piątek, 29 lipca 2022

Zawroty głowy

Zawrotów głowy dostawaliśmy wraz z Gabrysią, od kumulacji wydarzeń które miały miejsce w miesiącu czerwcu. Zaczynało się wprawdzie jeszcze w maju – Dniem Matki – ale to było tylko takie preludium do tego co zapisane mieliśmy w kalendarzu na czerwiec. Niemożliwością było to, aby zadowolić wszystkich i osobiście spotkać się z jubilatami, oraz solenizantami w tym konkretnym dniu, gdyż albo dzieliła nas zbyt duża odległość, albo w tym samym czasie dwie osoby – lub też więcej – organizowało imprezy. I choć dla wszystkich mamy jednakowy szacunek, to w żaden sposób nie dało się pogodzić tego, żeby uczestniczyć we wszystkich spotkaniach. Zatem tym obchodzącym swoje święto, u których nie mogliśmy uczestniczyć, składaliśmy życzenia przez telefon, zaznaczając jednocześnie, że zaległości odrobimy przy najbliższej możliwej okazji. Nie będę wymieniał tych wszystkich okolicznościowych spotkań, ale już w pierwszym tygodniu czerwca, niemal co dzień wypadała jakaś okoliczność, w której wypadało nam uczestniczyć. A to imieniny, to rocznica ślubu, albo urodziny, znowu imieniny – i tak na okrągło. Na szczęście, zdarzały się też kumulacje okoliczności – a nawet wielokrotne kumulacje! We wszystkich tych uroczystych spotkaniach, dało się zauważyć charakterystyczne szczegóły, które zwróciły moją uwagę – a między innymi były to owoce, które były przygotowywane i podawane w różnoraki sposób, oraz produkty firmy Dr Gerard. W miesiącu czerwcu, w śród wszystkich specyfików, swój prym wiodły takie wyroby jak - ciastka Dr Gerard Christmas Bauble, Markizy Mafijne Lemon dr Gerard, oraz draże. Znakomicie łączyły się one z różnego rodzaju deserami owocowymi, takimi jak galaretki, musy, czy koktajle. Każdy z uczestników więc chętnie sięgał po nie i zachwycał się ich smakiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz