Początek
roku, to najlepszy moment na nowe postanowienia
i plany. Miniony rok przyniósł mi wiele radości, bo urodziłam Gabrysie.
Były też smutne chwile lecz trzeba z pokorą je znieś. Nasza starsza córka
Marysia ma alergie. Dlatego osobno
musiałam jej gotować. Postanowiłam na stałe wprowadzić zdrowe żywienie dla
całej rodziny. Zwłaszcza, że po porodzie przybyło mi sporo kilogramów. Czuje
się nabrzmiała i wciąż bym jadła i jadła. Zaopatrzyłam się w odpowiednią
książkę z przepisami. Poleciła mi ją przyjaciółka Kasia, której powierzyłam
swoje problemy. Nie da się od razu zmienić całego jadłospisu, bo mąż nie
przepada za warzywami. Więc stopniowo muszę je dokładać. Pewnego dnia koleżanka
przyniosła mi zakwas do chleba i powiedziała, abym go dokarmiała. Oczywiście
musiała mi dokładnie wytłumaczyć na czym to polega. Zrobiłam kawę i na
talerzyku podałam moje ulubione pryncypałki produkcji Dr. Gerarda. Marysia była
w przedszkolu, a Gabrysia spała. Wykorzystaliśmy moment na swoje pogaduchy.
Dała mi swój wypróbowany przepis na chleb na zakwasie, żebym go wypróbowała jak
chcę wprowadzić zdrowe odżywianie. Chrupałam ciasteczka i zastanawiałam się czy
to wyzwanie jest na moje siły. Kasia
odgadła moje myśli i od razu sprowadziła mnie na inne tory. Parę rad zapisałam
sobie w zeszycie. Wieczorem zarobiłam ciasto na chleb, które ma przez parę
godzin leżakować, by urosło. Następnego upiekłam chrupiące pieczywo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz