czwartek, 23 września 2021

„Niespodziewane odwiedziny”

We wtorkowy poranek Justynki telefon dzwoni. Odbiera, a tam po drugiej stronie koleżanka oznajmia, że jest w mieście i za jakąś godzinkę będzie u nas, ale mamy nie przygotowywać żadnych Deserów, ani jakichkolwiek Słodyczy, bo będzie miała małe co nie co ze sobą do kawy. Żoneczka na koniec rozmowy zapytała czy zje z nami obiad, bo jesteśmy w trakcie gotowania zupy, po chwili ciszy Kinga oznajmiła, że jeśli nie sprawi nam kłopotu, to bardzo chętnie zje z nami obiad, bo w domu będzie późno i nie będzie miała kiedy zrobić. Nie minęła godzina jak ktoś dzwoni do drzwi, a za drzwiami nie kto inny jak Kinga. Rozpłaszczyła się i najpierw poszła umyć ręce, a następnie zdezynfekować. Po powrocie z łazienki wyjęła z torby trzy opakowania, którymi okazały się być Słodycze Dr Gerard, takie jak: markizy Twins, wafelki Pryncypałki i herbatniki Ring. Podsumowała, że to w podziękowaniu za ostatnie ugoszczenie Deserem, choć nie pije kawy, ale Słodkie uwielbia. Justynka nam zrobiła kawę, a koleżance herbatkę, gdyż taka duża, a jeszcze nie nauczyła się pić kawy i wspólnie zasiedliśmy do stołu na pogaduchy, przy tym zajadając ciasteczka Dr Gerard. Dziewczyny miały sobie tyle do powiedzenia z resztą jak za każdym razem, nie mogą się na gadać i stale jest coś do obgadania. Czas tak nieubłaganie szybko upływał, że o mały włos zapomnielibyśmy o obiedzie, ale w porę się ogarnęliśmy. Zdążyliśmy zjeść przed przyjazdem Kingi partnera, pożegnaliśmy się i z przyjemnością wyczekujemy na kolejne spotkanie niespodziankę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz