Dzieci z niecierpliwością czekają na zakończenie roku szkolnego. Dla nich to czas zasłużonego wypoczynku. Moje pociechy Marysia i Karolinka miały występować na akademii. W tradycyjnych białych bluzkach i ciemnych spódnicach. Musiałam dziewczynkom kupić spódniczki, bo już wyrosły. Po pracy pojechaliśmy na zakupy. Córki bardzo lubią przymierzać ciuszki i trudno je od nich odciągnąć. Spódnice wybrały jednakowe granatową z białymi wstawkami. Dodatkowo naciągnęły mnie na bluzeczki i spodnie. Po drodze wstąpiliśmy po produkty na grilla. W sobotę przyjeżdżają goście na imieniny męża i posiedzimy parę godzin na świeżym powietrzu. Maluchy przypomniały sobie, że są głodne i podjechaliśmy na stoisko ze słodyczami. Tam zobaczyły nasze ulubione biszkopty śmietankowo-morelowe produkcji Dr. Gerarda. Od razu wzięłam trzy opakowania, żeby poczęstować gości. Przed akademią dziewczynki trochę się stresowały, bo pierwszy raz publicznie miały występować. Wzięłam sobie z tego powodu urlop. Razem z córkami poszliśmy na zakończenie roku. Było kilku rodziców ze swoimi pociechami. Spotkałam koleżankę, która ma córkę w pierwszej klasie. Po zakończeniu umówiliśmy się, że pójdziemy z dziećmi na lody. Byłam dumna z występów córek. W klasie wychowawczynie rozdawały świadectwa i nagrody w postaci książek. Było wcześniej ustalone, że każde dziecko dostanie skromny upominek. Przed szkołą poczekaliśmy chwilkę na przyjaciółkę i razem poszliśmy na lody. W lodziarni była kolejka. Pewnie dzieci chciały uczcić zakończenie szkolnego roku lodami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz