Witam.
I tak mamy Nowy Rok 2020. Czas świąteczny minął mi szybko i przyjemnie. Nie
byłam zmęczona przygotowaniami, ponieważ wszystko miałam zaplanowane. Mogłam
cieszyć się czasem spędzonym z rodziną, oraz ze słodyczami firmy ,,Dr Gerard”.
Kupiłam na święta tonę łakoci. Były Gingerbreads to Pierniczki z nadzieniem wieloowocowym
w polewie kakaowej, krakersy MIX solone, draże, biszkopty i mnóstwo innych
pyszności. Więc święta były z,,Dr Gerard”. Po świętach, musiałam zrobić zakupy
na sylwestra. I także to były ciasteczka firmy ,,Dr Gerard”, które gościły w sylwestrową
noc. Ktoś pomyśli, że leniwa jestem, i sama nic nie piekłam. Tak można powiedzieć.
Nie miałam ochoty stać godzinami przy piekarniku, i myśleć, uda się czy nie. A
tak poszłam, kupiłam i wszystkie słodycze,,Dr Gerard”, udały się, nie było
zakalca. Mojej rodzinie, i moim gościom bardzo smakowały. Tylko jeden mały
mankament mają te cuda, że troszkę waga pokazuje więcej, ale co będę robić po
nowym roku. Jakieś postanowienie trzeba mieć. Moje to dużo chodzić. W kolejnym
poście napiszę więcej o balu sylwestrowym. Bo i jest, o czym pisać. Na święta
przygotowałam kilka nowości, np. pierożki z buraków czerwonych i kaszy kuskus.
Były pyszne. Albo roladę buraczkową z nadzieniem serkowym i kawałkiem śledzia.
Coś innego, ale smakowało wybornie. Chciałam czymś zaskoczyć moich gości, i
udało mi się. Teraz czas na życzenia. Wszystkim życzę szczęśliwego Nowego Roku
2020. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz