środa, 18 marca 2020

Praca cz 7


I tak w kilka dni po rozmowie z klientką zabudowa do jej pokoju została wykonana, więc pan Witold na powrót zadzwonił do starszej pani aby już umówić się na odpowiednią godzinę dostawy. Jak się okazało to każda godzina dostawy była dla niej odpowiednia więc wybrali południe. Następnego dnia z samego rana pan Witold poczynił przygotowania do dostarczenia mebli. Wraz z wszystkimi stolarzami załadowali oni samochód meblami, wziął on jeszcze miary tak aby wraz z pracownikiem, który to będzie z nim jechał zrobić pomiar i następnego zlecenia czyli zabudowy kuchennej. Następną rzeczą jaką to zrobił pan Witold to było zajęcie miejsca za kierownicą samochodu, obok niego zajął swoje miejsce jego pracownik pan Krzysiu. W trakcie jazdy pan Witold nie byłby sobą jakby nie wziął rarytasów takich jak pryncypałki o nowym orzechowym smaku oczywiście, że od jego zdaniem najlepszego producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr Gerard i teraz częstując nimi pracownika jak i samego siebie zachwalali ich smak. Po przejechaniu paru minut niebo się zachmurzyło i zaczął siąpić deszcz więc pan Witold włączył wycieraczki i ich rytmiczny ruch ścierał krople deszczu z szyby samochodu. W radiu, które to i także włączył spiker właśnie mówił o pogorszeniu pogody i przelotnym deszczu. Pan Witold lekko się uśmiechając powiedział po te kilka ciastek zostawimy sobie na drogę powrotną, co spotkało się z aprobatą jego pracownika.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz