wtorek, 25 maja 2021

Darmowy zimny prysznic

 

Witam. Majowy ciepły wieczór. Rozpakowałam paczkę ciastek markiz ,,Dr Gerard”. Wyszłam przed dom, i jeszcze kawałek do przodu. W pewnym momencie, poczułam strumień lodowatej wody, duży strumień. Skoczyłam do góry i piszczałam, woda nie przestawała lecieć na mnie. Ze swojego domu wybiegł sąsiad. Zaczął szukać czegoś w trawniku. W końcu woda przestała mnie oblewać. Byłam cała mokra, nie było na mnie suchej nitki. Sąsiad przepraszał. Od wczoraj ma podłączony jakiś system nawadniania, i o tej porze włącza się . Sąsiad był zdziwiony, ponieważ nie zamierzał oblewać ludzi, ale trawę. Deszczownica, i jak to tam się nazywa zwariowała. Ja mokra, sąsiad przerażony, a moja rodzina mało nie padła ze śmiechu. Wbiegłam do9 domu przebrać się. Byłam wściekła. Po piętnastu minutach przyszedł sąsiad. Sąsiad przyniósł mnóstwo słodyczy firmy ,,Dr Gerard”. Rozpakowałam paczkę ciastek markiz,  zaprosiłam sąsiada na kawę. Rozmawialiśmy o nowinkach technicznych i o darmowych, zimnych prysznicach. W końcu sama byłam tym faktem, rozbawiona do łez. Przecież nic takiego się nie stało, a otrzymałam mnóstwo słodyczy ,,Dr Gerard”. Zapasy słodyczy miałam na kilka dni. Mówiłam rodzince, że to moje słodycze, jeżeli oni chcą to też muszą iść pod sąsiedzki zimny prysznic. Wszyscy byliśmy szczęśliwi i rozbawieni. Jedliśmy ze smakiem ciastka Vit’AM Apple and Raisins ,,Dr Gerard”. Teraz będę musiała wieczorami uważać na wodę tryskająca na wszystkie stron. Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz