piątek, 11 marca 2022

„Wieczorny telefon od brata”

Bardzo późnym sobotnim wieczorem zadzwonił brat z zapytaniem, czy będziemy w domu w niedzielę rano, ponieważ będą wracać od teściowej i po drodze zajadą do nas na kawę. Potwierdziłem, że będziemy i nic nie mamy w planach, więc zapraszamy na kawę. Justynce wtenczas zapaliła się czerwona lampka w głowie, a czy my mamy coś do kawy, ponieważ w niedzielę trochę trudno będzie o coś Słodkiego do kawy. Błyskawicznie kroki skierowała do magicznej skrytki sprawdzić jej zasoby, odetchnęła z ulgą, jak jej oczom ukazały się: ciastka Pryncypałki, herbatniki Chococool cream, a nawet krakersy Artur Crackers Mix Salty, co prawda nie bardzo nadają się do kawy, ale skrytka zawierała jeszcze kilka opakowań Słodyczy firmy Dr Gerard. Na szczęście noc zapowiadała się spokojnie w oczekiwaniu na gości z pewnym pakietem Słodyczy do kawy. W niedzielę rano wstaliśmy wcześniej, żeby na spokojnie zjeść śniadanie i ogarnąć, choć trochę mieszkanie na przyjazd gości. Żoneczka zdążyła jeszcze przed dzwonkiem do drzwi przygotować talerz z dużym pakietem Słodyczy Dr Gerarda, żeby nie robić tego na ostatnią chwilę, bo tak rzadko zaglądają, że szkoda czasu na niepotrzebne rzeczy, lepiej posiedzieć i porozmawiać. Za niedługą chwilę cała trójka stała w progu naszego domu. Justynka zebrała zamówienie na kawę i po chwili siedzieliśmy wszyscy przy stole, częstując się Słodyczami Dr Gerard i pochłonięci bez reszty tematem na Topie tj. wojna za naszą wschodnią granicą. Na szczęście nie mieli w planie długo zabawić u nas, ponieważ tego dnia siostra miała urodziny i również do niej postanowili zajechać z życzeniami, a my po krótkim namyśle zdecydowaliśmy, że pojedziemy z nimi w gościnę do siostry. Żoneczka zapakowała pozostałe Słodycze Dr Gerard do reklamówki i ruszyliśmy wszyscy do Jubilatki na imprezę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz