Szóstego stycznia obchodzimy Święto Trzech Króli. Historia głosi, że trzech królowie przyszli z darami do dzieciątka Jezus. Kacper podarował kadzidło symbol boskości, Melchior ofiarował złoto oznaka władzy królewskiej, Baltazar mirrę czyli gorzki zapowiedź śmierci. Dla nas, to jest podwójne święto, bo w tym dniu urodził się syn. Z okazji jego święta upiekłam tort i zrobiłam jego ulubioną sałatkę z ananasem. Po południu przyjechali siostra Ania z rodziną. Wszyscy składali mu życzenia i wręczali prezenty. Gdy już wszyscy siedzieli przy stole, to przyniosłam własnoręcznie zrobiony tort czekoladowy. Zapaliliśmy cyferkę sześć, a Mateuszek dmuchnął, potem palił się wysoko zimny ogień. To wydarzenie zostało oczywiście udokumentowane w postaci fajnych zdjęć. Ania zaraz pokroiła spore kawałki tortu. Natomiast ja zrobiłam herbatę i kawę. Mateuszek rozpakowywał podarunki. Dostał puzzle, grę planszową, bluzę i pryncypałki Dr. Gerarda. Bardzo lubi słodycze tego producenta. Starsze kuzynki Monika i Kasia pomagały mu układać puzzle. Uwielbiają bawić się razem. Pokazaliśmy gościom wyremontowaną łazienkę i kuchnie. Mówili, że im się podoba. Właśnie szukają dobrych fachowców, bo chcieliby zrobić remont na wiosnę. Podałam numer telefonu do naszego fachowca, bo jesteśmy z niego zadowoleni. Także na stół położyłam sałatkę, wędliny. Na deser smakołyki Dr. Gerarda. Namówiłam siostrę, żeby u nas przenocowali, a jutro razem pojedziemy do rodziców. Z chęcią zgodziła się i następnego dnia zabrałam ciastka Dr Gerarda oraz resztę tortu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz