piątek, 3 czerwca 2022
„Dzień matki i dziecka w Środowiskowym Domu”
Pierwszy dzień czerwca zapowiadał się na wesoło, a na pewno na Słodko, gdyż w Środowiskowym domu, gdzie Ola uczęszcza zaplanowano festyn rodzinny. Zasadą w przypadku organizacji większych imprez jest przygotowanie wkładu własnego w postaci wypieków, Słodyczy przez opiekunów osób uczęszczających na zajęcia. Justynka miała dwie możliwości do wyboru, tj. upiec lub kupić jakieś Słodycze. W przypadku żoneczki, to w ostatnim czasie pieczenie nie wchodziło w grę z powodu częstych dyżurów w pracy, więc pozostała opcja zakupu. Przed wyjazdem Justynka sprawdziła swoją magiczną skrytkę celem weryfikacji Słodkich zasobów i okazało się, że są duże braki. Wybraliśmy się na solidne zakupy, żeby uzupełnić niedobory w lodówce, jak i w magicznej skrytce Justynki, przy okazji kupiliśmy odpowiedni pakiet Słodyczy Dr Gerard na festyn, w którego skład wchodziły: biszkopty Kremówki śmietankowo-morelowe, Listki kruche maślane i wafelki na tyle dużo, żeby sporo osób mogło skosztować mimo innych Słodkości i ciast. Impreza rozpoczynała się o godzinie 10:00, więc przybyliśmy trochę wcześniej, żeby mogli zagospodarować przyniesione Słodycze, zanim wszyscy zasiądą do stołów. W środowiskowym domu na zajęcia uczęszcza spora grupa beneficjentów do tego opiekunowie i uzbierało się kworum na rozpoczęcie festynu. Na otwarcie imprezy przemowę wygłosiła pani kierownik obiektu i tradycyjnie pan burmistrz złożył życzenia wszystkim mamom i młodzieży z okazji ich święta, co prawda dorosłe dzieci, ale zawsze dzieci. Na koniec przemówienia życzył miłego festynu i udanej imprezy. Uczestnicy przygotowali część artystyczną i moc atrakcji. Goście, siedząc za stołami przy kawie i delektując się przeróżnymi Słodkościami, jakie sami dostarczyli, podziwiali dokonania artystyczne beneficjentów domu Środowiskowego. Artyści w trakcie przedstawienia ukradkiem podbierali Słodkie pyszności z talerzy w obawie, że nie starczy dla nich do końca programu artystycznego. Koniec festynu nastąpił tak szybko, że każdy był zdziwiony i nie dowierzał, żałując, że „To już jest koniec”.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz