środa, 25 sierpnia 2021
PIERWSZE KONTAKTY
Od jakiegoś czasu mieszkam w nowym miejscu. Przeprowadziłam się na inną dzielnicę Warszawy. Wynajmuję małą kawalerkę na zacisznym osiedlu, można powiedzieć na peryferiach miasta. Szybko polubiłam te nowe rejony, zaaklimatyzowałam się dość sprawnie. Adaptacja do zmiany otoczenia nie stanowiła dla mnie żadnego problemu, przystosowałam się naprawdę ekspresowo. Myślałam, że będzie to trudne, ale na szczęście się pomyliłam. Podobnie wyglądała sprawa z sąsiadami. Chyba najbardziej obawiałam się właśnie tego. Wydawało mi się, iż znów trafię na nieciekawe środowisko, patologię, czy margines społeczny. Ku mojemu zdziwieniu również byłam w błędzie. Zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Nawet w najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że będę miała takich dobrych sąsiadów, porządnych, wykształconych i co najważniejsze kulturalnych. Prawdę mówiąc jeszcze nigdy takich nie miałam, a mieszkałam przecież już w wielu miejscach. Tak więc relacje i kontakty sąsiedzkie zapowiadają się obiecująco. Na moim piętrze mieszkają sami młodzi lokatorzy, praktycznie moi rówieśnicy. Już mieliśmy pierwsze spotkanie. Zaprosiłam wszystkich do siebie na herbatkę. Cieszę się, że wpadłam na ten pomysł. Nie żałuję, było bardzo sympatycznie. Poczęstowałam swoich gości wyrobami DR GERARDA. KRAKERSY ARTUR umilały nam wieczorne godziny, które spędziliśmy w miłej atmosferze. Jestem z tej wizyty szczerze zadowolona, ufam, iż moi sąsiedzi także. Przymierzam się, aby to w najbliższym czasie powtórzyć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz