Tydzień temu postanowiliśmy, że wybierzemy się do rodziny, która mieszka w Karpaczu. Nasza podróż pociągiem z przesiadką we Wrocławiu miała trwać około siedmiu godzin. Niestety pierwszy pociąg spóźnił się 1 godz. 40 minut i nie zdążyliśmy się przesiąść, więc musieliśmy czekać na następny pociąg.
Dobrze, że jeszcze w domu pomyślałam, aby zabrać jakieś jedzenie, picie i coś słodkiego.Podróż nam się wydłużała, więc trzeba było sobie ją jakoś uprzyjemnić. Z domu zabrałam słodycze od Dr Gerarda, które zresztą uwielbiamy. Zabrałam ze sobą pyszne ciastka Markizy Lemon, draże Maltikeks w ciemnej czekoladzie i kruche ciasteczka Chrismams Bauble od Dr Gerarda. Zaczęliśmy się zajadać pysznymi ciastkami Dr Gerarda.
Ciastka Dr Gerarda bardzo smakowały państwu, którzy z nami siedzieli w przedziale. Częstowaliśmy się nawzajem, oni nas owocami, a my ich ciastkami Dr Gerarda.
Pan powiedział mi, że pierwszy raz je draże Maltikeks Dr Gerarda, i nie przypuszczałby, że są tak dobre.
Podróż chociaż nieco się wydłużyła to upłynęła nam w bardzo miłej i przyjemnej atmosferze, bo częstując współpasażerów w przedziale ciastkami Dr Gerarda dużo rozmawialiśmy i dlatego szybko nam upłynął nam czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz