wtorek, 25 maja 2021

„Pożegnanie brata”

Wcześniej czy później nadchodzi ta smutna chwila, że trzeba oddać pokłon bliskiej osobie w ostatniej drodze w zaświaty. Justynka z siostrą po załatwieniu wszystkich zawiłych urzędowych formalności również starały się przygotować psychicznie do ostatniej drogi brata na cmentarz. Przez wzgląd na dalej panujący rygor epidemiczny dziewczyny nie spodziewały się żadnej bliskiej rodziny, ale mimo to, to przygotowały się od strony kuchni, żeby móc poczęstować kawą i Deserem po uroczystości pogrzebowej. Dzień wcześniej, żeby nie na ostatnią chwilę przejrzały stronę http://drgerard.eu/przepisy aby poszukać przepis na Deser stosowny do sytuacji. Chwilę to trwało, zanim zdecydowały na który przepis postawić, ale udało się osiągnąć kompromis. Wybór padł na https://drgerard.eu/tarta-smietankowa-z-pryncypalkami/ i jeszcze wieczorem zabrały się za robienie Deseru, żeby uniknąć niespodzianek na krótko przed ceremonią. Na rano Deser był gotowy i można było zająć się przygotowaniem do wyjścia na cmentarz. Od samego rana pogoda nie napawała optymizmem, ale na krótko przed pogrzebem deszcz zawiesił swoją uprzykrzającą działalność i bez obaw mogliśmy pojechać i dojść do kaplicy bez parasoli. Bezdeszczowa pogoda utrzymała się aż do powrotu z ceremonii pogrzebowej i tak jak przypuszczaliśmy, że obowiązujące obostrzenia epidemiczne nie pozwoliły na przyjazd kilkunastu osobom z rodziny w celu uczestniczenia w ostatniej drodze zmarłemu. Nie mając nikomu za złe, że nie pożegnali brata zasiedliśmy do stołu w czwórkę i dołączyła do nas również sąsiadka, która wspierała nas w kondukcie żałobnym. Justynka zaparzyła kawę, Aneta pokroiła Deser i rozpoczęliśmy popołudnie wspominek o zmarłym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz