Co mam robić? Miałem takie piękne plany związane ze spędzaniem wolnego czasu. Wszystko musi poczekać przez jeden mały ząbek. Od kilku dni planowaliśmy wycieczkę rowerową do znajomych, którzy mieszkają kilka kilometrów od Nas. Odwiedziny miały wiązać się z degustacją słodyczy „dr Gerard” i wieczornym grillowaniem. Podzieliliśmy się zakupami, oni organizują ogień, kawę, napoje a ciastka pełnoziarniste, markizy oraz Pryncypałki Black&White – nowość Dr Gerard kupujemy my. Mięso i kiełbasę i dodatki stanowią część wspólną. Każdy robi to, co lubi. Okazało się, że mają dołączyć jeszcze wspólni znajomi. Tym bardziej cieszyliśmy się na to spotkanie. Zostało kilkanaście godzin do wyjazdu, gdy córka wróciła ze szkoły ze złamanym ząbkiem. Teraz płacze z bólu i boi się spojrzeć w lustro. Boi się uśmiechnąć a nawet otworzyć usta, bo wszyscy zobaczą złamany ząb. Martwi się, że inni będą ją wyśmiewać. Słodycze już kupione, mięso przygotowane w zalewie. A Marysia nie chce wyjść z łazienki. Żona robi wszystko by umówić wizytę u dentysty jeszcze na dzisiaj lub na jutro rano. W naszym domu robi się nerwowo, postanowiłem zaprosić moje dziewczyny na herbatkę i ciasteczko. Może to poprawi im humor. Udało się, stomatolog umówiony na osiemnastą trzydzieści, córcia żeby nie chrupać herbatniki moczyła w herbatce a ja miałem chwilę spokoju. W czasie rozmowy uspokoiliśmy się wszyscy, postanowiliśmy nie zmieniać planów. Wszystko zleży od dentysty, co zrobi z tym ubytkiem. Myślę, że wszystko będzie dobrze, ząbek będzie nadbudowany i wszystkie złe emocje ulecą w niepamięć. Sobota nadal zapowiada się super.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz