poniedziałek, 6 września 2021

Wyjazd na ryby cz 3

I tak w czwartek kiedy to pan Witold był już po pracy i posiłku obiadowym postanowił wdrożyć w życie swój plan odnośnie przeglądu sprzętu wędkarskiego. W tym celu udał się do przedpokoju i wziął z zawieszki klucz od piwnicy i ruszył do niej. Do pokonania miał zaledwie kilkanaście schodów, ponieważ jego mieszkanie mieściło się na pierwszej kondygnacji budynku. Wreszcie dotarł przed drzwi piwnicy i otworzył je uprzednio przekręcając klucz w zamku. Włączył oświetlenie i jego oczom ukazały się w rogu ustawione wędki, a na półeczce stała skrzyneczka. Pan Witold wziął te rzeczy i udał się z powrotem do mieszkania. Tu po wejściu do niego rozłożył w dużym pokoju ceratę na podłodze i z jednej strony postawił przyniesiony z piwnicy sprzęt wędkarski, a z drugiej ściągnął z ławy półmisek z takimi rarytasami jak wafelki Pryncypałki i to te od jak mawia najlepszego producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr Gerard i tak uzbrojony zajął miejsce w środku. Na pierwszy rzut postanowił przyjrzeć się swoim wędkom, więc wziął do ręki pierwszą lepszą z brzegu jak się mówi i zaczął bacznie jej się przyglądać. Nie zauważywszy żadnej wady odstawił ją na bok. Teraz znowu sięgnął ręką do półmiska i chrupnął ciacho, następnie wziął do ręki drugą wędkę i zaczął postępować z nią analogicznie jak z pierwszą.  

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz