Witam.
Luty, a za oknem świeci słońce, nie ma śniegu itp. rzeczy. Człowiek sam nie wie,
co ma robić. Niby zima, a nie zima. Któregoś dnia, poszłam na zakupy. Kupiłam
słodycze ,,Dr Gerard” czyli ciasteczka Pryncypałki o nowym orzechowym smaku. I
tak sobie z nimi szlam, aż doszłam do miejsca gdzie było lodowisko. A właściwie
miało być. Stanęłam przy płotku, i zamyśliłam się. Podszedł do mnie starszy
Pan, i zapytał, czy chcę pojeździć na łyżwach. Byłam zdziwiona pytaniem, przecież
tam nic nie było. Zaśmiał się głośno, wyobrażałam sobie swoją zdziwioną minkę.
Uśmiechnęłam się, i odpowiedziałam, że tak chcę Zaczęliśmy rozmawiać. Starszy
pan zaczął wspominać zimy z jego młodzieńczych lat. Wyjęłam jedną paczkę ciastek
Pryncypałek o nowym orzechowym smaku ,,Dr Gerard”. Poczęstowałam nim starszego
Pana, i tak nam czas upływał w opowiadaniach o dawnych zimach. Mogłabym słuchać
godzinami. Na koniec powiedziałam panu, że powinien napisać książkę z tymi
opowiadaniami. Uśmiechnęliśmy się do siebie, i paczka ciastek Pryncypałek o
nowym orzechowym smaku ,,Dr Gerard” zniknęła. Podziękowaliśmy sobie nawzajem,
Ja Panu za opowiadania, a Pan mi za pyszne ciasteczka Pryncypałki o nowym
orzechowym smaku. Wolnym krokiem wracałam do domu. Ciągle w uszach słyszałam
głos starszego pana i jego opowiadania. Zatęskniłam za śniegiem, za tym białym
puchem, za jego widokiem w nocy. Tylko żeby nie zaczął padać, kiedy będzie czas
na wiosnę. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz