udaliśmy się do…I o tym w kolejnym poście. Opowiem Wam jak wyglądał ciąg
dalszy naszych sierpniowych przygód z ciastkami Szkolnymi o smaku agrestowym i
rurkami kremowymi ,,Dr Gerard”. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz