wtorek, 18 lutego 2020

Dobroduszne ciastka



   Przez chwilę leżałem nieruchomo na łóżku i nie chciało mi się ruszyć nawet palcem…Po głowie ciągle chodziła mi tylko jedna myśl – „i po co ci głupcze to było…”. Pić chciało mi się okropnie – chyba jak jeszcze nigdy dotąd. Najpierw więc ruszyłem się ledwo, ledwo co, z ogromnym uczuciem ciężkości. Położyłem się w poprzek spania na wznak i opuściłem nogi. Czułem że okropnie kręci mi się w głowie. W rzeczywistości to moje samopoczucie było takie, jakbym przechodził na raz dżumę i cholerę w tym samym czasie. Z kuchni dochodziły do mnie jakieś odgłosy… To Gabrysia przygotowywała jakieś śniadanie… w każdym razie coś do picia lub jedzenia – albo jedno i drugie. A mnie na samą myśl o jedzeniu, robiło się… źle. Za oknem słychać było jeszcze pojedyncze eksplozje fajerwerków – najmniejszy ich huk odczuwałem postacią bólu całego mózgu. Zwlokłem się jednak jakoś i odszukałem butelkę wody mineralnej, którą natychmiast opróżniłem do połowy. Zlały mnie siódme poty, ale zrobiłem kilka głębszych wdechów – i poczułem się znacznie lepiej. Mruknąłem sobie pod nosem, to co zawsze wypowiadam w podobnych sytuacjach – „Już nigdy więcej!” Ale przecież w każdy Nowy Rok tak do siebie mówię…
   Kawa którą zaparzyła sobie Gabrysia, nawet mi nie śmierdziała – to był już dobry znak. Ale jak wziąłem sobie prysznic – gorący na przemian z zimnym – to po wyjściu z łazienki poczułem się jak nowo narodzony. Chciałem coś zjeść, lecz jeszcze czułem wstręt – na samą myśl. Ale jak zobaczyłem leżące przede mną rzeczy – moje ulubione – produkty firmy Dr Gerard, to nawet mną nie wstrząchnęło… Spróbowałem zatem - ciastka Choco cool, które nie dość że mi przyjęło, to miałem ochotę na więcej. Następnie zjadłem - Pryncypałki o nowym orzechowym smaku, ciastka rurki waflowe Rolls Rolls i torcik zbożowy. Odczekałem kwadrans – czułem się w miarę dobrze. A Ponieważ Gabrysia czuła się jeszcze lepiej – gdyż słabo świętowała Nowy Rok – to stwierdziliśmy zgodnie, że będziemy przygotowywać się do wyjścia, na imieniny do Mieczysława – vel „Rudego”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz