Rocznica Ślubu.

          Stało się. Dożyliśmy okrągłej rocznicy ślubu. Celowo nie piszę, która to z rzędu. Dodam, że mój synuś jest mojego wzrostu a nie należę do niskich. Pewnie szybko rośnie, bo dobrze się odżywia. Lubi ciastka Szkolne i herbatniki Ring od Dr Gerard. Kiedyś śmiano się z wysokich osób, że stanęli w kolejce po wzrost a nie po rozum. W przypadku mojego Krzysia, Bozia obdarzyła go wzrostem i mądrością. Wracając do jubileuszu, impreza odbywała się w niedzielę, dlatego cały tydzień robiliśmy zakupy a piątek i sobotę pracowaliśmy w kuchni. Tylko mięso przygotowywała nam koleżanka. Marysia również włączyła się w przygotowania, posprzątała swój pokój, myła naczynia i pomagała przy ciastach.

          Liczbę gości ograniczyliśmy do minimum, tylko Rodzice i Rodzeństwo z Rodzinami. Łącznie uzbierało się dwadzieścia osób. Zastanawialiśmy się, jak ich wszystkich pomieścimy. Tym razem się udało, dziewczynki poszły do pokoju Marysi, młodzieńcy zjedli w salonie i poszli do Krzysia „nory”. Która tego dnia w niczym nie przypominała nory nastolatka. Była wysprzątana, ubrania pochowane a z braku miejsca w salonie, kwiaty znalazły tam tymczasowe schronienie.

          Na zegarze dochodziła godzina piętnasta, stół przygotowany, słodycze na talerzykach, ciasta na paterze, tylko tort czekał w lodówce. Goście mogli przychodzić. Pierwszy przyszedł bratanek z osobą towarzyszącą, następni przychodzili rodzinami. Tak się złożyło, że jedni siadali to następni wchodzili do domu. Gdy już wszyscy zajęli miejsca z Małżonką wnieśliśmy tort. Udekorowany borówkami i okolicznościowymi świeczkami. Maluchy chętnie pomogły zdmuchnąć je, nawet kilkakrotnie. Potem poczęstunek, kawa, rozmowy. Następnie zimne przekąski, galarety i sałatki. W międzyczasie Szwagier najmłodszych wziął na karuzelę. Po ich powrocie podaliśmy kolację. Nawet nie zauważyliśmy, kiedy zrobiło się ciemno i nadszedł wieczór. Goście pomału zaczęli opuszczać nasz dom. Wiadomo nazajutrz praca i szkoła. Wszyscy wrócili do swoich domów a My zadowoleni, że jubileusz się udał, mogliśmy wziąć się za sprzątanie.