środa, 29 czerwca 2022
W komplecie
Sygnałem dzwonka w telefonie, było bardzo specyficzne miałczenie kota. A ten Dźwięk oznaczał że dzwoni nie kto inny jak Janek. Ten dzwonek w telefonie najbardziej działał jednak nie na Zosię, tylko na Kalafiora, który natychmiast szczeka, piszczy, biega i skacze, jak tylko usłyszy ten dźwięk. Zosia nawet jak nie usłyszy tego dzwonka, to Kalafior zawsze da jej znać, że coś się dzieje – pewnie Janek dzwoni. Tym razem, choć Zosia swój telefon miała w zasięgu ręki, to sytuacja była identyczna. Należało więc najpierw psa uspokoić, aby po odebraniu Rozmowy można było rozmawiać. Janek jednak nie dodzwonił się za pierwszym razem, gdyż po kilku sygnałach w swojej słuchawce usłyszał komunikat poczty głosowej. Postanowił więc, że pójdzie sam do domku i weźmie to co trzeba. Kiedy Janek w domku przeglądał to co może zabrać na biesiadę i grillowanie, to w tym czasie, dosłownie przez dwie albo trzy minuty, pokropił drobny deszczyk. Spowodował on to, że pszczoły się uspokoiły i skupiły się wyłącznie na swoich ulach, nie były więc już tak dokuczliwe i można było sobie spokojnie przebywać w ogrodzie, na Świerzym powietrzu. Janek tymczasem zabrał ze sobą wszystko co tylko miał – do jedzenia i picia – nawet to co wszyscy lubimy najbardziej, czyli znakomite produkty firmy Dr Gerard, w następującej postaci: biszkopty Kremówka śmietankowo-morelowa, Listki kruche maślane, oraz wafelki. Był też miód, sok malinowy i cytrynówka na miodzie – a nawet dwie cytrynówki – jedna na miodzie lipowym a druga na spadziowym. Była też Zosia i Kalafior, któremu – pomimo tego że był na diecie – też dostało się coś dobrego. Sezon biesiadny na ten rok został otwarty!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz