czwartek, 20 maja 2021
Wspólne grillowanie.
Wypad na grilla do kolegi na dziełka był strzałem w dziesiątkę.
Faktem jest, że to on właśnie wpadł na pomysł wspólnego spotkania na działce. Wszyscy po tej izolacji jesteśmy spragnieni trochę swobody i wspólnych spotkań. Akurat od soboty można bez maseczek na świeżym powietrzu przebywać, a poza tym jesteśmy już po zaszczepieniu przeciwko KOVID-owi, więc chętnie skorzystaliśmy z zaproszenia Karola. Nim dotarliśmy na działkę, to kupiliśmy trochę słodyczy Dr Gerarda do kawki, bo resztę to on zorganizował już wcześniej. Mnie tylko poprosił bym zabrał ze sobą skrzynkę z narzędziami, gdyż chce abyśmy wspólnie zmontowali huśtawkę. Po dotarciu na działkę, przywitał nas piesek, który jak się okazało jest nowym towarzyszem ich domu.
Karol zaopiekował się pieskiem, który błąkał się po działkach. Tak to pewnego dnia trafił do niego na działkę i tak już z nim pozostał.
Pogoda nawet nam się udała, choć trochę mniej mogłoby wiać, ale domek akurat osłaniał nas od wiatru.
Zmontowanie i ustawienie huśtawki nawet sprytnie nam poszło, bo nim kiełbaski się uwędziły, to my zakończyliśmy montaż.
Jeszcze w międzyczasie wypiliśmy kawkę przegryzając Pryncypałki Black&White – nowość Dr Gerarda, które wszystkim posmakowały. Nawet Krawet -bo tak nazwał nowego towarzysza domu, szczekał by mu dać. Dobrze, że kupiłem też ciastka Vit’AM Apple and Raisins, które nie mają czekolady, to mogłem dać Krawatowi by przestał poszczekiwać.
Tak Krawatowi posmakowały te ciastka, że niemal całe opakowanie pożarł.
Huśtawka pomyślnie przeszła próby wytrzymałości.
Gorzej było z naszą próbą wytrzymałości, bo chyba trochę przesadziliśmy z trunkiem.
Do domu wróciliśmy w dobrych humorach.
Za tydzień znów będziemy grillować, bo Karol ma jeszcze zamontować pergolę wokół tej huśtawki, więc trzeba będzie mu pomóc w tej pracy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz