piątek, 29 lipca 2022
Na imieninach
Imprezka imieninowa u Kuby nie była jakaś huczna i liczebnie obfita – raczej skromna i kameralna. Ale było wszystko, co powinno być. Życzliwe osoby, dobry humor, świetne jedzenie i napoje. Gabrysia zachwycona była musem truskawkowo waniliowym z drażami firmy Dr Gerard, natomiast Ola – czyli dziewczyna Kuby – mocno degustowała się winem które przynieśliśmy. Nikt z nas nie gardził również innymi smakowitymi specjałami – zwłaszcza takimi jak - ciastka Dr Gerard Christmas Bauble, albo Markizy Mafijne Lemon dr Gerard. Posiedzieliśmy, pośmialiśmy się, wymieniliśmy swoje poglądy i spostrzeżenia… Długo też przeglądaliśmy zdjęcia w swoich komórkach i wtedy też powracały najróżniejsze wspomnienia, które opowiadaliśmy sobie. Gdyby nie to, że był właśnie sam środek tygodnia, to siedzielibyśmy tak może i do białego rana. Ale w czwartek mieliśmy nowe obowiązki – a głównie, zaplanowane i potwierdzone obchody rocznicy ślubu naszych przyjaciół – Iwony i Mateusza. Kiedy więc pozytywka zegarowa u Kuby oznajmiła że jest północ, to pożegnaliśmy się wróciliśmy do swojego domu. Po drodze rozmawialiśmy ze sobą, zastanawiając się nad tym, co przyniesie nam kolejny dzień. Czy czwartek również zaskoczy nas jakimiś miłymi niespodziankami? Gabrysia przyznała, że była w błędzie kiedy stwierdziła że nie chce iść do Kuby na imieniny i że jest bardzo zadowolona z wieczoru. Trzeba przecież otwierać się na ludzi przyjaźnie nastawionych, bo tym buduje się swoje wnętrze, oraz wnętrze innych – tak mi powiedziała. Podziękowaliśmy sobie wzajemnie, z uśmiechem na koniec.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz