poniedziałek, 24 maja 2021

Spotkanie w ogrodzie.

           Ostatnio pisałem o planach na weekend i o przeszkodach, jakie napotkaliśmy. Martwiłem się, czy w ogóle dojdzie do grilla. Miało być cudownie, ale…

Mięso mieliśmy już kupione, ciastka pełnoziarniste i markizy „dr Gerard” były spakowane. Pozostało tylko odwiedzić dentystę i w drogę. Tylko czy lekarz pozwoli na jazdę rowerem, bo jak nie będziemy musieli zrezygnować z wycieczki. Co zrobić, pojedziemy samochodem. Okazało się, że godzinę po wizycie mogliśmy ruszać w drogę na jednośladach. Torby zapakowane, humory dopisywały. Po godzinie byliśmy na miejscu. Okazało się, że towarzystwo już się zbierało. Przybyli wszyscy, zaproszeni goście. Panie uwijały się w kuchni i przy dzieciach, Panowie wzięli się, za rozpalanie ogniska i grilla oraz za zapełnienie lodówek. Ogród za domem jest duży, zmieściły się: trampolina, piaskownica, domek na drzewie i huśtawka. W domku dzieciom uszykowano przekąski i herbatkę. Ciastka „dr Gerard” i owoce ucieszyły maluchów. Po kilku minutach całe towarzystwo siedziało za domem. Kto chciał mógł usiąść w altanie a kto lubi ciepło zajmował miejsce przy ogniu. Gospodarze przygotowali pułapki na insekty. Żaden komar nie był nam groźny. Mogliśmy w spokoju biesiadować. Gdy zaszło słońce dzieci poszły spać do salonu, dorośli ciągnęli tematy do świtu. Właśnie tak wyglądają spotkania znajomych ze szkoły. Nasze dziewczyny chodziły do jednej klasy w szkole średniej. Teraz rozjechały się po Świecie. Tylko raz na kilka lat spotykamy się. Dlatego dziewczyny zabierają ze sobą mężów i dzieci. Kiedyś pokazywały sobie zdjęcia, teraz stanowimy jedną grupę. Bardzo chętnie się spotykamy. Czasami organizujemy imprezę w lokalu innym razem u kogoś w ogrodzie. Mam nadzieję, że to się nie zmieni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz