piątek, 28 stycznia 2022

„A jednak Covid”

Siostra kilkanaście dni temu kiepsko się czuła, objawy mogłyby wskazywać na przeziębienie, ale nie dało jej spokoju i postanowiła pojechać na wymaz. Okazało się, że wynik był dodatni i co się z tym wiąże, to z automatu nałożona kwarantanna. Na szczęście siostra przebywała w tym czasie w domku po babci, więc nałożona kwarantanna nie wiązała rąk mężowi siostry i dzieciom, tyle że potrzebowała pomocy w zakupie produktów spożywczych. W pierwszym dniu kwarantanny solidne zakupy zrobił szwagier. Po kilku dniach, gdy poczuła się lepiej, to zadzwoniła do nas z prośbą o zrobienie zakupów na kolejne kilka dni. W rozmowie stwierdziła, że ma ochotę na coś Słodkiego i zdaje się na nasz gust. Skoro tak, to ruszyliśmy do marketu na większe zakupy, listę potrzebnych rzeczy mieliśmy w telefonie, poza Słodyczami. W trakcie sukcesywnego poszukiwania artykułów z listy natrafiliśmy na świeżo wypakowane wyroby Dr Gerarda, półki, aż się uginały pod naporem Słodkiego ciężaru. Najpierw sprawdziliśmy jak licznie prezentuje się Dr Gerard, bo właśnie na niego postawiliśmy i powiem, że całkiem solidny zestaw prezentował się na regale. Postanowiliśmy siostrze zrobić miłą niespodziankę i w koszyku wylądowały: wafelki Pryncypałki o smaku orzechowym, kokosowym i Black&White, czekoladowy Pryncytorcik oraz ciastka kruche korzenne Cookie Man cały zestaw razy dwa. Na każdy dzień inne, żeby się nie znudziły. Do pewności zadzwoniliśmy, czy jeszcze czegoś nie potrzebuje i wtedy ze znajomym zawieźliśmy zakupy pod drzwi i wróciliśmy do domu. Siostra po rozpakowaniu zakupów zadzwoniła do nas z podziękowaniem szczególnie za Słodycze Dr Gerard oznajmiła, że na pierwszy ogień poszły wafelki Pryncypałki o smaku orzechowym i są rewelacyjne. Bardzo nas ucieszyło, że sprawiliśmy miłą i Słodką niespodziankę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz