Moja wnuczka z początku stała grzecznie, ale po jakimś czasie zaczęła się rozglądać. Zobaczyła różnego rodzaju buty, jedne poukładane na pułkach, drugie porzucane po podłodze jeszcze inne leżące w reklamówkach, i z takim niesmakiem mówi do pana szewca, ale tu jest straszny bałagan, tu trzeba posprzątać i zaczęła zbierać te różne reklamówki.
Pan szewc ze śmiechu aż się zanosił, a ona tym bardziej tłumaczy mu że trzeba sprzątać po sobie. Po krótkiej wymianie zdań mówi do niej, że jak ty tak chętnie mi tu sprzątasz to ja cię za to poczęstuję pysznymi ciastkami Dr Gerarda. Wyciągnął z szafki talerzyk, na którym ułożył wafelki Pryncypałki w ciemnej czekoladzie i Listki Kruche z polewą czekoladową od Dr Gerarda. Córka nie pozwala jej dawać słodyczy, ale to przecież poczęstunek od pana szewca, więc nie mogłam jej zabronić, aby się poczęstowała. Pan szewc powiedział jej, że jak przyjdzie kolejnym razem to poczęstuje ją innymi ciastkami Dr Gerarda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz