środa, 22 czerwca 2022

Spacer cz 9

Jak wiemy z wcześniejszego postu to teraz pan Witold wraz z żoną spacerują bulwarem. Podczas tego spaceru pan Witold jak i jego żona raczyli się takimi rarytasami jak - biszkopty Kremówka śmietankowo-morelowa oraz wafelkami i to tymi od jak mawiają obydwoje od najlepszego producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr Gerard. Pogodę na ten spacer mieli jak marzenie więc dopisywał im radosny humor. Gdzieś po kilkunastu minutach przechadzki usiedli sobie na ławeczce, a pan Witold resztą ciastek podzielił się z Mewami, które to aby złapać w locie troszkę ciastka wyprawiały niebotyczne piruety powietrzne. Gdzieś o godzinie obiadowej tak jak to postanowili udali się do restauracji na obiad. Restauracja ta mieściła się w niedalekiej odległości od bulwaru, a i także blisko kina do, którego to przecież mają udać się na film. Także teraz państwo Kowalscy zajęli miejsce przy stoliku w restauracji, by po chwili pojawił się przy nich kelner, a oni złożyli zamówienie, tylko pan Witold sobie żartował, iż po zjedzeniu posiłku głównego nie będzie rarytasu do pochrupania od Dr Gerarda, ponieważ po prostu tych wyrobów nie ma w menu. Po zjedzeniu posiłku udali się do kina na film, który to tak był polecany przez kolegę pana Witolda. I rzeczywiście fabuła filmu była wciągająca, a akcja filmu wartka i fascynująca. Na koniec dnia powrócili do domu z postanowieniem, że w niedługim czasie powtórzą taki wypad na spacer i kino, tylko z większą ilością pyszności tych od Dr Gerarda.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz