wtorek, 1 marca 2022

mycie tira

Razem z żoną mieszkamy w domku jednorodzinnym niedaleko trasy prowadzącej w kierunku naszej granicy z  Niemcami. Jak się okazało kilka lat temu moja żona dowiedziała się że jej kuzyn mieszka i pracuje w Niemczech i od kilku lat poszukiwał rodziny w Polsce. Oczywiście się z nim skontaktowaliśmy i serdecznie zaprosiliśmy go do siebie. Od tamtego czasu nasz kuzyn Jacek bo tak już mówiliśmy że to jest nasz kuzyn przyjeżdżał do nas regularnie co jakiś czas. Opowiadał nam o swojej pracy. Dowiedzieliśmy się że pracował w firmie transportowej a dokładnie to jeździł tirem. Powiedział że kiedyś gdy będzie miał trasę przez Polskę w kierunku Ukrainy czy innego państwa wschodniego to do nas wstąpi tym swoim wielkim samochodem. Tak też ostatnio zrobił. Wcześniej oczywiście zadzwonił że  chciałby się u nas chwilkę zatrzymać żeby odpocząć. Oczywiście zaprosiliśmy go. Po obiedzie pogadaliśmy sobie a potem zapytał mnie czy nie mógłbym mu pomóc trochę umyć jego tira bo w trakcie dojazdu do nas spotkała go burza i potem  była droga  w remoncie trochę zabłocona i jest dosyć brudny. Oczywiście się zgodziłem. Wciągnąłem swojego karchera i drabinkę a potem pomogłem kuzynowi myć jego olbrzymi samochód. Po skończonym myciu czekała na nas moja żona z pysznymi słodyczami z firmy Dr Gerard i dużą kawą dla mnie i dla Jacka a na dodatek dostaliśmy jeszcze  fajne pierniki z tej firmy.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz