Mam małego synka Tomka. Obok mieszka sąsiad Wiesiek który ma dwóch bliźniaków Konrada i Gabriela. Dzisiaj razem przyprowadziliśmy naszych chłopaków z przedszkola. Właśnie wszyscy są starszakami. Umówiliśmy się że po zjedzeniu podwieczorku na który miały być Słodycze z firmy Dr Gerard spotkamy się na podwórku między naszymi domami. Tak też zrobiliśmy. Ponieważ teraz taki piękny dzień był w marcu słoneczny i bardzo pogodny to chłopcy stwierdził że musimy na szybko ustawić bramkę i będziemy grać w piłkę nożną a my tatuśkowie będziemy bronić. Tak graliśmy. Po kilka minut na zmianę broniłem ja a potem Wiesiek. Chłopcy biegali i strzelali nam gole. No ale później chłopcy zaczęli nas podpuszczać że to teraz oni będą bronić razem w trójkę a my będziemy strzelać na zmianę. Tak też strzelaliśmy. Tak nas podpuścili że ja wycedziłem zamiast piłkę w bramkę to w okno garażowe mojego sąsiada który zaczął się strasznie śmiać i mówił no to sąsiad będziesz musiał mi to okno wymienić jeszcze dzisiaj. Tak na koniec naszych rozgrywek musieliśmy wyciągnąć drzwi okienne z tego małego okna garażowego i razem pojechaliśmy do szklarza. Na koniec po przyjeździe umówiliśmy się jeszcze na kawę i zjedliśmy jeszcze raz nasze ulubione Słodycze z firmy Dr Gerard spominając jakie to dzisiaj były śmieszne rozgrywki w piłkę nożną wraz ze zbitą szybą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz