I oto nadszedł koniec roku szkolnego. Dzień na galowo. Dwa miesiące wakacji, lata, beztroski i wypoczynku – ta myśl powoduje zawrót głowy u niejednego ucznia. Zuza także odetchnęła. Miała troszkę kłopotliwych sytuacji w szkole przed końcem roku. Poprawianie stopni, oraz stres spowodowany kradzieżą telefonu. Na szczęście skończyło się dobrze. Praca przed finiszem przyniosła pożądane rezultaty i stopnie poszybowały w górę. Telefon także szczęśliwie się odnalazł. Od paru dni Zuza ma już z górki. Jeszcze tylko odbiór świadectwa i laba. Dziewczynka już żyje myślami o wyjeździe do dziadków na wieś. Nawet plecak ma zawczasu spakowany. Trochę ubrań oraz dużo słodyczy, tych ulubionych od Dr Gerarda – wafelki, Listki kruche maślane. Do schrupania na drogę, lub na miejscu. Coś słodkiego dla dziadków – elegancko zapakowane pyszne biszkopty Kremówka śmietankowo-morelowa. Tymczasem tata przygotował dziewczynce jeszcze jedną atrakcję, zanim wyruszą. Od razu po powrocie z uroczystego apelu uczczą koniec roku wyjściem do ZOO oraz na lody. Zwierzęta Zuza uwielbia. Udowodniła już to systematycznym wyprowadzaniem piesków na spacer ze schroniska. Na wsi także główna atrakcja to zwierzęta. Codziennie pomaga wujkowi w obrządkach. Lubi karmić koty i psa oraz obserwować ich zwyczaje. W przyszłości pragnie zostać weterynarzem. Zobaczymy co z tego wyjdzie. W każdym razie zwierzęta to jej pasja. A wyjście do ZOO to super nagroda za trud oraz miła niespodzianka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz