Jak jest większa rodzina, to trudno spotkać się razem. Nawet
w święta każdy wyjeżdża do rodziców, teściów lub ich gości. Trójka moich braci
jeździ tirami po europie. Tylko z siostrą mam możliwość częstszego spotkania. Po rozmowach telefonicznych okazało się, że
bracia dopiero idą do pracy siódmego stycznia. Dlatego zaprosiłam wszystkich do
mnie na gościnę. Dzień wcześniej przyjechała siostra Agnieszka z całą brytfanką
ciasta. Jej mąż z dziećmi miał dojechać dopiero następnego dnia po południu. Agnieszka
bardzo lubi piec więc upiekła jeszcze dwa ciasta. Jeden był ze strony
producenta smakołyków Dr. Gerarda. http://drgerard.eu/przepisy. Wśród różnych
ciekawych przepisów wybrała ciasto lemon bez pieczenia. Nie trzeba piec i już
dwa razy korzystała z tego przepisu. Szybko się go robi i jeszcze szybciej
znika. Na gorące danie zrobiłam flaczki. Najpierw przyjechali rodzice, a potem
pozostali goście. Dorosłych osób było dwanaście, a dzieci dziewięć. Maluchy
miały do dyspozycji dwa pokoje. Mniejsze dzieci były z nami w salonie.
Wprawdzie nie byłam w stanie długo z każdym porozmawiać, ale słyszałam ich
wesołe żarty. Mama większość czasu
poświęciła wnukom. Dopiero późnym wieczorem z ociąganiem goście odjechali.
Zmęczona, ale szczęśliwa z udanej imprezy włączyłam zmywarkę i poszłam na
zasłużony wypoczynek. Ciesząc się, że następnego dnia nie muszę wstawać rano do
pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz