czwartek, 30 września 2021

Zabawa w parku

Zabawa w parku Do naszego pobliskiego parku, lubimy chodzić kiedy zaczynają spadać liście, kasztany, żołędzie, wtedy nasi wnukowie, bawią się wspaniale tym co znajdują w naszym parku. Park zwany borkiem jest to pozostałość po puszczy mazowieckiej, jest starodrzew liściasty, taki jak: dęby, buki, kasztanowce i wiele innych drzew, alejki po których można spacerować, ławeczki gdzie możemy usiąść i odpocząć. Tak sobie siedząc, na jednej z tych ławek z moją kochaną Violetką, obserwowaliśmy bawiące się wiewiórki, pogryzając przy tym, herbatniki rynk, pałeczki kremowe od producenta jakim jest dr. Gerard. Wiewiórki które kręciły się w pobliżu zostały poczęstowane ciasteczka szkolne, za co ochoczo się zabrały, i z wielkim apetytem zajadały. Podchodziły też, różne zgłodniałe ptaszęta, licząc nadto, że i dla nich znajdzie się jakiś przysmak. Nasz Nikoś kiedy zobaczył taką gromadkę różnego rodzaju ptaków, wziął paczkę draży z firmy dr. Gerard, i całą zawartość wysypał zgłodniałym ptaszkom, a wtedy to się naprawdę działo. Cieszyły się bardzo, wydając przytyk różne odgłosy, wysypana zawartość draży szybko zniknęła, a zadowolone ptaszęta wróciły na swoje miejsca. Do domu wracaliśmy roześmiani i weseli, z bukietami kolorowych liści, a nasz mały Nikoś ciągle powtarzał, że jutro wszystko opowie w swoim przeszkoli, co wydarzyło się na spacerze w parku, kiedy był z dziadkiem i swoją babcią

Niebo dla podniebienia

 

      Sernik bardzo migdałowy, dość słodki i aromatyczny, czy znalazła by się osoba która by go zjadła? Myślę że nie. Truskawki, które można kupić w marketach nadają mu łagodnego wyglądu, ale także świetnie współgrają z likierem Amaretto i płatkami migdałów.

Ciastka szkolne Dr Gerarda na spód są alternatywą dla bardziej pracochłonnego ciasta kruchego. Podwieczorek jeszcze w słoneczny dzień który trzeba wykorzystać w ogrodzie i gorąca kawka i ten wilgotny sernik z truskawkami.....niebo dla podniebienia.

Składniki

-180 g ciastek szkolnych Dr Gerarda

-50 g roztopionego masła

-1 kg zmielonego twarogu 

- 4 jajka

-160 g cukru

-2 łyżki mąki ziemniaczanej

-1 łyżeczka aromatu migdałowego

-2 łyżki likieru Amaretto

-100 g podprażonych płatków migdałowych

-500 g truskawek + 50 g cukru

Ciasteczka szkolne mieszamy z roztopionym masłem i przekładamy na spód tortownicy. Odstawiamy do lodówki. Twaróg z jajkami, mąką i cukrem ucieramy na gładką masę. Dodajemy aromat migdałowy i Amaretto. Masę przekładamy na ciasteczkowy spód. Oczyszczone i pozbawione szypułek truskawki kroimy na ćwiartki, przekładamy do garnuszka i zasypujemy cukrem i gotujemy, co chwilkę mieszając do uzyskania gładkiego musu. Gdy nieco przestygnie, przekładamy delikatnie na masę serową i rozprowadzamy tworząc finezyjne wzory. Pieczemy ok. 1 godziny w temp. 150 stopni. Po wystygnięciu odstawiamy na kilka godzin do lodówki. Przed podaniem obsypujemy sernik płatkami migdałowymi.

W mgnieniu oka

 

    Każdy z nas o tej porze roku ma większą potrzebę na jedzenie słodyczy, tak to już jest kiedy nadchodzi jesień, dłuższe dni, a czasami deszczowe dni nasz organizm domaga się smakołyków. A co za tym idzie przypuszczam że  nie macie zbyt wiele czasu na przygotowanie czegoś słodkiego i skomplikowanego. W takim razie polecę Wam kochani przepis na przygotowanie ciasta w mgnieniu oka jest to Cappucino szybkie i smaczne w połączeniu z markizami Twins Dr Gerarda.

Składniki

-500 ml mleka

-2 budynie czekoladowe

-4 łyżki cukru

-800 g masła

-markizy Twins Dr Gerarda

W 3/4 szklanki mleka rozrobić budynie. Resztę mleka zagotować z cukrem i masłem. Na gotujące się mleko wlać budynie, mieszać aż zgęstnieje. Na dnie tortownicy wyłożyć markizy Twins. Wylać ciepły budyń, przykryć kolejną warstwą markiz Twins i odstawić do całkowitego ostygnięcia. 

Krem Cappucino

-250 ml śmietanki 30%

-400 g serka mascarpone

-8 łyżek cappucino w proszku

-2 czubate łyżki żelatyny

-3/4 szklanki cukru pudru

Śmietankę ubić na sztywno, dodawać po łyżce mascarpone, oraz cukru pudru. Żelatynę rozpuścić w 1/3 szklance wrzątku, przestudzić i dodać do masy. Na koniec dodać sproszkowane cappucino, krótko zmiksować . Masę wylać na ostudzony budyń. Wstawić do lodówki na noc.

Nowość dla mnie

 

        Nigdy przenigdy nie słyszałam o takiej nazwie kremu lemon curd, dopóki moja córka mieszkająca w Anglii nie wzięła mnie do angielskiej kawiarni i spróbowałam ciastka przełożonego tym kremem. Jednym słowem mówiąc "zakochałam się w nim". To typowo angielski cytrynowy krem na bazie jajek i masła. Od tamtego czasu jak piekę biszkopt lub rogaliki ten krem jest ze mną, ponieważ uwielbiam go za bardzo kwaśną nutę przełamaną słodyczą. To taki delikatny maślany smak. Lemon curd według mojego zdobytego przepisu wychodzi bardzo puszysty i gęsty. Ja używam samych żółtek i ubijam go nad parą wodną jest wtedy wręcz budyniowy i bardzo żółty. Kiedy zgęstnieje dodajemy do niego zimne kawałki masła, ubijając energicznie trzepaczką. Jak nie będzie chciał się zgęstnieć to dodajemy trochę mąki ziemniaczanej. Takim przygotowanym kremem możemy przekładać np. ciasteczka szkolne Dr Gerarda lub smarować nim naleśniki, bezy, tarty. 

SKŁADNIKI

-100-200 ml soku z cytryn

-100-150 g cukru

-80-100 g zimnego masła

-2 całe jajka

-2 żółtka

1)- Wyciśnij sok z cytryn i przelej go do metalowej miski

2)-Wsyp cukier oraz wbij jajka i ubij trzepaczką do połączenia się składników.

3)- Miskę wstaw na garnek z zagotowaną wodą (kąpiel wodna)

4)- Miksturę ubijaj trzepaczką cały czas, aż powstanie piana. Gdy zacznie gęstnieć, dodawaj kawałek po kawałku zimne masło, cały czas energicznie mieszając, aż masło się rozpuści, a krem zgęstnieje. Pamiętaj aby nie dopuścić do jego zagotowania oraz przegrzania. Możesz się wspomóc termometrem cukierniczym - krem nie może przekroczyć 65-70 stopni C.

5)- Gotowy lemon curd przelej do wyparzonego słoiczka i odstaw do wystudzenia, a następnie wstaw do lodówki na minimum 12 godzin, aby zgęstniał. 

6)-Tak przygotowany lemon curd możesz przechowywać do 2 tygodni. 

Słoneczne jesienne dni

 

       Już od dobrych kilku dni nadeszła do nas Pani Jesień. Pora roku której ja osobiście nie lubię. Przed nami wiele miesięcy szaro-burych dni. A na dodatek dni będą krótsze. Wieczory mamy wtedy niesamowicie długie, a pogoda raczej nie będzie nas zachęcać do wychodzenia z domów. Ale to będzie, a teraz cieszmy się pięknymi słonecznymi dniami jesieni. I tak z mężem chodzimy codziennie wybierając się na kilkukilometrowe spacery, a już zauważyliśmy oboje poprawę że nie męczymy się tak szybko i przy okazji również straciliśmy na wadze.

W miniony weekend sprzyjała nam piękna słoneczna pogoda, postanowiliśmy połączyć bycie na naszej ukochanej działce ze spotkaniem z naszymi znajomymi. Zabraliśmy się za rozpalenie ogniska, a przy nim pieczone kiełbaski wcześniej przygotowane przez damską część towarzystwa, wspaniała ciepła herbatka z cytrynką. Mąż jest smakoszem kawy więc ją serwował dla tych osób które pragnęły napić się pysznej kawki. A do kawki nie mogło zabraknąć coś na ząbek czyli słodkości, prym wiodły wafelki Pryncypałki, markizy Twins i herbatniki Ring Dr Gerarda. 

Spędziliśmy super weekend, korzystając ze słonecznej jesiennej pogody. Oboje bardzo zadowoleni wróciliśmy w niedzielę do domu, zrelaksowani i przygotowani na cały tydzień pracy. Jeżeli tylko pogoda pozwoli w nadchodzące wolne dni wykorzystamy je w podobny sposób lub wybierzemy się na spacer. Te jesienne słoneczne dni czasami są wymarzone, ale nie zawsze takie są więc trzeba korzystać.

Telefon od szefa

Piątkowy, lipcowy poranek. Kwadrans po siódmej, Zbyszek otworzył drzwi klatki schodowej i wyszedł z bloku w którym mieszka. Robiło się ciepło, ale chodnik był cały zacieniony, gdyż leży od zachodniej strony bloku. Cień osłaniał przed gorącymi promieniami słońca i dawał lekki przyjemny chłodzik. Choć po opadach deszczu, który kilka godzin temu siąpił, optycznie nie było śladu, to w cieniu czuć jednak było sporą wilgotność. Lecz kiedy Zbyszek przeszedł kilkadziesiąt metrów dalej i skręcił w prawo, to po przejściu znowu kilkudziesięciu metrów, zastała go wręcz powalająca, przyjemna rzeczywistość. Przechodził on bowiem obok domków z ogrodami, w których dzień wcześniej była koszona trawa. I zapach świeżego siana zmieszany z niezwykłym aromatem kwitnących lilii, podziałał z jednej strony niezwykle na zmysły i wyobraźnię Zbyszka, zaś z drugiej strony wywołał gniew, że jeszcze w ten dzień musi iść do pracy. Uspokoił się jednak, kiedy zdał sobie sprawę z tego, że przecież gdyby nie musiał iść do pracy, to prawdopodobnie nie znalazłby Asię wtedy w tym miejscu. W tym momencie zadzwonił telefon. A sygnał dzwonka spowodował, że Zbyszkowi serce mocniej zaczęło bić a naczynia krwionośne skurczyły się i znacznie podniosło się w nich ciśnienie. Ten dźwięk przypisany jest bowiem, do numeru kierownika Zbyszka. Zanim odebrał połączenie, to kopa myśli pojawiła się w jego głowie, bo niezbyt często szef wydzwania do niego o tej porze… Czym prędzej nacisnął jednakże przycisk na urządzeniu i odebrał połączenie: - Tak, słucham szefie… - A kto to… Zbyszek?? Psia krew! Pomyliłem się! Acha… - ale skoro już rozmawiamy, to przypomniało mi się coś… Ty Zbyszek preferujesz jakieś dobre ciasteczka. Jadłem je kiedyś u ciebie i wybornie mi one smakowały! Powiedz mi – jak możesz - jakie są to produkty?? - Szefie, to są najlepsze rzeczy pod słońcem! Produkuje je firma Dr Gerard. Teraz na topie są takie rewelacje – herbatniki Ring, ciastka Szkolne, wafelki Pryncypałki i markizy Twins. - Dobrze… Aaa… byłbyś w stanie gdzieś kupić mi je? - Mógłbym szefie, ale to zależy na kiedy, bo dziś jestem ostatni dzień w pracy przed urlopem… - A dziś możesz? Choćby zaraz… - Zaraz szefie będę przechodził obok sklepiku. Jeśli nie będzie kolejki a będą te produkty, to sprawa będzie załatwiona! - To bardzo o to proszę – i czekam. Szef się rozłączył. W minutę po tej rozmowie, Zbyszek był już w sklepiku. Sprawę dla szefa załatwił pozytywnie, jak i wszystkie pozostałe tego dnia. Tylko urlop był niezbyt udany, bo pogoda tego roku w sierpniu nie dopisała…

Dzień chłopaka w przedszkolu

 Chłopcy od początku września ciągle pytali panią Anię, kiedy będzie dzień chłopaka, w końcu się doczekali. Pani Ania wraz z panią Martą, która jej we wszystkim pomaga postanowiły przygotować nie tylko dla chłopców, ale dla całej grupy  jakąś niespodziankę.   Zabrały wszystkie dzieci na wieś do gospodarstwa, aby dzieci poznały zwierzęta i prace w gospodarstwie. Każde dziecko mogło przewieść się na kucyku.
Pani gospodyni była tak miła i przygotowała dla dzieci poczęstunek.  Na stole oprócz pysznego sera, mleka i swojskiego chleba były również pyszne ciastka Dr Gerarda.   Dzieciom bardzo smakowały ciastka herbatniki Ring, wafelki Pryncypałki oraz markizy Twins, od Dr Gerarda.
Na koniec jeszcze każde dziecko dostało na drogę od pani Ani  ciastka szkolne  Dr Gerarda.
Dzieci były bardzo zadowolone z pobytu w gospodarstwie i dziękowały za słodycze, które otrzymały. 
 

środa, 29 września 2021

Zdrowy koktail, na jesienną aurę

Odporność, jest to rzecz która jest nam teraz bardzo potrzebna, skończyły się wakację, wiadomo brak słońca, zimniejsze noce, deszcze niekorzystna aura, ogólnie pogodowa depresja, na która lekarstwem są słodycze DR Gerarda, herbatniki Ring, czy markizy Twins. W tym okresie należy zadbać także o swoją odporność. Polecam wam koktaile na odporność, są bardzo proste do zrobienia i pyszne. Podam wam przykład:


Jest to naturalny zdrowy drink  z imbirem na odporność , zawiera dużo olejków eterycznych oraz składniki, które skutecznie zwalcza przeziębienie. Ma działanie przeciwzapalne i przeciwbakteryjne. Jak wynika z kompozycji składników, wykazuje również działanie przeciwgrzybiczne. W składzie tego koktajlu na odporność występuje imbir który świetnie wpływa na nasz organizm, ma tez wpływ na procesy trawienia. Mamy tez w zestawieniu produktów, prawdziwy super składnik. Jest nim sok z aloesu, który wzmacnia odporność, przyspiesza gojenie ran i wspomaga leczenie alergii.  

SKŁADNIKI:

  • banan

  • pomarańcza

  • 3-4 cm kawałek imbiru

  • kiwi

  • duża garść szpinaku

  • łyżeczka soku z aloesu

  • 1/2 szklanki wody

Napój możemy uświetnić nasionami chia (galaretką).

Po takiej dawce witamin zapewniam was, że jesienne przeziębienia nie będą wam straszne. Do takiego koktailu polecam wam wafelki pryncypałki albo ciastka szkolne Dr Gerarda.

Jesienne ciasto

 

Kochani mam dla was super news, tak samo pyszne i słodkie ciasto niczym słodycze Dr Gerarda, ciasto odpowiednie do aktualnej pory roku... uwaga jest to ciasto jesiennne, poniżej podaje wam składniki niezbędne do zrobienia pysznego ciasta , tylko muszę ukąsić kawałek markizy Twins :-) ,

Składniki na kruche ciasto:

  • 4 szklanki mąki pszennej

  • 350 g masła, zimnego

  • 3/4 szklanki cukru pudru

  • 6 żółtek

  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia

  • 1 opakowanie cukru wanilinowego

Mąkę i proszek do pieczenia przesiać, dodać masło, posiekać szybko nożem do momentu, kiedy ciasto będzie przypominało kruszonkę. Dodać żółtka, cukier, cukier wanilinowy i szybko zagnieść (można również zmiksować w malakserze). Z ciasta uformować, spłaszczyć je, owinąć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez 2 godziny.

Ponadto:

  • 6 białek

  • 200 g drobnego cukru do wypieków

  • 1 słoiczek powideł śliwkowych (250 ml)

  • 200 g łuskanych orzechów włoskich, posiekanych

Krem:

  • 500 ml mleka

  • 2 żółtka

  • 3 łyżki mąki pszennej

  • 2 łyżki skrobi ziemniacznej

  • 3 łyżki cukru

  • 1 cukier wanilinowy

  • 150 g masła, w temperaturze pokojowej

  • 100 ml likieru orzechowego, likieru z białej czekolady lub wódki

Ciasto jest bardzo fajne i łatwe , jak czytam to, aż mi się zachciało coś słodkiego zjeść, chyba pójdę po ciastka szkolne, ale nie po wafelki pryncypałki :-).


Niestety nie udało się mi znaleźć nic w szafce, pewnie te małe nicponie zjadły wszystko,,, ale się mi przypomniało że jeszcze mam herbatniki Ring w plecaku :-)).

Święto jabłka

jęto jabłka 28 wrzesień to święto jabłka. Polska jest jednym z największych producentów tych wyjątkowo zdrowych owoców, których miąższ jest bogaty w witaminy C,A,D,K,E, oraz błonnik i karoten będący cenionym antyoksydantem. Możemy wybierać wśród wielu wspaniałych odmian, różniących się między sobą smakiem, kolorem, kształtem i terminem zbioru owoców. Powoli z rynku znikają stare odmiany jabłek takie jak malinowa, kasztela, koksa pomarańczowa. Jest jednak grupa sadowników próbujących odtworzyć tradycyjne sady z dawnymi odmianami, których smak pamiętamy z dzieciństwa. W tym roku na to święto otrzymaliśmy zaproszenie ze szkoły ,w której uczą się nasze dziewczyny. Obchody dnia jabłka rozpoczęły się od rozmów na temat jego wyglądu, kolorów, kształtu, smaku , różnych odmian, od opowieści dlaczego warto je jeść i pod jaką postacią. Wszyscy wysłuchaliśmy przedstawienia z udziałem uczniów tutejszej szkoły. Tego dnia wszystkie zabawy dotyczyły oczywiście jabłek. Mieliśmy zaszczyt skosztować ryżu z musem jabłkowym, oraz pysznego ciasta z jabłkami na markizach i biszkoptach z firmy Dr Gerarda. Były konkursy na najlepszą pracę plastyczną o jabłkowej tematyce przy użyciu farb i papierowych talerzy i kolorowych wycinanek., ten dzień był bardzo wesoły , smaczny no i przede wszystkim zdrowy. Na koniec były nagradzane prace plastyczne. Główna nagroda to kosz słodyczy z herbatnikami ring, ciasteczkami szkolnymi, pryncypałkami i wiele innych słodyczy z firmy , która była głównym sponsorem imprezy czyli firma produkująca słodycze znany nam dobrze Dr Gerard. Do domu wróciliśmy w pozytywnych nastrojach.

„Zaproszenie na obiad do babci”

W trakcie przyjęcia urodzinowego syn Justynki pochwalił się, że w niedzielę wybiera się ze starszym synem na basen popływać, więc babcia długo nie zastanawiając się rzekła, to po basenie zapraszam Was na obiad. W odpowiedzi babcia usłyszała, że bardzo chętnie skorzystają z zaproszenia, tym bardziej po basenie. Jeszcze na urodzinach wnusia, babcia zaprzątała sobie głowę co zrobić na niedzielny obiad i oczywiście deser obowiązkowo musi być. Po powrocie z urodzin Justynka sprawdziła co ma w lodówce, żeby wiedzieć co może zaoferować gościom na obiad i również zorientowała się w kwestii składników na Deser, który chciała przygotować dla syna i wnuka. Niedzielny poranek rozpoczął się pracowicie, oczywiście najpierw zjedliśmy śniadanie, żeby mieć siły na przygotowanie Deseru i obiadu dla gości. Na szczęście pobliski sklepik był otwarty od rana i nawet były najpotrzebniejsze składniki, jakby oczekiwały na nas. Żoneczka mogła by przyjąć gości Słodyczami, których miała sporo w zapasie, jak choćby: wafelki pryncypałki, herbatniki Ring, ciastka Szkolne, markizy Twins i jeszcze kilka innych, oczywiście wśród wszystkich Słodyczy królował Dr Gerard. Dniem owym była niedziela i nie wypadało przyjąć gości wyłącznie słodyczami, ale oczekiwały w pogotowiu, więc po śniadaniu zabraliśmy się za realizację przepisu na smaczny Deser https://drgerard.eu/sernik-bez-pieczenia-z-pryncypalkami-classic/ i w między czasie Justynka przygotowywała się do obiadu dla wyjątkowych gości. Przed czternastą zadzwonił syn z informacją, że wyszli już z basenu i są w drodze do nas, wtedy żoneczka poczyniła przygotowania do końcowego etapu obiadu. Po wejściu do domu przywitali się i babcia prosiła żeby umyli ręce i siadali do stołu, bo już wszystko przygotowane. Chłopaki stwierdzili, że są bardzo głodni, bo woda wyciągnęła z nich całą energię, a babcia w odpowiedzi, to jedzcie i nabierajcie sił, smacznego, ale zostawcie trochę miejsca na pyszny Deser. Justynka była szczęśliwa z obecności tak wyjątkowych gości, po uraczeniu się pysznym Deserem chłopaki przeprosili, że nie zostaną dłużej, ale w planie mieli trening z piłką na boisku, podziękowali za pyszny obiad, pożegnali się i poszli grać.

Jesienny bukiet

 

Jesień to wyśmienita pora na , aby przygotować piękne bukiety kwiatowe i liściowe. Nawet teraz dzieciaki miały zadanie na weekend aby przygotować bukiet z liści na przywitanie jesienni. Taki bukiecik i pięknie się komponuję z słodyczami Dr Gerarda. Tak można sobie zajadać markizy Twins czy ciastka szkolne i można podziwiać nad kominkiem piękne kompozycje. Zrobienie takiego bukieciku jest bardzo proste, np. zrobienie róż z liści dębu wygląda następująco. Do ich wykonania potrzebne będą liście klonu. Do zrobienia jednej róży około 7-8 sztuk. Dodatkowo przyda się także mocna nić. Najlepiej w kolorze liści, by jak najmniej była ona widoczna.

Pierwszym krokiem jest złożenie liścia klonu na pół. Następnie taki złożony na pół liść zwijamy w ciasny rulonik. Następnym krokiem jest złożenie na pół kolejnego liścia i dostawienie go do rulonika. Liściem tym owijamy rulonik

Kolejno bierzemy następny liść. Znów składamy go na pół i znów tak jak poprzednio owijamy go wokoło rulonika. Czynność tę wykonujemy dotąd dopóki nasz rulonik nie przyjmie odpowiednich rozmiarów kształtu róży. Tak pięknie zrobiony bukiet na pewno uzyska ocenę celeującą w szkole. Córka mówiła, że później swój bukiet oddała koleżance za herbatniki Ring i wafelki Pryncypałki. Młoda ma smykałkę do interesów. :-0

maliny

W tym roku przez cały sierpień co kilka dni jeździłem do mojej babci Gieni i pomagałem jej zbierać maliny z których babcia robiła pyszne soki. Teraz we wrześniu jeżdżę już rzadziej, raz w tygodniu, bo maliny mniej owocują. Zrywałem też śliwki węgierki i renglody z których babcia robiła smaczne powidła. Ja pomagałem myć słoiki na te babcine konfitury, a w przerwach zajadaliśmy nasze ulubione słodycze z firmy Dr Gerard.Dzisiaj, końcem września, po raz ostatni zebraliśmy malinki. Nie było ich już zbyt dużo, ale babcia postanowiła, że rozsypiemy je po około pół kilogramowe ilości do woreczków i damy do zamrożenia na koktajle, które tak bardzo lubimy. Na koniec dnia babcia Gienia poczęstowała mnie mufinami z pryncytorcikiem. Przepis na nie można znaleźć na stronie firmy Dr Gerard."Składniki:2 szklanka mąki 3/4 szklanka cukru,1/2 szklanka oleju 1 szklanka maślanki,3/4 szklanka cukru 1/2 szklanka oleju,2 jajka,1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia łyżka kakao,kieliszek rumu,PryncyTorcik dr Gerard,śmietanka kremówka Sposób przygotowania:Białka oddzielić od żółtek, białka ubić na sztywną pianę. Wszystkie suche składniki połączyć w jednym naczyniu, w drugim połączyć wszystkie mokre, ostrożnie wsypywać suche do mokrych cały czas mieszając, na koniec dodać ubite białka. Surowe ciasto przełożyć do papilotek; do każdej babeczki włożyć połowę PryncyTorcika (tak by nie wystawał ponieważ się spali). Piec przez 20 minut w temp. 200 stopni.Upieczone i wystygnięte babeczki ozdabiać ubitą śmietaną kremówką następnie wbijać w nią połówki ProncyTorcików"

PRZY DOBREJ KAWIE.

Niekiedy życie układa się nam, tak, jak byśmy tego nie chcieli. Spotykają nas różne przykre, wstrząsające sytuacje, czy nawet wielkie tragedie, traumatyczne wydarzenia. Często wtedy całkowicie zmieniają nasze życie. Nierzadko też naszą osobowość. Szczególnie utrata sprawności, pełnego zdrowia ogranicza nasze funkcjonowanie. Egzystencja wówczas staje się niezwykle trudna. Jeśli także nie mamy wsparcia w rodzinie i wśród przyjaciół, trudności się potęgują. Na moim piętrze mieszka właśnie osoba, która boryka się z tego rodzaju przeciwnościami. Mam sposobność przyglądać się temu z bliska na co dzień, gdyż spotykam ją praktycznie każdego dnia. Pani Maria jest niepełnosprawna, jeździ na wózku, do którego przykuł ją wypadek samochodowy. Jej mąż w nim stracił życie, ona przeżyła, ale niestety nie wróciła już do pełnej sprawności. Jest jej bardzo ciężko, staram się być dla niej pomocną. Nie zawsze mam czas, ale kiedy tylko znajdę chwilę, wspieram ją w codziennych czynnościach. Chociażby dzisiaj odkurzyłam jej mieszkanie i zrobiłam większe zakupy. Później trochę rozmawiałyśmy przy dobrej kawie i wyrobach DR GERARDA. Moja sąsiadka niezwykle je lubi. Często mnie nimi częstuje. Chyba najlepiej smakują mi HERBATNIKI RING. Są inne niż wszystkie. Takie zwykłe, a jednak takie wyjątkowe. Muszę kupić sobie większą ilość. Dla gości jak znalazł. Z pewnością nadają się na długie pogaduszki.

CO NIECO

Moja córka ma już 20 lat. Jak ten czas szybko płynie. Tylko patrzeć, a wyjdzie za mąż. Nie zdążę się obejrzeć, a zostanę babcią. Co prawda mówi, że chciałaby najpierw skończyć studia, ale to nigdy nic nie wiadomo. Możemy sobie planować, a wszystko układa się zupełnie inaczej. Tak to w życiu bywa. Tym bardziej, że Magda ma już chłopaka. Spotykają się od roku, więc nie wiadomo, co się w krótkim czasie może wydarzyć. Co prawda Paweł wydaje się być nad wyraz rozsądnym i porządnym człowiekiem, jednak niekiedy można się pomylić. Wszystko się okaże. Jak dotąd widują się naprawdę często, niemal codziennie. Wyjeżdżają też na różne wycieczki, które sami sobie organizują. Właśnie wczoraj wrócili z jednej z nich. Wieczorem Paweł odprowadził moją córkę do domu i naturalnie jeszcze siedzieli do późnych godzin nocnych. Zaglądałam do nich czasami, podrzucając im co chwila co nieco. A to herbatkę, a to sałatkę, a to coś słodkiego. Oboje przepadają za słodyczami. Szczególnie upodobali sobie wyroby DR GERARDA. Dobrze, że udało mi się je kupić. Również je lubię. Zwłaszcza WAFELKI PRYNCYPAŁKI, są takie pyszne. Rozpływają się w ustach. Wszyscy wczoraj się nimi zajadali. Poszły dwie paczki i to w ciągu godziny. Zniknęły szybciej, niż się spodziewałam. Nic dziwnego, są przecież wyjątkowe.

Porcja pyszności

Dzisiaj zapraszam na całkiem nowe i pyszne ciasto czekoladowe z musem jabłkowym, herbatnikami z galaretką o smaku agrestowym w polewie kakaowej i masą śmietankową, a na wierzchu bita śmietana posypana startą czekoladą. Wielowarstwowa porcja pyszności. Spróbujecie? Zachęcam. Oto składniki:

Czekoladowe ciasto
-5 jajek
-1 szklanka cukru
-1 szklanka mąki
-3 łyżki kakao
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
-4 łyżki oleju

Mus
-1 kg kwaskowych jabłek
-100 ml zimnej wody
-2 opakowania galaretki pomarańczowej

Masa
-500 ml śmietany
-250 ml serka mascarpone
-3 łyżki cukru pudru

Dodatkowo
-ciastka Szkolne od Dr Gerard pół opakowania
-200 g śmietany 30%
-2 łyżki cukru pudru
-pół tabliczki startej czekolady

Sposób przygotowania: czekoladowe ciasto: białka ubijam na sztywno, dodaję cukier i ubijam, następnie dodaję żółtka i olej. Dalej dodaję przesianą mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia oraz kakao i mieszam łyżką. Ciasto przelewam do formy (około 20/30 cm) i piekę przez około 35 minut w 170 stopniach. Po upieczeniu studzę i przecinam na dwa blaty. Mus: jabłka obieram i ścieram na tarce, przekładam do garnka, dolewam wody i duszę około 10 minut. Do gorącego musu wsypuję galaretki, mieszam i odstawiam do przestudzenia. Tężejący mus wykładam na pierwszy blat ciasta i rozkładam ciastka Szkolne pokrojone na mniejsze kawałki. Masa: śmietanę ubijam z cukrem pudrem, a następnie z mascarpone i wykładam na ciastka. Masę przykrywam ciastem. Wierzch ciasta smaruję ubitą z cukrem pudrem śmietanką i posypuję startą czekoladą. Podaję gdy jest mocno schłodzone, wtedy smakuje najlepiej. Do przygotowania wykorzystajcie niezastąpione słodycze od Dr Gerarda. Polecam i życzę smacznego!

SKUTECZNY SPOSÓB

Mieszkanie w internacie nie jest łatwe, szczególnie, gdy osoby razem zamieszkujące są bardzo różne. Każdy człowiek ma inny charakter, inne potrzeby, inne pragnienia, inne gusta i smaki, dlatego też każda osoba będzie oczekiwać czegoś innego od wspólnego zamieszkiwania. Przekonałam się o tym, gdy byłam jeszcze w szkole średniej. Pokój w internacie dzieliłam z trzema koleżankami, to był dla mnie naprawdę trudny czas. Zawsze musiałam być mediatorem. Pojawiało się mnóstwo sprzeczek, niezgodności, kłótni i wielkich nieporozumień. Naturalnie wynikały one przeważne z drobnych rzeczy, które narastały do rangi wielkich problemów. Powodów do zatargów znajdowało się zawsze dużo. Miałam bardzo trudne zadanie. Niejednokrotnie nie potrafiłam znaleźć rozwiązań, czy kompromisów. Dziewczyny były uparte i to dosłownie wszystkie. W takiej sytuacji czasem nierealne jest znalezienie `wyjścia. Na szczęście odkryłam kiedyś skuteczny sposób. Nie spodziewałam się, że będzie tak działać. Każda z moich współlokatorek uwielbiała słodycze. Wykorzystywałam zawsze ten fakt. Kiedy tylko pojawiała się awantura, zaraz wyciągałam coś słodkiego. Zazwyczaj były to wyroby DR GERARDA. Wszystkie koleżanki przepadały za nimi. W mgnieniu oka robiło się cicho i zajmowały się podjadaniem. Szczególnym powodzeniem cieszyły się CIASTKA SZKOLNE. Miałam ich naprawdę duży zapas, musiałam zaopatrzyć się w duże ilości tych produktów, ponieważ sprzeczek w naszym pokoju było co nie miara. Praktycznie każdego dnia.

POCIESZANIE

Dzisiaj spotkałam się ze swoim sąsiadem. Spędziliśmy ze sobą trochę czasu. Zaprosił mnie do siebie. Długo rozmawialiśmy. To starszy człowiek, który czuje się bardzo samotnie. Nie ma nikogo, ani, żony, ani dzieci, ani przyjaciół. Wszyscy odsunęli się od niego wiele lat temu i tak już zostało. Nie dało się tego zmienić. Pan Marek próbował kilka razy, jednak nie przyniosło to pożądanego rezultatu. Historia jego życia jest naprawdę smutna. Po raz kolejny przekonuję się, iż w życiu za swoje błędy, trzeba zawsze zapłacić. Niestety musimy ponosić konsekwencje swojego postępowania. Mój sąsiad w młodości nie był zbyt dobrym człowiekiem, skrzywdził swoją żonę, dzieci, całą rodzinę. Nadużywał alkoholu, znęcał się nad bliskimi, stosował przemoc psychiczną i fizyczną, poza tym spotykał się z innymi kobietami. Na koniec zostawił wszystkich bez środków do życia. Po latach zrozumiał swoje błędy, jednak było już za późno. Nie miał już żadnej szansy powrotu. Dzisiaj jest wspaniałym, bardzo łagodnym staruszkiem, który bardzo żałuje, tego, jakim był i niezwykle cierpi z tego powodu. Pocieszam go, jak mogę, iż kiedyś na pewno przyjdzie taki dzień, kiedy rodzina mu wybaczy. Właśnie wczoraj próbowałam mu to tłumaczyć. Rozmawialiśmy przy herbatce i słodyczach DR GERARDA. Pana Marka pocieszały razem ze mną MARKIZY TWINS. Dobrze spełniły swoje zadanie, ponieważ mój sąsiad zaczął się wreszcie uśmiechać.

Słodyczy nigdy za wiele.

Kiedy mamy wyjeżdżać na urlop, to czekamy z niecierpliwością na ten dzień. Codziennie sprawdzamy ile jeszcze do wyjazdu? Czy będzie pogoda? Zadajemy sobie te pytania, vo wiadoma rzecz, że pogoda to podstawa udanego urlopu. Tymczasem tak nie musi być. Trzeba przyjąć, że pogoda zawsze jest, choć nie zawsze taka jaką byśmy chcieli, ale najważniejsze to by mieć dobry humor i cieszyć się życiem każdego dnia. Kiedy za oknem zimno, plucha, to przecież można się spotkać w gronie przyjaciół, przy kawie , herbacie i dobrym słodkim deserze. Pamiętajmy, że dobre słodycze Dr Gerarda w takich momentach sż niezawodne i każdemu poprawią humor. Będąc ostatnio na urlopie, to w naszej szafeczce nigdy nie mogło zabraknąć dobrych ciasteczek np. herbatnikóe Ring, ciastek szkolnych, czy wafelków Pryncypałek, bo w każdej chwili mógł nas odwiedzić gość, który chętnie przekąsi co nieco słodkiego. Tak to właśnie pompo braku słonecznej pogody, zawsze wśród naszej grupy na wczasach dopisywał humor, bo nie brakowało nam słodyczy tej schowanej w pięknych opakowaniach, jak i tej naturalniej płynącej z ludzkich serc. Tak to dzięki dobrym humorom wszystkich uczestników wczasy mimo że pogoda nie była wymarzona, ale ogólnie piorąc wczasy były udane. Dlatego planujmy urlop tak, by prócz dobrej pogody zabrać ze sobą trochę słodyczy tej sztucznej jak i naturalnej, a wtedy urlop bezie mile wspominany.

„Przyjęcie urodzinowe wnusia”

Prawie dwa lata czekaliśmy na przyjazd wnusia, gdyż mieszkają za granicą i pandemia pokrzyżowała im plany i zamierzenia, jak wielu osobom na całym świecie, ale w końcu doczekaliśmy się ich przyjazdu do polski. Przed przylotem zaplanowali drugie urodziny Marcelka w Polsce dla rodziny, choć było już tydzień po kalendarzowych, ale czy to ważne, liczyło się długo oczekiwane spotkanie z wnukiem. Babcia Justyna będąc dzień wcześniej u fryzjera zrobiła się na bóstwo, mimo że wnuk ma tylko dwa latka i niewiele z tego rozumie, ale wyglądać trzeba ładnie. Od jakiegoś czasu będąc w różnych sklepach na zakupach kupowaliśmy Marcelkowi i różne prezenty, żeby mieć, a nie szukać na ostatnią chwilę. Jedyną rzeczą jaką nie kupowaliśmy wcześniej, to były Słodycze, które kupiliśmy dopiero dzień przed spotkaniem urodzinowym, ponieważ życie samo pisze scenariusze i do końca nie było wiadomo, czy na pewno przylecą. Jak wcześniej wspominałem, że w drodze do fryzjerki byliśmy na drobnych zakupach, które z pozoru były drobne, a to za sprawą Słodyczy Dr Gerard. Tegoż dnia trafiliśmy na świeżą dostawę i można było wybierać, a nawet przebierać, więc wybraliśmy: herbatniki Ring, ciastka Szkolne, markizy Twins i dodatkowo Maltikeksy z myślą, że będą odpowiednie dla dwulatka. Babcia Justyna była zdumiona dwuletnim wnukiem i nie miała się z radości mogąc zobaczyć Marcelka w Realu. Babcia wręczając wielką torbę z prezentami i Słodyczami Dr Gerard miała obawę, że nie poradzi tak wielkiej paki, ale bez obaw mama była w pogotowiu i pomogła dzielnemu malcowi. W chwili wręczania prezentu jubilatowi wykazywał niewielkie zainteresowanie tym co się wokół niego działo. Wykazywaliśmy pełne zrozumienie, gdyż lot samolotem i zmiana czasu, to nawet i na dorosłego ma negatywny wpływ. Po części oficjalnej tj. odśpiewaniu 100 lat jubilatowi, zdmuchnięcie świeczki na torcie i pokrojenie tortu przez mamę, to jeszcze przez około godzinę zabawiał gości swoimi wygibasami, aż zasnął ze zmęczenia. Wtedy goście cicho i miło spędzili popołudnie, bo długo taka okazja może się nie trafić.

Idą goście.

Idą goście.

               Lubię mieć w domu niewielki zapas dobrych słodyczy od Dr Gerarda. Uważam, że nigdy nie wiadomo kiedy ktoś zapuka do drzwi. Łatwo wtedy  szybciutko zaparzyć kawę, podać zimne napoje i  wyłożyć cudownie chrupiące wafelki Pryncypałki. Z fantazją ułożyć markizy Twins i zaprosić gości do stołu. Jeśli ciasteczek jest niewiele to możemy krusząc je, połączyć z jogurtem, owocami lub lodami z pudełka. To kwestia waszej wyobraźni i zapasów słodkiej przyjemności. Tak więc warto mieć w zanadrzu jakąś słodką przekąskę. My - Polacy znani jesteśmy z gościnności. Jeśli goście uprzedzą nas o swojej wizycie odpowiednio wcześnie proponuje zaskoczyć ich słodką niespodzianką w postaci sernika gotowanego. Tak, tak nie przesłyszeliście się. Taki sernik istnieje, smakuje wyśmienicie i jest prosty w przygotowaniu. Jako bazę - spód wykorzystam herbatniki Ring od Dr Gerarda (można wykorzystać inne ciastka, np. markizy, ciastka szkolne itp.) Sami wybierzcie, które z herbatników najlepiej wam smakują. Oto przepis:

1 kg mielonego twarogu

1 kostka margaryny

1 szkl. cukru

5 jajek

2 budynie śmietankowe

1 cukier waniliowy

Herbatniki Ring

Rodzynki

 

            Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia ułożyć herbatniki. W dość dużym garnku margarynę i cukier rozpuścić na gorąco. Dodać twaróg i wbijać po jednym jajku, dobrze rozmieszać, postawić na ogniu, gotować około 15 min. stale mieszając.

            Zestawić z ognia, dodać cukier waniliowy i budyń,  wymieszać dobrze, dodać rodzynki  i gorącą masę wyłożyć na herbatniki. Wyrównać. Na wierzch pokruszyć trochę herbatników lub posypać wiórkami kokosowymi. Poczekać aż ostygnie, a potem rozkoszować się tym wyjątkowym smakiem.

 Smacznego.

 

 

wtorek, 28 września 2021

Urodzinki księżniczki

 

       Kilka dni temu moim zadaniem jako babci było przygotowanie przyjęcia urodzinowego dla mojej pięcioletniej wnusi. Nie wiem czy potraficie sobie wyobrazić jak ciężko jest sprostać oczekiwaniom małej księżniczki, której najchętniej wszystko wokoło przystroiłaby w różowe barwy. Również jedzenie gdyby mogło być tylko różowe to spełniłoby jej się największe marzenie. 

Postanowiłam, że ten dzień nasza jubilatka zapamięta na długo. Myślę że jako babcia stanęłam na wysokości zadania i przygotowałam piękny tort w kształcie Lalki Barbie, oczywiście w różowej sukience. Upiekłam ciasto czekoladowe w różowej polewie. Do przygotowania wszystkich deserów i przekąsek użyłam produktów Dr Gerarda. Dzieci uwielbiają ciastka szkolne, a najbardziej zasmakowały im markizy Twins. Jubilatka była przeszczęśliwa kiedy zobaczyła piękny, różowy tort, różowe dekoracje pokoju jak na zamku księżniczki oraz piękną sukienkę, w której wystąpiła podczas przyjęcia.

Wszystkie dzieci bawiły się znakomicie i już dopytywały kiedy będą kolejne urodziny 😄

Sama przyjemność

 

       Muszę moi drodzy z Wami się podzielić taką babską wiadomością, że ostatnimi czasy zakupy sprawiają mi bardzo dużo przyjemności niż jeszcze rok temu. Te odzieżowe i te spożywcze. I tak postanowiłam robić właśnie spożywcze zakupy raz w tygodniu, takie większe które pozwolą nam na ograniczenie wizyt w supermarketach i innych spożywczych sklepach. Te zmiany naprawdę przypadły do gustu mojemu mężowi, ponieważ nie musi co drugi dzień spędzić godziny czasu w korkach, a później kolejnej godziny w sklepie stojąc w kolejkach. 

Postanowiliśmy sporządzić listę zakupów w ciągu tygodnia oraz planować nasze posiłki na pięć dni do przodu tak, żeby zapełnić lodówkę oraz zamrażarkę. Wraz z mężem dopisujemy różne produkty i składniki na listę, którą mamy przyczepioną na lodówkę. 

Staramy się kupować nowe produkty, takie których jeszcze wcześniej nie było w naszym domu. Ostatnio takimi produktami były słodycze Dr Gerarda herbatniki Ring i markizy Twins. Bardzo zasmakowały nam herbatniki Ring z czystym sumieniem mogę Wam je polecić. Nie tylko dorosłym, ale i dzieciom z naszej rodziny bardzo smakują słodycze Dr Gerarda.

ZAPLANOWANY WYJAZD

Wspólnie z koleżanką zaplanowałyśmy sobie krótki wyjazd do stolicy, Warszawa to piękne miasto. Bardzo dobrze się w nim czuję. Jeżdżę tam dosyć często, ponieważ klimat tego miasta mi odpowiada. Tym razem zatrzymamy się z koleżanką w tanim hotelu na Mokotowie. To nawet ciekawe miejsce. Myślę,, że zostaniemy tam przez kilka dni. W planie mamy zwiedzić między innymi : Muzeum Powstańców, Centrum Kopernik i oczywiście Zamek Królewski na Starym Mieście. Zastanawiam się, czy Beacie spodoba się Warszawa, będzie tam po raz pierwszy. Postaram się, dołożę wszelkich sił, zrobię wszystko, żeby zechciała tutaj wracać. Znam dobrze to miasto i chyba będę potrafiła zorganizować nam miło czas. Czuję, że będziemy z tego wyjazdu bardzo zadowolone. Wybieramy się pociągiem, ponieważ nie uznaję innego środka transportu. Uwielbiam podróżować koleją. Człowiek chociaż nie jest ograniczony, nie musi siedzieć w jednym miejscu. Można się przemieszczać, poruszać. Istnieje też możliwość nawiązywania kontaktów z pasażerami, innymi osobami. Niezwykle mnie to pociąga. Na nasz wyjazd przygotuję nam na drogę pyszne kanapki i trochę słodyczy. W podróży zawsze trzeba się posilić. Na pewno nie zapomnę o wyrobach DR GERARDA. Zazwyczaj biorę je ze sobą w dłuższą podróż, a ta do takich z pewnością należy. Myślę, iż najlepiej sprawdzą się tutaj HERBATNIKI RING. Dawno ich nie jadłam. Zapomniałam już, jak smakują.

Kawa i słodycze to poprawia humor .

W tym roku by trafić na odpowiednią pogodę w czasie urlopu, to trzeba było mieć wielkie szczęście. A sm mogę powiedzieć, że w tym roku to raczej był chłodny urlop, choć był lepszy niż to wynikało z prognoz. Na szczęście tylko był jeden dzień deszczowy. Pomimo braku słonecznej pogody, to nie było czasu na nudę. Osobiście nie jestem zwolennikiem leżakowania na słońcu, więc to mnie ta pogoda nie przeszkadzała. Ważne było by nie padał deszcz, a reszta to zależy od humoru i chęci dobrego spędzenia czasu. Dla poprawy humoru, to zawsze w plecaku zabieraliśmy trochę słodyczy Dr Gerarda. Szczególnie w pochmurne dni, to trochę zjedzenie przekąski słodkiej, to zaraz poprawia humor. Tak to przed wyruszeniem w plecaku musi się znaleźć termos z kawą oraz herbatniki Ring, wafelki Pryncypałki, markizy Twins. Tak to kiedy docieraliśmy do półmetku naszego spaceru, wypijaliśmy kubek kawy przegryzając pysznym ciachem Dr Gerarda. W czasie pochmurnych dni wszystkim polecam kubek kawy i pyszne ciacho od Dr Gerarda, a humor na pewno sobie poprawimy, co doskonale nam się sprawdzało podczas tegorocznych wczas nad morzem .

PRZYSZŁE ODWIEDZINY

Ostatnio bywam w bardzo dobrym nastroju. Dlaczego, ponieważ dużo się u mnie dzieje. Mam niezwykle zajęty czas. Spędzam go dość intensywnie, na różnego rodzaju aktywnościach i zajęciach, które mocno mnie pociągają. Przede wszystkim rozpoczęłam kurs tańca towarzyskiego, jest on dla mnie wielką przyjemnością. Poza tym chodzę na siłownię. Nie ma lekko, jednak efekty już są widoczne. Od dwóch miesięcy praktycznie można powiedzieć, że co tydzień wyjeżdżam na jakieś szkolenia. Są one związane z kursami komputerowymi. Rzeczywiście dzięki nim poszerzyłam swoje kwalifikacje i kompetencje. Cieszy mnie to niezmiernie. Przyznam, iż ostatnio naprawdę brakuje mi czasu. Zaniedbuję nawet swoją rodzinę. Dawno nie byłam w domu u rodziców. Powinnam w końcu ich odwiedzić, już tyle razy mnie zapraszali, a ja ciągle się czymś wykręcam. Chyba pojadę w przyszłą sobotę. Mam trochę luźniejszy dzień, więc to wykorzystam. Niewątpliwie rodzice będą zadowoleni i naturalnie tak mnie ugoszczą, że znowu z przejedzenia nie będę mogła się ruszyć. Ostatnim razem też tak było. Zajadałam się głównie słodyczami. Najwięcej wyrobami DR GERARDA. Cały dzień podgryzałam sobie MARKIZY TWINS. Zasmakowały mi bardzo, nigdy wcześniej ich nie jadłam. Rodzice trafili w mój smak. Nic dziwnego w końcu jestem ich córką, znają mnie, jak to się mówi : „ jak własną kieszeń”.

Słodycze i kawa – miła perspektywa

 

Marta codziennie rano odrywa kolejną kartkę z kalendarza. 29 września to międzynarodowy dzień kawy. To jest odkrycie o którym dziewczyna nie wiedziała. Cały czas człowiek się uczy, coś nowego poznaje, o czymś nowym się dowiaduje. Być może z tej okazji są w sklepach jakieś promocje na ulubiony aromatyczny napój. Będzie mieć na to oko. Właściwie takie święto to dobry pomysł. Część ludzi codziennie pija kawę. Niektórzy z nich nie wyobrażają wręcz życia bez kawy. A Marta jest w gronie właśnie tych, którzy każdy dzień rozpoczynają kubkiem gorącej kawy. Dziś też bez szybkiej kawki się nie obeszło. Kawa stawia na nogi jak nic innego a w dodatku smakuje. Z każdym łykiem jest coraz dalej od snu. Właściwie dlaczego by nie uczcić jakoś szczególnie tego dnia – właśnie kawką wypitą z przyjaciółmi. A jeśli kawa to i słodycze. Najulubieńsze. Marta ma sporo takich słodyczy w repertuarze. Szczególnie często sięga po wafelki Pryncypałki, ciastka Szkolne, markizy Twins oraz Mafijne. Wychodzi na to, że przede wszystkim lubi słodycze Dr Gerarda. Jak twierdzi – najlepsze do kawy i herbaty. I oto dziś jest dobra okazja by pozwolić sobie na ulubiony zestaw słodyczy od Dr Gerarda. Razem z przyjaciółmi miło i przyjemnie spędzić parę chwil. Może po obiedzie uda się wygospodarować chociaż pół godzinki. Na hasło kawa, wafelki Pryncypałki, ciastka Szkolne i inne słodkie nazwy otwiera się piękna perspektywa – wspaniałych chwil. Nie sposób pominąć taką okazję… i już wszyscy są umówieni.

Słodko-kwaśny krem


Kolejny słoneczny dzień ucieka między drzewami. Jeszcze tylko kilka promieni przed zachodem i zapadnie zmrok. Ola przyśpiesza kroku. Niskie słońce nad horyzontem oznacza późną godzinę. Za chwilę przyjdą goście a Ona nie weszła jeszcze do domu. Zwinnie dziewczyna wskakuje do sklepu – paroma zwinnymi susami. Słodycze i słone przekąski wpadają do koszyczka. Jak zawsze herbatniki Ring oraz wafelki Pryncypałki bez chwili wahania. Ola wie co lubi – słodycze Dr Gerarda na pierwszym miejscu. Jeszcze tartaletki do własnoręcznego wypełnienia.  Raz, dwa i Ola szybciutko przygotuje w kąpieli wodnej słodko-kwaśny krem lemon curd jeszcze przed nadejściem gości. Potrzebuje tylko czterech składników do jego przygotowania: jajka, cytryny, cukier, masło. Składniki uciera się około dziesięciu minut w blaszanej misce ustawionej na garnku z wrzącą wodą. Palnik podczas wrzenia trzeba ustawić na średni płomień i mieszać składniki do momentu uzyskania konsystencji gęstego kremu. Właśnie na coś takiego ma ogromną chrapkę. Lecz plany musi ostatecznie zweryfikować. Wchodząc na klatkę schodową spotkała pierwszych przybyłych. Jeszcze chwila a byliby się rozminęli. Jednak Ola nie zdąży już przygotować kremu do tartaletek. Te słodkości będą na inną okazję. Na teraz dziewczyna wykłada na talerz słodycze Dr Gerard – wszystkie wafelki Pryncypałki, herbatniki Ring i inne drobne przekąski jakie tylko znalazła w domowych zapasach.

Dobre ciasto bez pieczenia.

Dobre ciasto bez pieczenia.

Wykorzystując jako bazę słodycze od Dr Gerarda możemy przygotować niezwykłą niespodziankę dla swoich bliskich. Ja dzisiaj proponuję wykorzystać herbatniki Ring lub ciastka szkolne do przygotowania pysznego deseru. O  potrzebnych ciastkach zdecydujcie sami. To kwestia upodobań smakowych, gustów, kształtów i ceny. Ja w tym przepisie nazywać je będę po prostu herbatnikami.

Składniki:

3 duże opakowania herbatników od Dr Gerarda

2 budynie śmietankowe

1 galaretka cytrynowa

Masa kajmakowa w puszce

Kostka Kasi lub masła

1/2 litra śmietanki 30%

2 fixy do śmietanki

2 łyżki cukru pudru

Czekolada na wierzch do starcia (mogą być pokrojone drobno wafelki Pryncypałki od Dr Gerarda).

Sposób przygotowania:

Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia ułożyć herbatniki. Ugotować budynie (jak w przepisie). Do ciepłego budyniu dodać galaretkę (proszek i energicznie rozmieszać). Wystudzić. Do wystudzonej masy budyniowej z galaretką dodać masło lub margarynę do pieczenia i zmiksować na jednolitą masę. Podzielić ją na dwie części. Wyłożyć jedną część na herbatniki, wyrównać, przykryć kolejną warstwą herbatników, wyłożyć pozostałą część masy budyniowej i ponownie wyrównać i nakryć herbatnikami. Na tę ciasteczkową piramidkę wykładamy masę kajmakową (aby łatwiej było ją rozsmarować wystarczy ogrzać puszkę z masą w gorącej wodzie). Nakryć wszystko kolejną warstwą herbatników. Następnie ubić śmietankę z dodatkiem cukry pudru i fixu. Wyłożyć całość na  herbatniki, wyrównać i posypać startą czekoladą lub pokrojonymi na małe kawałeczki wafelkami Pryncypałkami. Schłodzić przez około 4 godziny. Zapewniam, że warto uzbroić się w cierpliwość i  poczekać na taką niespodziankę. Ten zastrzyk słodkiej energii doda wam sił, poprawi nastrój i wywoła uśmiech na twarzy.       

Markizy z nutką magii.

Markizy z nutką magii.

Z uśmiechem zacznij dziś dzień - tam gdzie jest połączenie muzyki i doskonałych słodyczy od Dr Gerarda jest to zdecydowanie łatwiejsze. Fantastyczne markizy Twins, a może herbatniki Ring rozświetlą twój poranek kolorami jesieni. Cudowne połączenie jasnego i kakaowego ciasteczka śmietankowym kremem we wspomnianych markizach jest tego najlepszym przykładem. Tam gdzie jest muzyka i dobre słodkie przekąski, tam są szczęśliwi ludzie. Łatwiej wtedy sprostać codziennym obowiązkom, odsunąć troski w cień. W towarzystwie chrupiących wafelków Pryncypałek świat wygląda zdecydowanie weselej. Ponad to możemy sięgnąć do propozycji interesujących przepisów na świetne desery. Na stronie http://drgerard.eu/przepisy znajdziecie ciekawe propozycję na słodkie niespodzianki z wykorzystaniem słodyczy od Dr Gerarda. Możecie swoją kreatywnością zmieniać składniki, miksować do woli, łączyć przeróżne smaki i tym zaskakiwać swoich bliskich. To od was zależy jak bardzo będziecie improwizować trzymając się sensu danego przepisu. W ten sposób możecie stworzyć coś niezwykłego, o interesującym smaku, wyglądzie i nazwie z fantazją. Myślę, że inspiracją mogą być gusta smakowe zarówno wasze jak i waszych bliskich. Niezwykła niespodzianka zawsze sprawia radość, a słodka dodatkowo doładowuje nasze akumulatory pozytywną energią. Przy tejże okazji zostajesz wybitnym kulinarnym artystą. Wykorzystaj zatem swój potencjał. Pokaz się światu! Jak to niegdyś mawiano – „przez żołądek do serca”! Zmień świat!

 

 

Kokosowy Challenge.

Witajcie drodzy czytelnicy, moja córcia jest fanem vlogerów. Nie do końca wiem, po, co ogląda te bzdury. Ale wszyscy jej rówieśnicy tak robią. Aby się nie denerwować wolę wziąć słodycze i zamknąć się w pokoju. Po obejrzeniu kolejnego filmu planuje kolejne czelendże. 24 godziny na różowo, 12 godzin w łazience a teraz 24 godziny jedząc tylko produkty z kokosem. Czy to jest mądre? Nie mam pojęcia, co mam dać jej do jedzenia. Znam tylko słodycze kokosowe i wiórki. Co dać jej na obiad? Co na kolację? Córka postanowiła poszukać takie produkty w Internecie. Po kilku minutach dumna wyszła z pokoju z listą. Okazało się, że weszła na stronę Dr Gerard i znalazła tam same kokosowe pyszności: wafelki Pryncypałki, Rolls Rolls, Pasja, torcik C – moll, Tropical. Mamy już przekąski, nadal nie wiem, co z ciepłym posiłkiem? Kazałem jej poczytać więcej o orzechach kokosowych, wiórkach, chipsach itd. Może uda się wykorzystać mleko kokosowe na śniadanie? Przy tej okazji dowiedziałem się, jak powstają wiórki i jak je wybierać. Przecież wiórki nie rosną na drzewie. Po zerwaniu kokosa usuwa się zieloną powłokę, następnie wydobywa się ze skorupy biały miąższ. Który jest dokładnie oczyszczony i blanszowany. Kolejnym etapem jest pocięcie miąższu na wiórki i wysuszenie ich. Wpadłem na pomysł, aby na kolację zrobić naleśniki kokosowe z bananami i wiórkami kokosowymi. Potrzebować będę mąkę lub mleko kokosowe i olej kokosowy oraz wiórki. Wyczytałem, że najlepsze wiórki są białe, bez żadnych plam czy przebarwień, a ich zapach musi być słodki i delikatnie kokosowy. Inaczej wiórki nie nadają się do spożycia.

            Napiszcie do mnie, co mam zrobić na obiad. Proszę. 

Ciasto pełne bakalii i jesiennych kolorów

Pyszniutkie, pełne bakalii i jesiennych kolorów ciasto z gotowanym sernikiem, kruchymi herbatnikami, kajmakiem, orzechami i wafelkami. Wyjątkowe i bardzo eleganckie. Na każdą okazję lub tak po prostu do popołudniowej kawy. Bardzo polecam! Wypróbujecie? Oto potrzebne składniki:

Ciasto
-5 jajek
-2,5 szklanki mąki
-1 szklanka cukru
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
-1 łyżeczka sody
-3/4 szklanki mleka
-3/4 szklanki oleju
-1 łyżeczka cynamonu
-50 g orzechów włoskich
-50 g rodzynek, śliwek i żurawiny suszonej

Masa sernikowa
-500 g sera na sernik, kremowego
-pół szklanki cukru
-100 g masła
-3 jajka
-1 budyń w proszku
-80 ml mleka

Dodatkowo
-herbatniki Ring od Dr Gerard opakowanie
-pół puszki kajmaku
-posiekane niezbyt drobno orzechy włoskie
-wafelki Pryncypałki od Dr Gerard 2-3 sztuki

Sposób przygotowania: ciasto: żółtka ucieram z cukrem na puszystą masę. Mąkę mieszam z proszkiem do pieczenia oraz sodą i dodaję do żółtek, na przemian z mlekiem oraz olejem i mieszam. Orzechy siekam, a rodzynki, żurawinę i śliwki drobniej kroję, sparzam i osuszam, otaczam w mące i dodaję do ciasta. Na końcu mieszam z ubitą na sztywno pianą z białek. Ciasto przelewam na wyłożoną papierem do pieczenia formę (24/24 cm) i piekę około 40 minut w 180 stopniach. Po upieczeniu i wystudzeniu przecinam na dwa blaty. Masa sernikowa: w garnku rozpuszczam masło z cukrem, dodaję twaróg oraz jajka i mieszam na małym płomieniu. Po zagotowaniu dodaję wcześniej rozmieszany w mleku budyń i całość gotuję. Gotową masę odstawiam na chwilę do lekkiego przestygnięcia, następnie dzielę ją na dwie części. Pierwszy blat ciasta umieszczam w formie i wykładam połowę masy, przykrywam drugim ciastem, wykładam pozostałą masę, rozsypuję rozdrobnione herbatniki Ring od Dr Gerarda. Na wierzch wykładam kajmak, który posypuję posiekanymi orzechami włoskimi i pokrojonymi wafelkami. Podaję po dokładnym schłodzeniu. Do przygotowania wykorzystajcie słodycze od Dr Gerarda, ponieważ są najlepsze, a przepisy doskonałe. Koniecznie wypróbujcie. Życzę smacznego!

Leśny przysmak

 

Ostatnio na przyjęciu rodzinnym jadłem bardzo pyszne ciasto, zaraz się z wami podzielę przepisem na nie, było bardzo dobre, chodź miał konkurencję, gdyż dla dzieci były jeszcze przygotowane słodycze Dr Gerda stół uginał się od herbatników Ring, ciastek szkolnych, wafelków pryncypałków a najbardziej popularne były markizy Twins.

Przepis na leśne ciasto :

Szpinak mrożony rozmrozić na sitku, następnie odcisnąć z nadmiaru wody, zmiksować blenderem na jednolity mus. Świeży szpinak po umyciu włożyć do garnka i mieszając podgrzewać ok. 1 - 2 minuty aż zwiędnie, następnie zblendować na mus.

  • Jajka ocieplić (lepiej się ubijają) - włożyć do miski, zalać bardzo ciepłą wodą z kranu i odstawić na kilkanaście minut, w razie potrzeby zmienić wodę na cieplejszą.

  • Piekarnik nagrzać do 180 stopni C. Jajka wbić do miski, dodać cukier i ubić na puszystą oraz jasną masę.

  • Następnie ciągle ubijając wlewać cieniutkim strumieniem olej.

  • Dodać mus ze szpinaku i zmiksować na małych obrotach miksera do połączenia się składników w jednolitą masę.

  • Oddzielnie przesiać mąkę i wymieszać z proszkiem do pieczenia. Przesypać do ubitych jajek i zmiksować na małych obrotach, tylko do połączenia się składników w jednolite ciasto.

  • Masę wylać do formy o średnicy 24 cm (dno wyłożone papierem) piec przez ok. 40 - 45 minut do suchego patyczka. Wyjąć i całkowicie ostudzić. 



Do misy miksera włożyć mocno schłodzony ser mascarpone oraz śmietankę, dodać cukier puder i wanilię.

  • Ubijać przez kilka minut aż masa zwiększy objętość i będzie puszysta.

  • Na koniec można zmiksować ze śmietan - fix (zawiera tylko skrobię i glukozę), który usztywni krem.

Ciasto przekroić na 2 części. Dolną położyć na paterze lub na talerzu. Wyłożyć krem mascarpone.

  • Z górnej zielonej części ciasta wybrać łyżeczką zielony środek i wyłożyć na krem. Pozostałej pustej "kopułki" ciasta nie wykorzystamy.

  • Udekorować owocami i listkami mięty.

Takie cudo , podoła ktoś i podzieli się swoimi przemyśleniami na temat tego ciasta. ?

Domowe jogurty

 

Owocowy jogurt ze sklepowej półki to głównie cukier i chemia, a przecież ani sama nie chce się tym faszerować, ani tym bardziej nie chcę tym karmić swojej córki! Długo wzbraniałam się przed robieniem domowych jogurtów owocowych, bo wydawało mi się, że to jest zbyt czasochłonne, bałaganu dużo, ‘i tak nie wyjdzie’ …i wiecie co? Nie prawda przygotowanie jogurtu jest bardzo łatwe, a wiecie jak jeszcze smakuje z słodyczami Dr Gerarrda , takim jak markizy Twins czy wafelki pryncypałki.


Jak zrobić bananowy serek z truskawkowym musem 

Naturalny serek homogenizowany wymieszałam ze zblendowanym bananem, na to położyłam mus z kilku zblendowanych truskawek. Całość w moim przypadku posypana ukochanym amarantusem.


Jak zrobić jogurt truskawkowy z kawałkami bananów 

Przyrządzam w zależności od nastroju na dwa sposoby. Albo z jogurtem miksuję same truskawki, a całego banana kroję i wrzucam do jogurtu w kawałkach, albo połowę banana blenduję z jogurtem i truskawkami, a tylko połówkę kroję i dodaję do jogurtu (wersja bardziej ‘słodka’, przynajmniej w przypadku mrożonych truskawek).


Jak widać zrobienie takich pyszności jest dziecinne prostę i łatwo można znaleźć przepisy w internecie jak te powyżej. Można kombinować na wiele sposób, podawać z ciastami szkolnymi czy herbatnikami Ring.

Słodka zmiana czasu

 

Już niebawem nastąpi zmiana czasu, przejdziemy na czas zimowy. Czy to jest dobre czy też nie to już każdego indywidualna sprawa. Ja osobiście wolałabym aby nie było już zmian czasu, wolę jak na zewnątrz jest dłużej jaśniej. Jednak ma to swój także mały plus, gdyż akurat ja mam tak że jak jest szybciej ciemno człowiek nie ma za bardzo co robić na zewnątrz w ogrodzie i może szybciej się delektować pyszną kawą i słodyczami dr Gerarda, nie ma to jak zjeść wśród spadających drzew z liści herbatników Ring czy ciastek szkolnych. Dlatego ja nazywam to taką słodką zmianą czasu. Dzięki jej człowiek ma trochę więcej czasu na posiedzenie w domu przy dobrej książce, czy innym domowym zajęciu. Gorzej jest co prawda na początku, jak człowiek musi się przestawić z trybu ogrodowego na tryb domowy, pierwsze dni są ciężkie, człowiek chodzi z kąta w kąt i szuka sobie miejsca. Mi pomagają wtedy wafelki Pryncypałki, które skutecznie umilą czas. Żona z kolei woli markizy Twins, na ten czas, sumie jak już mi zbraknie słodyczy Dr Gerarda wiem, gdzie mam się wtedy udać. :)

Jest to dobry czas wtedy na przygotowanie zaprawa na zimę, jakiś kompocików , dżemów i innych dobroci. Jest czas także na wysuszenie grzybów i odpowiedni ich przygotowanie do leżakowania na zimę. Ja osobiście lubię sobię, wtedy przygotować jakieś naleweczki na nadciągające zimne dni.

A wy jaki macie pomysły na zmianę czasu i przestawienie się w tryb zimowy.