Powietrze pachnie wiosną.
Chce się żyć! Po szarych smutnych dniach nie ma śladu. Za
oknem świeci słońce i świat wygląda piękniej. Nawet pandemia jest w odwrocie. Szkoda, że nie można tego
samego powiedzieć na temat wojny na Ukrainie. Przerażające doniesienia z
obszaru dotkniętego wojną mrożą krew w żyłach. Mam nadzieję, że już niedługo i
dla mieszkańców Ukrainy zaświeci słońce. Powróci radość i uśmiech na twarzy
przygnębionych ludzi. Za chwilę wszystko
się zazieleni i rozkwitnie. Wypełnia mnie radość i optymizm. Nareszcie wróciły spacery połączone z poprawą
kondycji. W weekendy chodzę z kijkami, podziwiam przyrodę i zafascynowana
słucham śpiewu ptaków. Delektuje się zapachem budzącej się do życia
zieleni. W moich zmaganiach towarzyszy mi wierny przyjaciel – biszkoptowy
labrador . Szczęśliwy z ponownego odzyskania swobody szaleje bez umiaru.
Zdrowie i apetyt nam dopisuje. Wracamy głodni i zmęczeni. Oczywiście
pies w pierwszej kolejności dopada po powrocie do miski wypełnionej świeżą, orzeźwiającą wodą. Po krótkim odpoczynku uspakaja się jego
oddech, odpoczywają mięśnie i dopiero wtedy dostaje swoją porcję karmy. Ja w
tym czasie przygotowuje dla siebie kubek z
aromatyczną kawą, kruche herbatniki Chococool cream od Dr Gerarda i
już się cieszę słodką chwilą Siadam w
fotelu i odpoczywam. Pies dysząc z
zadowoleniem, leży u moich stóp. Po
treningu nornic walking nie mam wyrzutów sumienia objadając się przepysznymi ciastkami Pryncypałkami. Tak
trudno oprzeć się kuszącym aromatom słodyczy od Dr Gerarda. Mój labrador z
zapałem węszy powietrze wokół nas. Liczy na to, że i tym razem coś wysępi. Odpoczywając
w ten sposób tworzymy iście sielankowy widok. Nareszcie mam czas dla siebie. Na
odpoczynek, na poprawę kondycji i samopoczucia. Relaks i jeszcze raz relaks.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz